W jakiej sytuacji sąd w przypadku rozwodu z orzeczeniem o winie może zasądzić alimenty na korzyść pozywającego?
Mam pytanie w jakiej sytuacji sąd w przypadku rozwodu z orzeczeniem o winie może zasądzić alimenty na korzyść pozywającego?
Na jakiej podstawie sąd orzeka o winie? Nie mam żadnych dowodów na sytuację, które miały miejsce w małżeństwie - totalny brak współżycia, ignorowanie, chamstwo, traktowanie domu jak hotelu, nałogowe granie w gry komputerowe.
Trwam w tym związku ze względów finansowych, mąż podejrzewam również bo nie łączą nas kompletnie żadne uczucia i emocje poza tymi negatywnymi. Każda z rozmów, które usiłowałam przeprowadzić poprawiała sytuację jedynie na krótki czas, propozycja terapii została wyśmiana ale nie ma na to dowodów i szczerze nie mam już siły walczyć o to małżeństwo.
Od pewnego czasu mam przyjaciela. Co w momencie kiedy mąż zacznie to podejrzewać i z czystej złośliwości złoży pozew o rozwód orzeczeniem o winie a będzie miał na to jakieś dowody.
Tak naprawdę zarabia sporo więcej ode mnie ale na umowie o pracę ma najniższa krajową i tyle dostaje na konto a resztę pod stołem. Ja na umowie wykazaną mam rzeczywistą kwotę jaką zarabiam. Czy w tej sytuacji sąd może uznać, po rozwodzie sytuacja materialną pogorszyła mu się na tyle, że może mi kazać płacić mężowi alimenty?
Dodam, że mamy 2 dzieci: prawie 7 i 14. One widzą to co się dzieje ale ojca w jakiś tam sposób kochają.
Proszę tylko o rzeczowe porady a nie osądzanie. Nigdy nie spodziewałam się, że moje życie się tak pokomplikuje.