Witam, osoba która mnie bardzo skrzywdziła podała mnie w sądzie jakoś świadka w swojej sprawie. Nie mam kontaktu z ta osoba od lat. Aż tu nagle wezwanie. (Sprawa dotyczy przeszłości jakieś 10lat temu chodzi podobno o jakieś odszkodowanie dla tej osoby) Stawiennictwo mam obowiązkowe. Sąd jest około 60/70 km od mojego miejsca zamieszkania. Nie chce,boje się jechać na sprawę nie z obawy przez zeznaniami a przed tym człowiekiem… nie mam prawa jazdy, mam chorobę lokomocyjna i dla mnie to trudne żeby się tam dostać. Ale przede wszystkim nie chce widzieć się z tym człowiekiem. Co mogę zrobić? Czy mogę nie jechać na sprawę? Czy mam napisać jakieś pismo do sądu? Proszę o jakieś rady.
Dziękuje
Wyszukiwarka
Wyszukiwarka pozwala szybko dostać się do poszukiwanego miejsca na stronie. Przykładowe frazy: