zapytanie w kwestii prawa rodzinnego

Dzień dobry
Mam zapytanie w kwestii prawa rodzinnego. Może to klasyk ale pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i próbuje sobie pomóc:
Rozwód z orzeczeniem dla winy męża. Dziecko od lat ze mną pod jednym dachem. Ojciec płaci alimenty i raczej wychowawczo się nie udziela. Dziecko ma zapewnione wszystko, moja opiekę, spokojny dom. Pracuje od lat by zapewnić wszystko w ramach rozsądku. Przyszedł bunt dojrzewania. Oczywista oczywistość że teraz dziecko chce wszystko co najdroższe, nowa szkoła, wagary nocki u kolegi gdy najdzie ochota itp. Ja nie zgadzam się na to i też stawiam warunki mieszkania. Typowe, dbanie o pokój, wyrzucanie śmieci i nie wagarowanie. Typowa matka Polka. Niestety doszło do tego że teraz dziecko jest u ojca bo w moim odczuciu jeśli źle dziecku u mnie i nie chce się podporządkować. I teraz ja jestem zastraszana przez ojca że będę płacić alimenty. Niestety nie mam wsparcia by ojciec pomógł mi w tym trudnym okresie dojść z dzieckiem do ładu tylko jeszcze mi dowala. Prawnie po 13 r. ż. dziecko według prawa może mieszkać z kim chce. Czy na tej podstawie sąd może odebrać mi prawa? Wiem, że kieruje się dobrem dziecka. I drugie pytanie: jeśli zgodzę się na opiekę ojca to czy sąd może obciążyć mnie alimentami jeśli ciężko pracuje by zapewnić sobie i jemu byt? Tak był do tej pory i kosztem wielu wyrzeczeń stawiałam potrzeby dziecka.
Poproszę o jakąś poradę.

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka