Pozew o immisję.
Sprawa wygląda tak:
Jestem członkiem niewielkiej wspólnoty liczącej 6 lokali. W piwnicy pod moim lokalem została zainstalowana pompa do wody z ujęcia ziemnego dla 4 lokali. Pozostałe 2 w tym mój mają osobne ujęcia. Z tych 6 lokali obecnie dwa są zamieszkałe na stałe a jeden w wynajmie zamieszkiwany okazjonalnie. 3 są niezamieszkała ale posiadają właścicieli. Wspólnota w praktyce nie funkcjonuje, na ma zarządu, zebrań, niczego. Właściciele są zdania, że powołanie i funkcjonowanie wspólnoty zgodnie z przepisami jest zbędne. Głównie chodzi o kwestie czynszowe, bo póki co mieszkania są bezkosztowe, a wiadomo, że jak będzie wspólnota to będą czynsze, a to nikomu nie na rękę.
Wspomniana pompa jest dla mnie uciążliwa emitując hałas i wibracje.
Dodatkowo ujęcie wody (studnia) jest zlokalizowane niezgodnie z zasadami bo nie jest zachowany 3 m odstęp od granicy działek. Pomieszczenie w którym zainstalowano pompę + hydrofor jest tzw. pomieszczeniem wspólnym.
Próby poruszania tematu z właścicielami pompy nie dają rezultatu. Chcę złożyć pozew o immisję i tutaj mam następujące pytania:
1. W jaki sposób zgromadzić materiał dowodowy? Trudno utrwalić uciążliwość hałasu i wibracji.
2. Czy jeśli pozwę wspólnotę, jako jej członek wiedząc, że ta nie funkcjonuje to taka sprawa w ogóle będzie miała szanse powodzenia, bo pisma z sądu nikt nie odbierze lub odbierze przypadkowa osoba na którą akurat trafi listonosz, np. ja. W praktyce wspólnota może w ogóle nie odpowiedzieć na pozew.
3. Jaki jest koszt takiego pozwu?
4. Czy w takiej sytuacji, bo czytałam taką opinię na necie, trzeba najpierw powołać zarząd przymusowy lub kuratora dla wspólnoty; muszę wystąpić z pozwem o zarządcę przymusowego a dopiero później z pozwem o immisję?
i5. Czy przed złożeniem pozwu o immisję muszę wezwać wspólnotę do dobrowolnego usunięcia immisji? Jeśli tak to jak to w praktyce zrobić? Wysłanie pisma do nieistniejącego zarządu wspólnoty jest bez sensu. Jak w pkt 2.