Sygn. akt VI ACa 252/20
Dnia 27 stycznia 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący - Sędzia Ksenia Sobolewska - Filcek
Sędziowie:Marzena Miąskiewicz
Agata Zając
Protokolant:Bartłomiej Sarna
po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2021 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa S. W.
przeciwko K. B.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie
z dnia 11 września 2018 r., sygn. akt III C 1572/13
oddala apelację.
Sygn. akt VI ACa 252/20
Powód - S. W. wniósł o zasądzenie od K. B. kwoty 101.384,92 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 14 września 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu swoich żądań wskazał, że 7 czerwca 2013 r. strony zawarły umowę o roboty budowlane, w ramach której pozwany zobowiązał się wybudować dom mieszkalny zgodnie z załączonym projektem. W dniu 6 sierpnia 2013 r. pozwany porzucił plac budowy. Powód stwierdził wówczas liczne wady w wykonanych pracach, np. szerokość ławy fundamentowej nie była zgodna z projektem, wymiary różniły się na całym obwodzie, nie wykonano szalunku i zbrojonych poszerzeń ścian fundamentowych pod kominy, górna część ławy fundamentowej została zanieczyszczona utwardzaczem firmy (...), papa termozgrzewalna nie została użyta zgodnie z przeznaczeniem, a przez to izolacja pozioma nie posiadała odpowiednich parametrów, nadto wysokość ściany fundamentowej wynosiła 80 cm zamiast zaprojektowanych 100 cm, a wykonane fundamenty nie zostały zasypane i zabezpieczone. Wobec braku możliwości porozumienia się z pozwanym, w dniu 27 sierpnia 2013 r. powód wezwał go do zmiany sposobu wykonywania umowy i usunięcia wad, a w dniu 9 września 2013 r. odstąpił od umowy. Wyjaśnił, że kwota dochodzona pozwem stanowi sumę kosztów usunięcia wad oraz kwoty stanowiącej różnicę między wypłaconą pozwanemu zaliczką, a wartością jego prac, a także sumę odpowiadającą utraconej wartości jego nieruchomości.
W odpowiedzi na pozew K. B. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Przyznał, że łączyła go z powodem umowa o roboty budowlane. Zaprzeczył, by istniały przesłanki, uprawniające powoda do odstąpienia od umowy z przyczyn, za które odpowiedzialność ponosi wykonawca, tj. by wystąpiły nieprawidłowości i wadliwości wykonywania umowy, w tym zabrudzenie fundamentów. Podniósł, że warunkiem kontynuacji prac było to, by powód przedstawił zmieniony projekt, uwzględniający kanał umiejscowiony w garażu, czemu powód się sprzeciwił. Pozwany miał jednak zapewniać powoda o gotowości kontynuacji prac i ich wykonania w terminie albo proponować polubowne zaprzestanie współpracy. Stwierdził też, że elementy wskazane przez powoda jako wadliwe, wykonał zgodnie ze sztuką budowlaną, na żądanie powoda i przy udziale kierownika budowy, spowolnienie robót zaś zostało wywołane zaniechaniami powoda i zmianami decyzji, np. odnośnie kanału, sposobu wykonania izolacji pionowej oraz brakiem przedstawienia zmienionego projektu budowy zgodnego z oczekiwaniami powoda.
W piśmie z 18 sierpnia 2014 r. pozwany wniósł o przypozwanie kierownika robót - A. R. (1), który jednak nie zgłosił swojego udziału w sprawie.
Wyrokiem z 11 sierpnia 2018 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie zasądził od K. B. na rzecz S. W. 86.721,52 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 11 października 2013 r. do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo oddalił i obciążył pozwanego kosztami procesu.
Powyższy wyrok zapadł na gruncie następujących ustaleń faktycznych:
W dniu 7 czerwca 2013 r. S. W. (zamawiający) i K. B. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...) z siedzibą w K. (wykonawca) zawarli umowę o roboty budowlane, której przedmiotem było wybudowanie domu mieszkalnego zgodnie z projektem, stanowiącym załącznik nr 2. Szczegółowy zakres kolejnych etapów robót strony określiły w załączniku nr 1. Projekt budowlany wraz z Dziennikiem budowy wykonawca otrzymał w dniu podpisania umowy (§ 1 umowy).
Prace opisane w umowie miały rozpocząć się 10 czerwca 2013 r., pod warunkiem uzyskania stosownych pozwoleń na budowę, zaś zakończyć po upływie 200 dni roboczych od daty rozpoczęcia, pod warunkiem uzyskania wszystkich pozwoleń (§ 2 umowy).
Pozwolenie na budowę zostało wydane w 1 października 2009 r.
Zgodnie z umową, wykonawca miał nabyć materiały budowalne niezbędne do przeprowadzenia prac, zgodnie z załącznikiem nr 1. Koszt ich zakupu ponosił zamawiający (§ 3 pkt b). Wykonawca miał obowiązek zgłaszać, wpisem do dziennika budowy, gotowość odbiorów częściowych oraz zgłaszać zamawiającemu roboty zanikające i sporządzać protokoły ich odbioru. Zamawiający zobowiązał się do odbioru wykonanych robót przez zamieszczenie wpisu w Dzienniku budowy.
W § 15 ust. 1 umowy strony określiły wynagrodzenie za wykonanie jej przedmiotu na 433.000 zł netto, powiększone o wartość podatku VAT w wysokości 8%, płatne w 7 ratach tj.:
- I rata w kwocie 57.000 zł, w dniu podpisania umowy,
– II rata w kwocie 70.000 zł, w dniu odebrania prac fundamentowych,
– III rata w kwocie 110.000 zł, po wykonaniu ścian, kominów, stropu nad parterem,
– IV rata w kwocie 90.000 zł, po wykonaniu pokrycia dachowego wraz z ociepleniem poddasza,
– V rata w kwocie 41.000 zł, po montażu stolarki,
– VI rata w kwocie 50.000 zł, po wykonaniu ocieplenia elewacji styropianem bez wyprawy,
– VII rata w kwocie 15.000, zł po zakończeniu robót.
W § 6 ust. 3 i 4 umowy zastrzeżono dla zamawiającego prawo odstąpienia od umowy, zaś § 6 ust. 1 także prawo jednostronnego rozwiązania umowy z winy zamawiającego.
