Wynajem mieszkania od mamy.

Wynajmuję od 2 lat mieszkanie, które należy do mojej matki. Nie ma żadnej umowy najmu, nie mogę się jej doprosić. Miała początkowo być, ale matka ciągle zwlekała, ponieważ nie chce odprowadzać podatku do skarbówki. Tak na prawdę nie mam pojęcia ile czasu w tym mieszkaniu mogę mieszkać, czy muszę ponosić wszystkie koszty bierzących napraw itp. Oczywiście co miesiąc kasuje ode mnie czynsz + media. Oczywiście gotówką bo przecież „skarbówka się dowie”. Mam tego dość, bo nie wiem na czym stoję. Mam małe dziecko, w pracy nie przedłużyli mi umowy, nie dostałam dla dziecka miejsca w żłobku, a matka wyjechała mi niedawno z tekstem, że mam się wynosić, ponieważ nie akceptuję podwyżki czynszu. Nie dam się tak traktować i chciałabym jednak, żeby skarbówka się dowiedziała. Niestety nie mam żadnych dowodów na to, że ten czynsz faktycznie był płacony (oprócz świadków).
Dodatkowo : mój mąż jest obcokrajowcem, aby mieć pobyt stały, jest zameldowany w tym mieszkaniu, oczywiście za zgodą mojej matki. Czy w takiej sytuacji nadal może kazać nam się wynosić z dnia na dzień?
Na razie, dopóki dostaję pieniądze z ZUSu (jestem na urlopie wychowawczym), dajemy radę opłacić mieszkanie i jakoś żyć, ale niebawem się to skończy, dziecko nie będzie miało opieki, ja nie będę mogła iść do pracy, bo będę się nim zajmować, a z wypłaty męża nie przeżyjemy, ponieważ jest poniżej najniższej krajowej (nie wiem jak moja matka sobie to wyobraża - całą jego wypłatę mamy na mieszkanie przeznaczyć?)
Co w takiej sytuacji możemy zrobić? Bo uważam to za okrutnie niesprawiedliwe.
Z góry dziękuje za pomoc”

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka