problem z mechanikiem
Witam.
Wczoraj rano o 9:00 oddałam auto do mechanika z informacją, że wycieraczki do naprawy i auto gaśnie na niskich obrotach. Przyjechałam autem sama i zostawiłam mu jeżdżące auto.
Mechanik dzisiaj zadzwonił, że gdy odpalał auto strzelił mu pasek rozrządu. Że prawdopodobnie cały silnik jest do wymiany. Auto nie odpala. I odrazu zaznaczył, że nie ponosi za to odpowiedzialność. Dodał, że nie ma żadnej propozycji dla mnie i najlepiej, to jak bym zabrała auto.
Po moim kolejnym telefonie około godziny 15 z prośbą o jakieś polubowne rozwiązanie sytuacji oraz o jakąś propozycję z jego strony zagroził, że jeśli nie odbiorę auta do godziny 17, to wystawia je na ulicę otwarte, a kluczyki wrzuca do środka i mam je sobie zabrać. Czyli dam mi 2 godziny na to inaczej wyrzuca moja własność na ulicę. W środku były dokumenty i foteliki dzieci za około 3 tyś.
Mechanik faktycznie wystawił otwarte niezabezpieczone auto na ulicę z kluczami i cała zawartością w środku. Ja byłam sama z dwójką malutkich dzieci w domu.
Zorganizowałam opiekę i po 17 podjechałam, auto faktycznie stało tak jak zapowiedział. Wezwałam policję, która spisała notatkę.
Co ja mogę z tym mechanikiem zrobić? Czy on faktycznie nie ponosi odpowiedzialności za samochód, który oddałam mu do naprawy a dostałam albo znalazłam na ulicy w gorszym stanie? Jakie konsekwencje może ponieść za wystawienie czyjejś własności na ulicę?