Zamawiający na poczet należności wskazanych w § 5 umowy zapłacił wykonawcy łącznie 137.160 zł, w tym:
- 61.560 zł - w dniu 10 czerwca 2013 r. (I rata);
- 75.600 zł – w dniu 11 lipca 2013 r. (II rata).
Płatność drugiej raty nastąpiła przed zakończeniem prac fundamentowych i w kwocie wyższej od umówionej, gdyż budynek miał być odgrzewany pompą ciepła i wykonawca potrzebował środków na zapłatę podwykonawcy za wykonanie odwiertów.
Wykonawca nie wykonał prac fundamentowych w całości, zgodnie z umową. Świadczy o tym brak jego wpisu o gotowości do odbioru tych prac, a także wpisu zamawiającego, zgodnie z § 3 pkt d, który miał dowodzić ich odbioru.
W dniu 6 sierpnia 2013 r. wykonawca zaprzestał prac i porzucił budowę.
Zamawiający pismem z 13 sierpnia 2013 r. wezwał wykonawcę do zmiany sposobu wykonywania izolacji poziomej, powołując art. 636 § 1 w zw. z art. 656 § 1 k.c. Powyższe pismo wykonawca otrzymał 17 sierpnia 2013 r., czego dowodzi treść korespondencji e-mailowej z 22 sierpnia 2013 r. Wykonawca wezwał w niej zamawiającego do zwrotu Dziennika budowy, co jego zdaniem, było konieczne do kontynuacji prac. Nadto, przedstawił propozycję ugody, która jednak nie była przedmiotem rozmów, ani uzgodnień pomiędzy stronami. W korespondencji z 22 sierpnia 2013 r. wykonawca po raz pierwszy wezwał też zamawiającego do dostarczenia projektu zmienionego, uwzględniającego wykonanie kanału pod budynkiem, uzależniając od tego kontynuację całej budowy.
Po 17 sierpnia 2013 r. inicjatywa wykonawcy sprowadzała się do kierowania do zmawiającego pism z żądaniem dostarczenia projektu zamiennego.
Zamawiający pismem z 27 sierpnia 2013 r. wezwał wykonawcę do wykonania ław fundamentowych zgodnie z projektem, wytykając wadliwe ich wykonywanie. Zażądał wykonania ław fundamentowych o właściwej szerokości oraz ścian fundamentowych pod kominy zgodnie z projektem, poszerzenia ław fundamentowych, wykonania hydroizolacji pionowej o wysokości zgodnej z projektem, a także ocieplenia ław fundamentowych do właściwej wysokości. W piśmie tym wyznaczył pozwanemu termin 7 dni na prawidłowe wykonanie prac, pod rygorem odstąpienia od umowy. Pismo zostało wysłane listem poleconym w dniu 27 sierpnia 2013 r.
Pismem z 9 września 2013 r. zamawiający odstąpił od umowy i wezwał wykonawcę do zwrotu kwoty 85.160 zł, mającej stanowić różnicę pomiędzy kwotą zapłaconą, a wartością wykonanych prac oraz kwoty 123.256 zł z tytułu naprawienia szkody wynikłej z wadliwego wykonania przedmiotu umowy i konieczności odstąpienia od niej. Na kwotę tę składały się:
- 96.256 zł - koszt napraw;
- 27.000 zł - kompensata ubytku wartości nieruchomości.
Płatność miała nastąpić w terminie 3 dni od doręczenia pisma. Zamawiający wezwał także wykonawcę, by w powyższym terminie przekazał mu plac budowy, podpisał protokół odbioru prac, odebrał przedmioty pozostawione na placu, zwrócił egzemplarz projektu budowlanego, a także 2 klucze: do bramy wjazdowej i skrzynki elektrycznej. Pismo zostało wysłane listem poleconym w dniu 9 września 2013 r. i doręczone 26 września 2013 r., co wynika z korespondencji e-mailowej.
W dniu 26 września 2013 r. wykonawca drogą e-mailową złożył zamawiającemu oświadczenie o odstąpieniu od umowy ze względu na brak współdziałania, uniemożliwiający jej wykonanie i brak gwarancji zapłaty. Wezwał go także do zapłaty 306.000 zł tytułem brakującej części wynagrodzenia.
W toku prac budowalnych izolacja ścian fundamentowych była wykonana przez podwykonawcę jedynie za zgodą i wiedzą wykonawcy. Zamawiający nie uczestniczył w tych uzgodnieniach. Nie zostały wykonane poszerzenia pod kominy, bo wykonawca uznał, że są zbędne. To on decydował też, jaka ma być szerokość wykonywanych ław fundamentowych.
W dniu 14 września 2013 r. kierownik budowy sporządził protokół wykonania robót i stopnia ich zaawansowania, w którym potwierdził zakres prac wykonanych przez wykonawcę oraz braki i usterki, tj. opisał ławy fundamentowe, izolacje, wskazał na brak poszerzeń i ław fundamentowych pod kominy. Protokół ten został spisany w obecności S. W., A. R. (1) (kierownika budowy), P. C. (inspektora nadzoru) i T. M. (nowego wykonawcy). Wykonawca - K. B. nie stawił się na termin sporządzenia tego protokołu.
Kierownik budowy był obecny na budowie na początku czerwca, gdy wykonawca przejął plac budowy oraz w lipcu, po powrocie z 8 dniowego urlopu, kiedy już zakryto prace zanikające. Wykonawca, pomimo uzgodnień z kierownikiem budowy, nie zaczekał na niego z zakryciem tych prac. Kierownik budowy w lipcu miał też kontakt telefoniczny z wykonawcą. Omawiali wówczas nieprawidłowości w pracach związanych z położeniem izolacji.
Wpisy do Dziennika budowy były dokonywane przez kierownika budowy w datach innych (późniejszych), niż widniejące w Dzienniku. I tak, dwa pierwsze wpisy, datowane na 12 i 18 czerwca 2013 r., faktycznie były dokonane w lipcu. Kierownik budowy nie był też obecny przy pracach wymienionych w tych wpisach. Nadto, nie był obecny przy odbiorze izolacji, a dotyczący jej wpis do Dziennika budowy był wykonany później, niż 8 lipca 2013 r. Kierownik budowy nie uczestniczył też w podejmowaniu decyzji w zakresie ław fundamentowych.
Wykonawca część prac wykonał wadliwie, niezgodnie z projektem: nie wykonał poszerzeń ław pod kominy oraz zbrojenia, co było wymagane w projekcie; niezgodnie z projektem wykonał także ławy fundamentowe zewnętrzne. Ich szerokość została zmniejszona o 7 do 15 cm. Nie został też wykonany wieniec stanowiący element prac fundamentowych, choć był przewidziany w projekcie.
Wartość prac faktycznie wykonanych przez K. B. wyniosła 43.727,82 zł brutto, a wartość prac naprawczych, dotyczących robót wykonanych wadliwie lub niezgodnie z umową - 5.336,60 zł brutto. Na skutek wadliwie wykonanych prac nie doszło do ubytku wartości nieruchomości.
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił m.in. w oparciu o dowody z dokumentów. Przy czym, pozwany wywodził, że treść wpisów w Dzienniku budowy świadczy o prawidłowości wykonywanych prac, jednak zdaniem sądu, mając na uwadze zeznania świadka A. R. (2), nie są one wiarygodne co do wskazania daty wykonania określonych prac i deklaracji o ich zgodności z projektem i sztuką budowlaną. Natomiast inne dokumenty, w szczególności: umowa z załącznikami, korespondencja pomiędzy stronami, dowody wpłat, decyzje, faktury, pisma architekta, są dowodami wiarygodnymi. Szczególnie, że ich wiarygodność nie była sporna pomiędzy stronami. Jedynie dołączony do pozwu kosztorys, jako opinia prywatna kwestionowana przez pozwanego, nie jest dokumentem wiarygodnym w zakresie, w jakim przedstawia informacje sprzeczne z opinią biegłego J. T..
Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania świadka A. R. (1) dotyczące wpisów do Dziennika budowy. Świadek ten był bowiem był szczery opisując ich rzeczywiste wykonywanie oraz wyjaśniając niezgodność podanych w nich dat z datami, w jakich faktycznie dokonywał tych wpisów. Co więcej, pozwany nie zaprzeczał tym okolicznościom. Nadto świadek potwierdził fakt porzucenia budowy przez wykonawcę i wskazał zakres prac przez niego wykonanych, co potwierdza protokół dołączony do pozwu. Zeznania tego świadka korespondują również z zeznaniami W. Z. i powoda.
Sąd Okręgowy uznał też za wiarygodne zeznania świadków: W. Z. i S. K.. Opisali oni prace, które wykonywali jako pracownicy lub podwykonawcy pozwanego, na jego zlecenie, nie weryfikując ich zakresu i sposobu ich wykonania z projektem. Odnieśli się też do uwag powoda w zakresie prawidłowości prac. W tej części ich zeznania znalazły potwierdzenie w opinii biegłego J. T., co do prac niewykonanych, np. poszerzeń pod kominy, a co do nieprawidłowości przy położeniu izolacji - w zeznaniach powoda i A. R. (2).
Zeznania świadka K. K. Sąd Okręgowy określił, jako pozbawione znaczenia. Świadek nie wiedział bowiem kim jest pozwany, ani firma, pod jaką działał, nie znał S. K., nie pamiętał, by wykonywał usługi związane z wywozem humusu, na zlecenie pozwanego. Zaprzeczył, by przypominał sobie powoda i nie pamiętał, że wykonywał prace na jego działce w P..
W ocenie Sądu Okręgowego pisma biegłych: T. K. i L. K. nie mają cech opinii odnoszących się do tezy dowodowej określonej w postanowieniu z 14 lipca 2014 r.
Natomiast opinie sporządzone przez biegłego E. P. Sąd Okręgowy uznał za niefachowe i nierzetelne oraz niewiarygodne. Zawarte w nich tezy pozostają w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym, w tym z zeznaniami świadków i dokumentami w postaci projektu budowlanego, Dziennika budowy i faktur. Biegły nie odniósł się też do zarzutów powoda dotyczących posłużenia się przez niego danymi z katalogów nakładów rzeczowych obowiązujących przed 20 laty, ujęcia materiałów, które nie zostały wbudowane przez pozwanego, przyjęcia cen za materiały budowlane sprzecznie z fakturami znajdującymi się w aktach. Przyznał też, że nie dokonywał żadnych pomiarów uznając, że inny biegły, wcześniej wykonujący opnie, wykonał je rzetelnie oraz, że powołał się na fakturę, której nie widział, bo w aktach jej nie ma, a mówił mu o niej telefonicznie pozwany (w rzeczywistości faktura znajdowała się w aktach).
W ocenie Sądu Okręgowego opinie biegłego J. T. są wiarygodne i odpowiadają na pytania postawione w tezie dowodowej. Są szczegółowe, a wnioski w nich wysnute poparte zostały argumentacją odnoszącą się do poszczególnych dowodów w sprawie. Przy czym biegły jedynie pomocniczo posłużył się fotografiami, które inni biegli wykonali w okresie, gdy budynek nie był jeszcze w pełni ukończony. Biegły J. T. w sposób rzeczowy i szczegółowy odpowiedział też na wszystkie zgłoszone pytania i zastrzeżenia, zgodnie z zasadami logiki i wiedzy fachowej. Sposób motywowania i uzasadniania wyrażonych wniosków oraz stopień ich stanowczości nie budził zastrzeżeń sądu.
Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom powoda uznając je za logiczne, konsekwentne i spójne z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w tym z zeznaniami świadka A. R. (2) i biegłego J. T.. Pominął natomiast dowód z przesłuchania pozwanego, który nie stawił się na rozprawę pomimo wezwania do osobistego stawiennictwa pod rygorem pominięcia dowodu z jego zeznań.
Sąd Okręgowy oddalił też wniosek pozwanego o zarządzenie konfrontacji biegłych J. T. i E. P. stwierdzając, że opinia E. P. jest nierzetelna oraz wniosek o przesłuchanie świadka S. K., wobec tego, że świadek ten składał już zeznania na rozprawie w dniu 6 czerwca 2014 r., a okoliczność, na jaką został ponownie zgłoszony - usunięcie humusu z działki powoda na zlecenie pozwanego, przez K. K. – nie została potwierdzona przez samego K. K.. Pozwany nie złożył też, pomimo zobowiązania ze strony sądu, faktury lub innego dowodu zapłaty za usunięcie humusu, ani jakiegokolwiek innego dowodu na okoliczność: wywozu humusu, jego ilości i poniesionych kosztów w tym zakresie. Poza tym, pozwany podczas oględzin przeprowadzonych przez biegłego J. T. z udziałem stron nie twierdził, jakoby to on wykonał prace ziemne, wywiózł humus i poniósł określone koszty, choć w tej kwestii biegły kierował wprost zapytanie do obecnych. Również z § 3 umowy, a także z wpisów do Dziennika budowy nie wynika, by pozwany ponosił koszt wywiezienia humusu.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo S. W., wywodzone z umowy o roboty budowlane, w części zasługiwało na uwzględnienie.
Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa ta ma charakter umowy wzajemnej, a świadczenie wykonawcy z umowy o roboty budowlane ma charakter podzielny. Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczy zaś zasadności oświadczenia powoda o odstąpieniu od umowy, oświadczenia pozwanego o odstąpieniu od umowy i skutków prawnych wynikających z tych oświadczeń, w świetle postanowień umowy oraz przepisów prawa, a w konsekwencji - zasadności i wysokości żądania dochodzonego pozwem.
Sąd Okręgowy stwierdził, że według § 6 umowy zamawiający mógł odstąpić od umowy w dwóch przypadkach:
- gdy wykonawca bez uzasadnionego powodu przerwał prace lub bez zgody zamawiającego zatrudnił podwykonawców (ust. 4),
- gdy opóźnienie w realizacji prac przez wykonawcę wynosiło 30 dni roboczych (ust. 2 zdanie trzecie).
Natomiast wykonawca był uprawniony do jednostronnego rozwiązania umowy, gdy opóźnienie w terminie płatności, wynikające wyłącznie z winy zamawiającego, wynosi powyżej 30 dni roboczych (§ 6 ust. 1).
Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika zaś, że wykonawca bez uzasadnionej przyczyny przerwał prace w dniu 6 sierpnia 2013 r. Mimo to, powód był gotów do znalezienia rozwiązania polubownego. Pozwany natomiast, w e-mailu z 12 sierpnia 2013 r. proponował zakończenie współpracy oraz stwierdził, że oczekuje na dostawę z K. T., celem dokończenia hydroizolacji. Gdy jednak otrzymał pismo powoda z 13 sierpnia 2013 r. wzywające do zmiany sposobu wykonania izolacji poziomej, zaproponował ugodę i po raz pierwszy wezwał powoda do złożenia projektu zamiennego, do dnia 30 sierpnia 2013 r., uwzględniającego kanał w garażu i do zwrotu Dziennika budowy, uzależniając od tego dalsze prowadzenie prac.
Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany już w dniu zawarcia umowy otrzymał jej egzemplarz z załącznikami, projekt budowalny, klucze do ogrodzenia terenu budowy i skrzynki elektrycznej. Integralną częścią umowy był załącznik nr 1 określający zakres robót. W jego pkt 35 strony ustaliły, że w zakres robót wchodzi „kanał w garażu”. Przez ponad 2 miesiące od zawarcia umowy pozwany nie zgłaszał w tej kwestii żadnych zastrzeżeń. Dopiero po porzuceniu budowy i otrzymaniu od powoda wezwania z 13 sierpnia 2013 r. zaczął domagać się dostarczenia projektu zamiennego. Co więcej, powód w korespondencji z 10 sierpnia 2013 r. stwierdził, że nie jest zainteresowany wykonaniem kanału w garażu. Istniała więc możliwość zawarcia aneksu do umowy, zgodnie z jej § 11, wykluczającego budowę kanału, wskazaną przez pozwanego jako przeszkoda w kontynuacji prac. Z wpisu do Dziennika budowy z 20 sierpnia 2013 r. wynika przy tym, że pozwany rozpoczął „wykonanie chudziaka kanału samochodowego. Rozpoczęcie szalowania ścian kanału”. Co więcej, pozwany w żaden sposób nie wykazał okoliczności spornej, a mianowicie, że zgodnie z przepisami prawa wykonanie kanału w garażu wymagało uzyskania stosownego projektu budowlanego.
Zdaniem Sądu Okręgowego, zachowanie pozwanego po dniu 6 sierpnia 2013 r. wskazuje więc na to, że kwestia projektu zamiennego uwzględniającego kanał w garażu była jedynie pretekstem uzasadniającym zaniechanie wykonywania umowy, ponieważ nie był on już zainteresowany zakończeniem prac i chciał zakończyć współpracę na własnych zasadach (treść propozycji ugody).
Sąd Okręgowy wskazał, że powód:
- pismem z 13 sierpnia 2013 r. wezwał pozwanego do zmiany sposoby wykonywania izolacji poziomej, powołując się na art. 636 § 1 k.c. w związku z art. 656 § 1 k.c. i wyznaczając termin,
- pismem z 27 sierpnia 2013 r. po raz kolejny wezwał pozwanego do wykonania prac zgodnie z projektem wskazując na ich wadliwość i wyznaczając termin,
- pismem z 9 września 2013 r. złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
Przy czym brak kontynuacji przez pozwanego prac budowlanych stanowił przesłankę uprawniającą powoda do złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, zgodnie z jej § 6 ust. 4. Składając oświadczenie w tym względzie powód zachował formę pisemną, zgodnie z § 6 ust. 5. A pozwany otrzymał oświadczenie o odstąpieniu od umowy najpóźniej 26 września 2013 r., co spełnia wymogi art. 61 § 1 k.c. Powód zachował też tryb określny w art. 636 § 1 k.c., znajdującym w tej sprawie zastosowanie zgodnie z art. 656 § 1 k.c. Jego oświadczenie o odstąpieniu od umowy miało charakter kształtujący prawo, a jego wynikiem było zakończenie - wygaśnięcie stosunku prawnego ze skutkiem ex tunc.
W konsekwencji, późniejsze oświadczenie wykonawcy, zawarte w korespondencji z 26 września 2013 r., o odstąpieniu od umowy było nieskuteczne i nie mogło wywoływać skutków prawnych.
Sąd Okręgowy stwierdził, że po odstąpieniu od umowy przez zamawiającego żadna ze stron nie może dochodzić roszczeń przewidzianych w umowie. Strony mogą dochodzić wzajemnie jedynie roszczeń określonych w art. 494 k.c., gdyż art. 635 k.c., jako przepis szczególny w stosunku do ogólnych przepisów dotyczących niewykonania umów wzajemnych, wyłącza skutki określone w art. 491 § 1 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 2008 r., V CSK 182/08 i z 3 grudnia 2004 r, IV CK 340/04). Skorzystanie z prawa odstąpienia od umowy o dzieło, która jest umową wzajemną, skutkuje na podstawie 494 k.c. obowiązkiem wzajemnego zwrotu przez strony tego, co sobie świadczyły z tytułu umowy niedoszłej do prawidłowego wykonania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2015 r., I CSK 622/14).
W niniejszej sprawie zaś obowiązek zwrotu, o którym mowa w art. 494 § 1 k.c., oznacza zapłatę za prace wykonane przez pozwanego. Nadto na podstawie tego przepisu, powód posiada uprawnienie do żądania na zasadach ogólnych naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania, co w niniejszej sprawie oznacza kwotę, jaką powód musi ponieść aby naprawić prace wadliwie wykonane przez pozwanego.
W toku procesu pozwany podnosił także zarzuty, jakoby powód nie udzielił mu gwarancji zapłaty. Umowa z 7 czerwca 2013 r. nie przewidywała jednak udzielenia gwarancji zapłaty w rozumieniu art. 649 1 § 1 i 2 k.c. Materiał dowodowy wskazuje też, że powód nie zalegał z płatnościami.
Sąd Okręgowy stwierdził, że 11 lipca 2013 r. powód zapłacił pozwanemu 75.600 zł opisując płatność, jako „II rata za budowę domu”. Nie dowodzi to jednak, że pozwany wykonał wszystkie prace fundamentowe, za które zgodnie z § 5 ust. 1 umowy powód miał zapłacić 70.000 zł. W szczególności nie wykonał poszerzeń pod kominy i zbrojenia, jak przewidywał projekt, zaś ławy fundamentowe zewnętrze wykonał niezgodnie z projektem. Z opinii biegłego J. T. wynika przy tym, że wieniec niewykonany przez pozwanego należy, zgodnie z projektem budynku, do elementów prac fundamentowych.
Zatem zapłata przez powoda II raty w dniu 11 lipca 2013 r. nie potwierdza odbioru wykonania prac fundamentowych, pomimo wpisu do Dziennika budowy przy dacie 8 lipca 2013 r. Zaprzeczył temu powód oraz kierownik budowy, który przyznał, że wpis ten był dokonany później, niż wskazana data i tylko w oparciu o twierdzenia pozwanego. Co więcej, nie dochowano umówionego trybu odbioru prac. Z opinii biegłego wynika też, że pozwany nie wykonał poszerzenia pod kominy. Pozwany natomiast nie dostarczył materiału dowodowego, który wskazywałby, jakie prace wykonał w ramach umowy z dnia 7 czerwca 2013 r.
Sąd Okręgowy stwierdził jednak, że powód nie mógł jednostronnie zmienić umowy i zrezygnować z części prac związanych z wybudowaniem kanału w garażu. Zgodnie z § 11 umowy zmiana ta dla swojej ważności wymagała formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Sąd Okręgowy stwierdził, że:
- powód zapłacił pozwanemu łącznie 137.160 zł., w tym: 61.560 zł uiszczone w dniu 10 czerwca 2013 r. zgodnie z § 5 umowy (rata I); 75.600 zł uiszczone w dniu 10 lipca 2013 r. zgodnie z § 5 umowy (rata II);
- wartość prac wykonanych przez pozwanego wynosi 43.727,82 zł;
- koszt naprawy wadliwie wykonanych prac wynosi 5.336,60 zł.
Zatem różnica pomiędzy sumą wypłaconych zaliczek, a wartością prac wykonanych przez pozwanego wynosi 93.432,18 zł. Powód zasadnie więc domaga się od pozwanego z tego tytułu 81.384,92 zł, a z tytułu kosztu naprawy prac wykonanych wadliwie 5.336,60 zł – na podstawie art. 494 § 1 k.c. w związku z art. 321 k.p.c.
Uzasadniając orzeczenie o odsetkach za opóźnienie Sąd Okręgowy powołał art. 455 k.c. i stwierdził, że w dniu 26 września 2013 r. pozwany przesłał powodowi korespondencję e-mailową, w której potwierdził otrzymanie wezwania do zapłaty i oświadczenia o odstąpieniu od umowy z dnia 9 września 2013 r.. Doliczając 14 dni na spełnienie świadczenia, sąd uznał, że odsetki należne są od 11 października 2013 r.
W pozostałym zakresie, także w zakresie odsetek za okres wcześniejszy, powództwo podlegało oddaleniu, jako niezasadne i nieudowodnione.
Z uwagi na wynik procesu, na podstawie art. 100 k.p.c. koszty procesu zostały stosunkowo rozdzielone pomiędzy stronami.
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pozwany, zaskarżając wyrok w zakresie, w jakim powództwo zostało uwzględnione i zarzucając Sądowi Okręgowemu:
1. naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1, § 2, § 3 k.p.c., art. 231 k.p.c., art. 232 k.p.c., art. 6 k.c. i art. 247 k.p.c. oraz w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. - przez błędne ustalenie stanu faktycznego, prowadzące do błędnej oceny prawnej stanu faktycznego i subsumpcji, w szczególności poprzez pominięcie i brak oceny istotnych okoliczności oraz przez brak rzetelnej oceny dowodów i błędną ocenę dowodów, przez prowadzenie postępowania i orzekanie z naruszeniem zasad bezstronności i równego traktowania stron oraz prawa pozwanego do obrony, przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w tym wskutek naruszenia reguł rozkładu ciężaru dowodu i wskutek nieuwzględnienia wniosków dowodowych odnośnie istotnych okoliczności sprawy i istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, przez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, przez przyjęcie dowodów świadka sprzecznych z treścią dokumentu (w razie braku wskazanych naruszeń doszłoby do odmiennego orzeczenia);
1. naruszenie przepisów postępowania - zwłaszcza art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 45 ust. 1 Konstytucji - przez naruszenie prawa do rzetelnego i merytorycznego rozpoznania sprawy oraz przez nierozpoznanie istoty sprawy (w razie braku wskazanych naruszeń doszłoby do odmiennego orzeczenia);
2. naruszenie prawa materialnego - zwłaszcza art. 647 k.c. w zw. z art. 649 1 § 1 k.c. w zw. z art. 649 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 649 3 § 1 k.c. w zw. z art. 649 1 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c. w zw. z art. 636 § 1 k.c. w zw. z art. 644 k.c. - przez błędne zastosowanie.
W oparciu o powyższy zarzut pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.
W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, pozwany zarzucił naruszenie art. 98 § 1, § 3, § 4 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. - przez błędne pominięcie przy określeniu kosztów obciążających strony, postępowań zażaleniowych. W tym zakresie również domagał się uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Pozwany domagał się także przeprowadzenia dowodów, które mimo wniosków pozwanego nie zostały uwzględnione i przeprowadzone przez sąd I instancji. Wniósł o:
a) wezwanie na rozprawę biegłego J. T. oraz biegłego E. P. w celu ich przesłuchania i skonfrontowania odnośnie wydanych przez nich opinii, w tym czy podtrzymują swoje opinie i jakie jest ich stanowisko wobec odmiennej opinii odpowiednio drugiego biegłego, w tym w celu ustalenia przyczyn i podstaw różnic między ustaleniami i wnioskami opinii biegłych, w tym w celu ustalenia rzeczywistego stanu budowy, w tym wartości prac wykonanych przez pozwanego, oraz stanu budynku (w tym wartości podlegających ustaleniom zgodnie z pytaniami sądu o powołaniu biegłych), w szczególności w czasie zakończenia współpracy między powodem a pozwanym (zakończenia realizacji budowy przez pozwanego),
a) dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka S. K. na potwierdzenie, że pozwany dokonał robót ziemnych, w tym usunięcia humusu przy użyciu koparko-spycharki, jako prac zamówionych przez pozwanego i wykonanych na działce powoda przez K. K..
W uzasadnieniu apelacji skarżący stwierdził, że swoje stanowisko odnośnie wieńca fundamentowego i jego zaliczenia do pierwszego etapu budowy Sąd Okręgowy błędnie oparł jedynie na niejednoznacznych wypowiedziach biegłego J. T., zamiast dokonać wykładni umowy zgodnie z zamiarem stron i ich zachowaniem w dacie i po dacie wykonania fundamentów. Natomiast odnośnie kanału w garażu – pominął, że zobowiązanie z umowy nie wyklucza wymogu zgodności z projektem, a odnośnie szerokości ław fundamentowych – że zobowiązanie z umowy i zgodność z projektem nie wyklucza nieistotnych odstępstw, zwłaszcza w sytuacji porozumienia stron. W kwestii Dziennika budowy natomiast Sąd Okręgowy bezkrytycznie oparł się na zeznaniach kierownika budowy, nie uwzględniając jego ustawowych obowiązków w tym zakresie, treści korespondencji mailowej, a także braku możliwości dowodzenia zeznaniami świadka przeciw treści dokumentu.
Skarżący zarzucił też błąd w ustaleniu, jakoby powód miał podstawy do odstąpienia od umowy w sytuacji, gdy stan oddanych fundamentów był mu znany i nie został zakwestionowany przez około miesiąc, a co więcej, wadliwość ta była pozorna, skoro nie została przez niego usunięta w toku dalszych prac. Przy czym z opinii biegłego wynika, że wadliwości wskazane przez powoda były nieistotnymi odstępstwami od projektu, ewentualnie zostały uzgodnione przez strony. Sąd Okręgowy nie miał też podstaw do uznania, jakoby umowa przewidywała harmonogram poszczególnych prac, a powód pozostawał w opóźnieniu z ich wykonaniem w wymiarze 30 dni. Postawą odstąpienia od umowy mógł być więc jedynie art. 644 k.c.
Natomiast prawo wykonawcy do żądania gwarancji zapłaty wynika z ustawy, zatem ocena jego zarzutów w kontekście zapisów umowy była błędna.
Odnosząc się natomiast do spornej kwestii usunięcia humusu skarżący stwierdził, że w tym zakresie ciężar dowodu spoczywał na powodzie, jeśli chciał zapłaty od pozwanego. Przy czym świadek K. K. nie zaprzeczył, by wykonał te prace, a jedynie stwierdził, że tego nie pamięta. Nie było więc podstaw do pominięcia wniosku o przesłuchanie na tę okoliczność S. K.. Odmienna decyzja sądu narusza też prawo pozwanego do obrony.
Skarżący zarzucił ponadto, że biegły J. T. nie specjalizował się w kosztorysowaniu i został powołany z urzędu, a więc z naruszeniem zasady kontradyktoryjności. Stąd uzasadniony był wniosek o przeprowadzenie konfrontacji biegłych.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego nie jest uzasadniona. Sąd Okręgowy nie naruszył bowiem prawa procesowego w zarzucany mu sposób i prawidłowo zastosował prawo materialne.
Odnosząc się w pierwszym rzędzie do zawartych w apelacji wniosków dowodowych ponowionych w apelacji na podstawie 380 w zw. z art. 382 k.p.c., wobec ich pominięcia przez Sąd Okręgowy, Sąd Apelacyjny zważył, że wbrew wywodom apelacji w sprawie niniejszej nie zachodziły podstawy do przeprowadzenia konfrontacji biegłych. Sąd Okręgowy uznał bowiem (w pełni zasadnie) opinie biegłego E. P. za nierzetelne i nie odnoszące się rzeczowo do przedstawionych mu zapytań, a przez to nieprzydatne do poczynienia ustaleń w zakresie objętym tezą dowodową. Nie zachodzi więc tu przypadek wydania dwóch rzetelnych i rzeczowych opinii, które przeczą sobie wzajemnie (art. 272 k.p.c. w zw. z art. 289 k.p.c.). Należy też stwierdzić, że z uzasadnienia zarzutów i wniosków apelacji dotyczących przeprowadzenia konfrontacji wynika, nie tyle przeświadczenie pozwanego o potrzebie wyjaśnienia ewentualnych rozbieżności między opiniami biegłych, co potrzeba poszukiwania słabości opinii biegłego J. T.. Tak uzasadniony wniosek dowodowy nie zasługuje jednak na uwzględnienie. Zgodnie bowiem z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Dowód nie służy więc poszukiwaniu dopiero faktów, które mogłyby uzasadniać stanowisko procesowe strony domagającej się jego przeprowadzenia. Decyzja Sądu Okręgowego w tym względzie odpowiadała więc wymogom art. 217 § 3 k.p.c. (w brzmieniu aktualnym w dacie orzekania w I instancji) w zw. z art. 227 k.p.c.
Sąd Apelacyjny zważył też, że wbrew zarzutom apelacji opinia biegłego J. T. była jednoznaczna, a prezentowane przez niego tezy jasne i rzeczowe. Sąd Okręgowy trafnie więc uznał ją za miarodajną podstawę poczynienia ustaleń w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych z zakresu budownictwa. Nie jest też skuteczny zarzut dotyczący tego, że biegły T. nie specjalizuje się w kosztorysowaniu. Opinia zawiera bowiem wyjaśnienia dotyczące zastosowanego przez biegłego programu do sporządzenia kosztorysu oraz źródła przyjętych stawek, a skarżący nie podnosił w tym zakresie żadnych zarzutów. Nie podważył również przedstawionych wyliczeń, zarówno wartości wykonanych robót, jak i kosztów naprawy wad wynikłych z nienależytego (niezgodnego z projektem) wykonania umowy.
Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy nie naruszył w tej sprawie zasad kontradyktoryjności. W polskim procesie cywilnym zasadą jest bowiem to, że sąd ma obowiązek stosować prawo materialne niezależnie od zarzutów podnoszonych przez strony. Jest to jednak możliwe jedynie wówczas, gdy stan faktyczny sprawy zostanie ustalony prawidłowo i jednoznacznie. Służy temu obowiązek stron wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 zd. 1 k.p.c.) ale również kompetencja sądu uprawniająca go do dopuszczenia dowodu niewskazanego przez stronę. W sprawie niniejszej decyzja Sądu Okręgowego o zasięgnięciu opinii kolejnego biegłego w sytuacji, gdy wypowiedzi biegłych powołanym wcześniej były niemiarodajne, a przez to nieprzydatne, służyła właśnie jednoznacznemu wyjaśnieniu kwestii spornych między stronami, a przez to mieściła się w zakresie uprawnień sądu określonych w art. 232 zd. 2 k.p.c. W konsekwencji, także dokonana przez Sąd Okręgowy wykładnia zapisów umowy, dotyczących zakresu umówionych robót fundamentowych, poczyniona m.in. w oparciu o opinię biegłego J. T. jest prawidłowa i odpowiada wymogom art. 65 § 1 i 2 k.c.
Sąd Okręgowy nie naruszył też przepisów prawa procesowego oddalając wniosek o ponowne przesłuchanie świadka S. K. celem stwierdzenia wykonania prac ziemnych przez pozwanego za pomocą firmy (...). Wbrew wywodom skarżącego w tej kwestii ciężar dowodu spoczywał na pozwanym, stosownie do art. 6 k.c., skoro domagał się rozliczenia kosztów tych prac na swoją korzyść, a powód twierdził, że prace wykonał wcześniej we własnym zakresie. Sąd Okręgowy zasadnie jednak uznał wniosek pozwanego o uzupełniające przesłuchanie świadka, za powołany jedynie dla zwłoki, w sytuacji, gdy sam domniemany wykonawca prac ziemnych - K. K. nie potwierdził, by wykonał takie roboty na zlecenie pozwanego na nieruchomości powoda oraz zaprzeczył, by znał pozwanego lub jego firmę oraz S. K., a także powoda. Nadto, wykonania spornych robót przez wykonawcę nie potwierdzają zapisy w Dzienniku budowy, a pozwany, pomimo wezwania ze strony sądu do przedstawienia dokumentu poświadczającego zapłatę za te roboty, oświadczył, że dowodu takiego nie przedstawi. Dowód z przesłuchania S. K. nie mógł więc być miarodajną podstawą ustalenia faktu wykonania prac ziemnych przez pozwanego. Szczególnie, że świadek ten pracował przy budowie fundamentów jako murarz. A więc już po wykonaniu spornych prac ziemnych. Z jego zeznań wynika też, że wykonywał tylko niektóre prace przy fundamentach i nie uczestniczył w rozmowach dotyczących inwestycji. We wniosku dowodowym pozwany nie przedstawił zaś żadnych argumentów pozwalających na przyjęcie za prawdopodobne, iż świadek ten był obecny na nieruchomości powoda w czasie spornych prac ziemnych.
Odnosząc się zaś do pozostałych zarzutów naruszenia prawa procesowego, jakich miał dopuścić się Sąd Okręgowy w trakcie oceny materiału dowodowego Sąd Apelacyjny zważył, że art. 233 § 1 k.p.c. daje wyraz obowiązującej w procesie cywilnym zasadzie swobodnej oceny dowodów. Jej założenia sprowadzają się do przyjęcia, że ocena dowodów zgromadzonych w sprawie pod względem ich wiarygodności i mocy stanowi element dyskrecjonalnej władzy sądu. Jest jego podstawowym zadaniem, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, LEX nr 1635264). Przy czym swoboda nie oznacza tu dowolności. W wyroku z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98 (OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655), Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.
Aby więc skutecznie zarzucić sądowi błędną ocenę dowodów i w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych, należy wskazać na takie słabości w zaprezentowanej ocenie zgromadzonych dowodów, które dyskwalifikują ją z uwagi na naruszenie zasad logicznego rozumowania; oparcie się na dowodach przeprowadzonych z naruszeniem zasady wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, bez uwzględnienia wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz uchybienie zasadzie bezpośredniości, a także uchybienie wymaganej od sędziego znajomości przepisów, doktryny i orzecznictwa oraz zaniechanie uwzględnienia aktualnych informacji dotyczących różnych faktów życia społecznego, wymogów ogólnej kultury prawnej, jak również znajomości systemu pozaprawnych reguł i ocen społecznych, do których odsyłają przepisy obowiązującego prawa.
W świetle powyższych założeń zarzuty zawarte w apelacji nie mogą być uznane za trafne. Sąd Okręgowy dokonał bowiem szczegółowej i rzetelnej oceny każdego z dowodów zgromadzonych w tej sprawie, pozostając w zgodzie za zasadami doświadczenia życiowego, kierując się logiką i nie zaprzeczając zasadzie prawdopodobieństwa zdarzeń. To zaś, że pozwany dostrzega możliwość odmiennej oceny i interpretacji poszczególnych dowodów, nie jest wystarczające dla podważenia prawidłowości rozumowania zaprezentowanego przez sąd. Ocena wiarygodności i mocy dowodów leży bowiem w kompetencji sądu, stanowiąc główny element procesu orzekania. Sąd Okręgowy działał zaś w tej sprawie w granicach swoich kompetencji, nie popełniając zarzucanych mu błędów. W szczególności, wyczerpująco ocenił zeznania świadka A. R. (1), także w części dotyczącej wpisów w Dzienniku budowy i ich datowania. Należy też stwierdzić, że pozwany sam pozbawił się możliwości zaprezentowania sądowi własnej wersji przebiegu zdarzeń, rezygnując z możliwości złożenia zeznań. Wywody zawarte w pismach procesowych nie mają zaś mocy dowodów, na podstawie których sąd ustala stan faktyczny sprawy.
Odnosząc się do kwestii mocy dowodowej zapisów figurujących w Dzienniku budowy, Sąd Apelacyjny zważył, że w sprawie niniejszej mają one znaczenie dokumentu prywatnego i zgodnie z art. 245 k.p.c. stanowią dowód tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenia w nich zawarte. Jednak warunki, w jakich oświadczenia te zostały złożone, zostały wyjaśnione przez autora wpisów. Wbrew też intencjom skarżącego, wpisy te nie dowodzą wykonania robót zgodnie z projektem, a tym bardziej, tego, że sam zamawiający dokonał ich odbioru i już na przełomie czerwca i lipca 2013 r. był świadomy odstępstw od projektu i je akceptował.
Ostatecznie więc Sąd Apelacyjny uznał podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego za nieuzasadnione i ustalony przez Sąd Okręgowy stan faktyczny sprawy przyjął za własny. W konsekwencji, nie są też trafne zarzuty naruszenia prawa materialnego.
W szczególności w sytuacji, gdy Sąd Okręgowy prawidłowo prześledził kolejność zdarzeń i zasadnie uznał, że powód miał podstawy do złożenia wykonawcy pismem z dnia 9 września 2013 r, oświadczenia o odstąpieniu od umowy wobec nieprawidłowego wykonywania robót oraz, że oświadczenie poprzedzone zostało wezwaniem do naprawienia wytkniętych wadliwości w wykonaniu robót, stosownie do art. 636 § 1 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c. Przy czym, wbrew stanowisku pozwanego, naprawa wytkniętych wadliwości była możliwa w ówczesnym stanie zaawansowania robót. Skarżący nie wykazał też prawdziwości swoich twierdzeń, jakoby nie mógł kontynuować robót bez dostarczenia przez powoda projektu kanału w garażu, a tym bardziej, by nie mógł usunąć wad wynikłych z odejścia od dostarczonego mu projektu. Nie jest więc trafny zarzut naruszenia art. 647 k.c.
Choć więc skarżący zasadnie zarzuca Sądowi Okręgowemu błędną wykładnię art. 649 1 § 1 k.c. (który nie uzależnia uprawnienia wykonawcy do żądania gwarancji zapłaty od zawarcia go w umowie oraz od wystąpienia zaniedbań zamawiającego w płatnościach za wykonane etapy robót), sąd ten trafnie uznał wystąpienie wykonawcy z takim żądaniem, a także złożenie przez niego oświadczenia o odstąpieniu od umowy, za bezskuteczne. Oświadczenia te dotyczyły bowiem stosunku prawnego rozwiązanego już wcześniej ze skutkiem ex tunc przez zamawiającego.
W świetle poczynionych przez Sąd Okręgowy (prawidłowo) ustaleń faktycznych, dotyczących zaistnienia wskazanych w umowie podstaw do odstąpienia przez powoda od umowy z pozwanym oraz uznania oświadczenia powoda w tym względzie za skuteczne w świetle art. 636 § 1 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c., chybiony jest zarzut, jakoby oświadczenie to spełniało jedynie przesłanki z art. 656 § 1 k.c. w zw. z art. 644 k.c. Sąd Okręgowy trafnie też uznał, że żądanie powoda należy ocenić w świetle art. 494 § 1 k.c. w zw. z art. 471 § k.c. Wobec zaś braku zarzutów pozwanego odnośnie wyliczenia należnego powodowi odszkodowania z tytułu kosztów naprawy wadliwie wykonanych robót oraz rozliczenia wypłaconych zaliczek z wartością wykonanych prac, zaskarżony wyrok, w części uwzględniającej powództwo należy uznać za prawidłowy.
Odnosząc się zaś do zarzutów dotyczących rozliczenia kosztów procesu bez uwzględnienia kosztów postępowania zażaleniowego Sąd Apelacyjny zważył, że kwestie rozstrzygane w tej sprawie przez sądy w postępowaniu zażaleniowym nie miały charakteru spornego między stronami. Każda ze stron inicjowała postępowanie zażaleniowe działając w obronie własnych interesów. Sąd Okręgowy stosując art. 100 k.p.c. miał więc podstawy do wzajemnego zniesienia tych kosztów.
Z tych względów, uznając apelację pozwanego za niezasadną, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c. Przy czym, zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. pozwany, jako strona przegrywająca w postępowaniu apelacyjnym, winien zwrócić powodowi koszty tego postępowania. Jednak powód działał w postępowaniu apelacyjnym bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika i nie wykazał, by poniósł inne koszty wymienione w art. 98 § 2 k.p.c. Nie było więc podstaw do obciążenia strony pozwanej takimi kosztami.
A. K. S. M. M.
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców