Sygn. akt VI ACa 251/20
Dnia 29 stycznia 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia Małgorzata Kuracka
Sędziowie: Jolanta Pyźlak
Teresa Mróz
po rozpoznaniu w dniu 29 stycznia 2021 r. w Warszawie
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa A. B.
przeciwko W. G.
o ochronę dóbr osobistych
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie
z dnia 14 sierpnia 2019 r.
sygn. akt III C 1837/17
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że nadaje mu treść:
1. nakazuje pozwanemu W. G. zaniechania działań naruszających dobra osobiste A. B. w ten sposób, że zakazuje wypowiadania nieprawdziwych informacji, że w roku szkolnym 2016/2017 nie wypełniała swoich obowiązków zawodowych oraz faworyzowała wybranych uczniów z uwagi na prywatne relacje z ich rodzicami;
2. zasądza od W. G. na rzecz Fundacji – (...) dla Dzieci (KRS (...)) kwotę 1000 (jednego tysiąca) złotych;
3. w pozostałej części powództwo oddala;
4. zasądza od W. G. na rzecz A. B. kwotę 1010 (jednego tysiąca dziesięciu) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;
II. w pozostałej części oddala apelację;
III. zasądza od W. G. na rzecz A. B. kwotę 920 (dziewięćset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
VI ACa 251/20 Uzasadnienie
Powódka A. B. w pozwie skierowanym przeciwko W. G. domagała się zakazania pozwanemu wszelkich działań w postaci bezprawnego naruszania jej dóbr osobistych tj. dobrego imienia, w szczególności poprzez zakazanie wypowiadania i rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o powódce – jakoby nie wypełniała swoich obowiązków zawodowych, faworyzowała wybranych uczniów, utrzymywała z rodzicami wybranych dzieci nieprofesjonalne prywatne relacje. Oprócz tego A. B. domagała się zasądzenia od pozwanego na rzecz Fundacji (...) kwoty 5.000 zł oraz zasądzenia kosztów procesu.
Uzasadniając swoje stanowisko, powódka wskazała, że wszystkie twierdzenia ze skargi pozwanego, opatrzonej datą 5 września 2017 r., są nieprawdziwe, przez co pozwany naruszył dobre imię powódki, które jest niezbędne w pracy zawodowej nauczyciela. Pozwany nie wykazał zawartych w skardze informacji. W ocenie powódki, słowa pozwanego w sposób oczywisty nie mieszczą się w zakresie krytyki powódki, odnoszą się bowiem do stwierdzenia faktów, które nie miały miejsca.
W. G. wnosił o oddalenie powództwa jako bezzasadnego i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu.
Wyrokiem z dnia 14 sierpnia 2019r. Sąd Okręgowy Warszawa- Praga w Warszawie oddalił powództwo, nie obciążając powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego.
Rozstrzygnięcie Sądu zapadło na podstawie następujących ustaleń.
A. B. jest nauczycielem w Szkole Podstawowej w Z.. Do klasy, której nauczycielem jest powódka, uczęszcza syn pozwanego – J. G.. Chłopiec był obiektem zaczepek ze strony rówieśnika M. S.. W grudniu 2016 r. w wyniku niezamierzonego działania M. S., w czasie wspólnej gry i zabawy, syn pozwanego doznał powierzchownego urazu głowy. Syn pozwanego nie chciał chodzić do szkoły. W. G. sygnalizował wychowawczyni syna A. B. spór miedzy chłopcami, a powódka informowała dalej A. S., matkę M. S.. Powódka A. B. proponowała A. S. i pozwanemu podjęcie wspólnej rozmowy na temat uwag i odczuć pozwanego. A. B. podejmowała również rozmowy z M. S.. W. G. nie chciał rozmawiać osobiście z rodzicami M. S. o zaistniałym problemie i swoich uwagach. W. G. przyszedł również do poprzedniej dyrektorki J. R. z ustną skargą, żaląc się, że powódka nie posłuchała jego próśb np. o tym, aby nie sadzać jego syna w jednej ławce z rodzeństwem S..
W czasie jednej z wizyt pozwanego w szkole, w obecności dyrektorki szkoły, syn pozwanego przyznał się, że skłamał odnośnie zachowania M. S.. W ocenie pozwanego , powódka A. B. bagatelizowała problem relacji między chłopcami. Zarówno powódka A. B., jak i dyrektorka szkoły sugerowały pozwanemu i jego żonie zmianę klasy dla syna, skoro pozwany uważa, że w tej klasie inne dzieci dokuczają jego dziecku .
I. K., matka innego chłopca z klasy syna pozwanego, również zgłaszała powódce, że jej syn jest prześladowany przez M. S. i że też nie chce chodzić do szkoły.
W dniu 6 września 2017 r. do Dyrektora Szkoły Podstawowej w Z. wpłynęła skarga W. G., w której zarzucił on powódce m.in.: psychiczne znęcanie się nad synem pozwanego, wyzywanie go przy całej klasie od „głupków”, robienie z niego skarżypyty, zaniedbywanie obowiązków wychowawcy, faworyzowanie innych uczniów (rodzeństwa S.) oraz że A. B. jest przyczyną zaszczucia syna pozwanego przez M. S..
Na skutek skargi W. G., w dniu 6 września 2017 r. psycholog szkolny przeprowadził obserwację syna pozwanego, a w dniu 7 września 2017 r. w obecności A. B. odbyły się zajęcia w klasie prowadzone przez psychologa szkolnego. Psycholog nie zauważyła, żeby dzieci w klasie doświadczały agresji, przemocy ze strony rówieśników, czy też wychowawcy klasy. Psycholog nie zauważyła symptomów przemawiających za tym, że którykolwiek uczeń jest nękany psychicznie przez nauczyciela.
W dniu 8 września 2019 r. A. G., małżonka pozwanego i matka ich syna, podpisała na prośbę dyrektorki szkoły oświadczenie, w którym zapewniła, że w jej ocenie A. B. dopełniała obowiązków wychowawcy w roku szkolnym 2016/2017 i że nie znęcała się nad jej synem . Jednak A. G. nie była do końca zadowolona z postępowania powódki, w szczególności jeżeli chodzi o zorganizowaną przez powódkę wycieczkę klasową – spływ kajakami, w którym brała udział.
W dniu 12 września 2017 r. na zebraniu rodziców, w klasie, do której uczęszcza syn pozwanego, przeprowadzono anonimową ankietę wśród 12 rodziców uczniów, z której wynika, że A. B. wywiązuje się z obowiązków wychowawcy, podejmuje stosowne działania, jeśli rodzic zgłaszał jakiś problem, i że dziecko może liczyć na jej pomoc. Większość ankietowanych rodziców oceniła wysoko pracę powódki . Pozwany odmówił wzięcia udziału w ankiecie. Na tym zebraniu rodzice dzieci dowiedzieli się o złożonej przez pozwanego skardze, poinformowała ich o niej dyrektorka szkoły i psycholog oraz sam pozwany.
Pozwany wypowiadał się na tym zebraniu o A. B. odnośnie tego, że nie wykonuje właściwie swoich obowiązków w klasie, jest złą nauczycielką, faworyzuje dzieci, że inne dzieci dokuczają jego synowi, a powódka nie reaguje. Pozwany, który zawsze odprowadzał syna pod klasę, na korytarzu szkolnym kilka razy zwrócił podniesionym głosem uwagę powódce. Słyszeli to inni nauczyciele.
Zaistniała sytuacja była komentowana przez rodziców dzieci, uczęszczających do klasy z synem pozwanego. Także wśród kadry nauczycielskiej pojawiły się plotki i podszepty. Między nauczycielami była rywalizacja.
Powódka A. B. przejęła się oskarżeniami pozwanego. Po jego skardze, bacznie obserwowała dzieci w klasie, była przewrażliwiona na punkcie relacji i konfliktu syna pozwanego z M. S.. Na widok pozwanego czuła niepokój wewnętrzny. Stresowała się za każdym razem, gdy na jej zajęcia przychodziły dyrektorka i psycholog. Powódka czuła, że została oczerniona również w oczach nowego dyrektora szkoły.
Zarówno poprzedni dyrektor szkoły J. R., jak i nowy dyrektor A. A. pozytywnie oceniały pracę powódki, nie miały do niej zastrzeżeń, wspierały ją w tej sytuacji.
Od października 2017 r. sytuacja w klasie syna pozwanego poprawiła się. M. S. zakolegował się z synem pozwanego .
W. G. w piśmie z 6 października 2017 r., skierowanym do Dyrekcji Szkoły Podstawowej w Z., wycofał zarzut znęcania się psychicznego nad jego synem, wskazując jednocześnie że pozostałe zarzuty podtrzymuje.
W. G. przestał zwracać powódce uwagę odnośnie jej postępowania względem jego syna.
W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd doszedł do wniosku, iż powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Powódka szukała ochrony prawnej w ramach art. 24 k.c. i 448 k.c. W oparciu o przepisy art. 6 k.c., 232 k.p.c. i art. 3 k.p.c. na powódce ciążył obowiązek wykazania, że doszło do naruszenia jej dóbr osobistych tj. dobrego imienia, a w przypadku żądania zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego, że miało ono charakter zawiniony (tak wyrok SN z dnia 12 grudnia 2007 r., V CKN 1581/00). Natomiast wobec domniemania bezprawności tego naruszenia wynikającego z art. 24 § 1 k.c., na pozwanym w razie udowodnienia naruszenia dobra osobistego powódki, spoczywał ciężar jego obalenia. Bezprawność naruszenia dobrego imienia (czci) wyłączyć może jedynie podawanie informacji prawdziwych, o ile sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu. Jeśli zaś podawał wiadomości fałszywe to naruszenie dób osobistych jest bezprawne.
Przy tak określonych obowiązkach w zakresie dowodzenia Sąd najpierw rozważył, czy miało miejsce naruszenie dobra osobistego powódki tj. naruszenie jej dobrego imienia (czci).
Dokonując tej oceny, Sąd miał na względzie, z jednej strony, że należało odnieść się do poglądów panujących w społeczeństwie, a nie odwoływać się do jednostkowych odczuć i ocen osoby pokrzywdzonej. Z drugiej strony natomiast Sąd zważył, że zgodnie z art. 63 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 967) nauczyciel, podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz.U. z 2017 r. poz. 2204 oraz z 2018 r. poz. 20, 305 i 663). Poziom wrażliwości na krytykę funkcjonariusza publicznego, w tym nauczyciela, powinien być odpowiednio wyższy, niż u przeciętnej osoby. Nauczyciel musi się bowiem liczyć z tej właśnie racji, z krytycznymi uwagami i opiniami pod swoim adresem. Szczególnie powinien wykazywać się większą odpornością na takie uwagi. Jeżeli nie są to zniewagi, lecz oceny i argumenty służące do uzasadniania krytyki, to takie działanie nie jest bezprawne. Bowiem taka krytyka podyktowana jest słuszną ochroną interesu społecznego.
Podstawę faktyczną zgłoszonych przez powódkę roszczeń stanowiła sporządzona przez pozwanego, jako rodzica jednego z uczniów powódki, treść skargi opatrzona datą 5 września 2017 r. adresowana do dyrekcji szkoły (k. 13-17). Sąd dokonał dokładnej analizy tej skargi w kontekście działalności zawodowej powódki pod kątem ewentualnego naruszenia dobrego imienia powódki. Naruszenie dobrego imienia (zniesławienie) może polegać na przypisaniu innej osobie cech lub właściwości, które mogą ją poniżać w opinii publicznej poprzez rozpowszechnianie wiadomości o określonej treści lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności poprzez wyrażanie ujemnej oceny jej działalności (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 1971 roku, II CR 455/71, OSNC 1972/4/77). Przyjęcie, że wypowiedź ma charakter zniesławiający musi się odwoływać do pojmowania przeciętnego odbiorcy. Powinno się brać pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, w tym m. in. kontekst sytuacyjny, grono odbiorców, do których wypowiedź była skierowana, sposób jej prezentacji.
W ocenie Sądu Okręgowego, pozwanemu w uzasadnionym przypadku przysługiwała możliwość krytyki działania pedagogów szkolnych i stosunków panujących w szkole, tak jak każdemu innemu rodzicowi dziecka, które uczęszcza do placówki szkolnej. Pozwany był uprawniony do złożenia skargi na nauczyciela uczącego jego dziecko, co jednak nie zwalniało go od odpowiedzialności za sformułowania zawarte w tej skardze. Każdy rodzic jest rzecznikiem interesu swojego dziecka i zawsze powinien działać dla jego dobra, tym nie mniej nie pozostaje jednak bez znaczenia dobór środków. Warunkiem bowiem tej krytyki było przedstawienie jej w należytej formie, adresowanie do właściwego grona osób czy instytucji oraz to, by takie oświadczenie nie było oszczercze, złośliwe ani szykanujące drugiej osoby (w tym przypadku nauczyciela).
Zdaniem tego Sądu krytyka powódki wyrażona przez pozwanego w skardze była obraźliwa, niezgodna z rzeczywistością i przekroczyła dopuszczalne ramy. Użyte przez pozwanego w skardze sformułowania miały bezpodstawnie krzywdzący charakter. Nie bez znaczenia jest okoliczność, że pozwany nie podtrzymywał konsekwentnie zarzutów sformułowanych wcześniej w skardze. Pozwany w piśmie z 6 października 2017 r., skierowanym do dyrekcji szkoły, wycofał zarzut znęcania się psychicznego nad jego synem (k. 65).
Sąd uznał, że pozwany naruszył dobra osobiste powódki w postaci dobrego imienia - zawierając w skardze kierowanej do dyrektora szkoły, a następnie na zebraniu rodziców, nieprawdziwe informacje dotyczące sposobu traktowania przez powódkę jego syna oraz zawierając zarzuty wobec powódki psychicznego znęcania się nad jego synem, zwyzywania dziecka od „głupków” czy pomagania M. S. w znęcaniu się fizycznym nad synem pozwanego. Postawione zarzuty nie znalazły potwierdzenia ani w toku kontroli przeprowadzonej przez dyrekcję szkoły i psychologa ani w toku niniejszego procesu.
Z zeznań świadków słuchanych w sprawie wynika, że powódka jest dobrym nauczycielem, dba o bezpieczeństwo dzieci i stara się o dobre relacje między uczniami. Powódka próbowała w ramach swoich możliwości załagodzić konflikt między synem pozwanego a M. S.. Konflikt ten polegał na zwykłych dziecinnych zaczepkach. Pozwany z kolei nie był skłonny do bezpośrednich rozmów ugodowych z rodzicem chłopca, którego oskarżał o niewłaściwe zachowanie wobec jego syna. Oświadczenia zawarte w skardze pozwanego były niepochlebne i podważały kompetencje powódki.
Pozwany nie wykazał prawdziwości informacji zawartych w piśmie do dyrektora oraz ocen, których nie usprawiedliwiały okoliczności faktyczne sprawy. Ocena powódki jako osoby psychicznie znęcającej się nad synem pozwanego, pomagającej w znęcaniu się nad nim innemu uczniowi, wyzywającej go od „głupków”, robiącej z dziecka skarżypytę, upokarzającej na lekcji i będącej przyczyną zaszczucia syna pozwanego (jak wynika z treści skargi) – nie może być kwalifikowana jako konstruktywna krytyka. Takie stwierdzenia wskazują na brak predyspozycji powódki do pracy z dziećmi i dalszego wykonywania zawodu nauczyciela, czym podważane są kompetencje powódki, a co doprowadziło - zarówno wśród rodziców jak i grona pedagogicznego - do utraty przez powódkę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu nauczyciela. Tym samym bardzo poważne zarzuty w ogólności odnoszące się do naruszenia godności dziecka nie znajdowały oparcia w faktach, zatem pozwany nie miał podstaw do ich formułowania w takiej formie. Sąd miał na uwadze, że być może nie wszystkie podejmowane przez powódkę działania wychowawcze były właściwe i skuteczne, ale nie dawało to jednak podstaw do sformułowania przez pozwanego tak zdecydowanych ocen. Jak wynika z materiału dowodowego, powódka podjęła próbę rozmowy z matką chłopca oskarżanego przez pozwanego, rozmawiała również z dziećmi w klasie i bezpośrednio z M. S., radziła się dyrektora szkoły, na jej lekcjach niezapowiedzianie uczestniczyła psycholog szkolna, została przeprowadzona ankieta wśród rodziców, oceniająca pracę powódki.
Mimo powyższych argumentów, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki, Sąd nie przyznał żadnych środków służących do odwrócenia skutków naruszenia, ponieważ żądanie pozwu nie było właściwie sformułowane. Ochrona, której domagała się powódka, była nieadekwatna do naruszenia jej dóbr osobistych. Żądanie „ zakazania pozwanemu wszelkich działań w postaci bezprawnego naruszania dóbr osobistych powódki tj. dobrego imienia, w szczególności poprzez zakazanie (na przyszłość) wypowiadania i rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o powódce jakoby nie wypełniała swoich obowiązków zawodowych, faworyzowała wybranych uczniów, utrzymywała z rodzicami wybranych dzieci nieprofesjonalne prywatne relacje” - jest zbyt daleko idące, niedoprecyzowane, zbyt ogólne i stanowiłoby dla pozwanego nadmierną dolegliwość. Jednocześnie należy przyznać, że właściwą formą odwrócenia skutków naruszenia byłyby przeprosiny, których powódka się nie domagała.
„Środki ochrony dóbr osobistych mają za zadanie usunięcie skutków dokonanego naruszenia dóbr osobistych i w związku z tym muszą pozostawać w odpowiedniej proporcji do dokonanego naruszenia, w szczególności muszą uwzględniać sposób w jaki do naruszenia tych dóbr doszło”. Sąd nie jest uprawniony do narzucania powódce takiej formy przeproszenia, która nie jest objęta jej żądaniem i nie jest przez nią akceptowana (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 stycznia 2018 r., V ACa 1023/17, Legalis).
W przypadku uznania roszczenia o zaniechanie działań naruszających dobra osobiste, sąd nie może ograniczać się do ogólnikowego zakazu naruszania dóbr osobistych, ale powinien określić ściśle i precyzyjnie, od jakich czynności wstrzymać ma się osoba naruszająca dobra osobiste, aby orzeczenie mogło być wyegzekwowane w trybie art. 1050 lub 1051 k.p.c. Ponieważ żądanie zaniechania naruszeń ma charakter prewencyjny, sąd powinien zwracać szczególną uwagę, czy środki zabezpieczające pozostają adekwatne do możliwych skutków naruszenia (czy nie są nadmierne) (tak. wyrok SN z 30.4.1970 r., II CR 103/70, OSPiKA 1971, Nr 4, poz. 83; wyrok SN z 9.7.1971 r., II CR 220/71, OSNCP 1972, Nr 1, poz. 19; komentarz do art. 24 k.c. red. Osajda 2019, wyd. 22/P. Sobolewski, Legalis).
Poza tym uwzględnienie roszczenia o zaniechanie (zakazanie) zależy w szczególności od wykazania, że istnieje realna obawa kontynuowania przez drugą stronę działań naruszających dobro osobiste, które w sprawie jest przedmiotem ochrony (zob. wyrok SN z 26.2.1965 r., II CR 13/65, OSNCP 1965, Nr 10, poz. 174; wyrok SN z 9.7.1971 r., II CR 220/71, OSNCP 1972, Nr 1, poz. 19). Tutejszy Sąd aprobuje stwierdzenie przez Sąd Najwyższy w wyroku z 18 lipca 2014 r. (IV CSK 716/13, OSNC 2015, Nr 7–8, poz. 87), że „judykatura i nauka prawa przyjmują zgodnie, że dodatkową przesłanką roszczenia o zaniechanie dalszych naruszeń jest istnienie uzasadnionej obawy, że zostaną one podjęte”. (komentarz do art. 24 k.c., T. I red. Gutowski 2018, wyd. 2/Panowicz-Lipska, Legalis).
Mając w tym zakresie w szczególności na uwadze zeznania pozwanego i powódki, nie wynika z nich, aby istniała uzasadniona obawa co do dalszych naruszeń ze strony pozwanego. Pozwany wskazał, że problemy dotyczące jego syna skończyły się po złożeniu skargi i wówczas zaprzestał kontaktowania się z powódką (k. 151). Również powódka podała, że po złożeniu pozwu pozwany przestał ją atakować (k. 145).
Powództwo podlegało oddaleniu ze względu na nieadekwatność wybranych przez powódkę środków mających na celu usunięcie skutków naruszenia do zakresu i charakteru tego naruszenia.
W ocenie Sądu żądanie zadośćuczynienia w postaci określonej kwoty pieniężnej na rzecz organizacji pożytku publicznego nie jest w okolicznościach niniejszej sprawy uzasadnione. Powódka nie wykazała, aby wskutek naruszenia jej dóbr osobistych przez pozwanego doznała szkody materialnej. Poza tym w tym przypadku znaczenie mają takie okoliczności jak nasilenie złej woli sprawcy, umyślność naruszenia, zakres cierpień poszkodowanego i adekwatność tego środka dla usunięcia skutków naruszenia. W ocenie Sądu ww. okoliczności przemawiają za przyjęciem, że suma pieniężna nie jest w niniejszej sprawie środkiem adekwatnym dla usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego powódki przez pozwanego. Działanie pozwanego nie wynikało z nasilenia złej woli i nie miało na celu dokuczenia powódce, pozwany chciał chronić swoje dziecko i działał dla jego dobra.
Jak zostało wskazane wyżej, środkiem odpowiednim dla usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powódki przez pozwanego byłoby w niniejszej sprawie przeproszenie w odpowiedniej treści i formie. Sąd nie jest jednak uprawniony do narzucenia powódce takiej formy przeproszenia, która nie jest objęta jej żądaniem i nie jest przez nią akceptowana.
Z uwagi na ustalenie, że pozwany naruszył dobre imię powódki oraz z uwagi na fakt, iż powództwo uległo oddaleniu jedynie ze względu na nieadekwatność wybranych przez powódkę środków mających na celu usunięcie skutków naruszenia do zakresu i charakteru tego naruszenia, Sąd na zasadzie art. 102 k.p.c. nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego.
Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka.
Zaskarżyła orzeczenie w całości.
Zarzuciła:
1. Naruszenie prawa materialnego tj.:
1) 24§1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że ochrona, której się domagała powódka, tj. żądanie „zakazania pozwanemu wszelkich działań w postaci bezprawnego naruszania dóbr osobistych powódki tj. jej dobrego imienia, w szczególności poprzez zakazanie na przyszłość wypowiadania i rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o powódce, jakoby nie wypełniała swoich obowiązków zawodowych, faworyzowała wybranych uczniów, utrzymywała z rodzicami wybranych dzieci nieprofesjonalne relacje” jest zbyt daleko idące, niedoprecyzowane, zbyt ogólne i stanowiłoby dla pozwanego nadmierną dolegliwość, podczas gdy roszczenie powódki znajduje wprost oparcie w art. 24 §1k.c. i jest określone precyzyjnie;
2) art. 24 §1k.c. w zw. art. 448 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie że żądanie zadośćuczynienia w postaci określonej kwoty na rzecz organizacji pożytku publicznego nie jest w okolicznościach sprawy uzasadnione, albowiem powódka nie wykazała, aby wskutek naruszenia jej dóbr osobistych przez pozwanego doznała szkody materialnej, podczas gdy zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną i satysfakcyjną, polegającą na pośrednim zrekompensowaniu szkody niematerialnej;
2. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. dowolną ocenę materiału dowodowego i błędne wyprowadzenie z niego wniosków z niego niewynikających, tj. że działanie pozwanego nie wynikało z nasilenia złej woli i nie miało na celu dokuczenie powódce, podczas gdy pozwany świadomie kierował w stronę powódki nieprawdziwe oskarżenia, co doprowadziło do błędnej oceny jego zamiaru, tym samym do błędnej oceny adekwatności roszczeń powódki.
Wnosiła o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.
Sąd Apelacyjny zaważył co następuje.
Apelacja okazała się częściowo zasadna.
Sąd Okręgowy dokonał generalnie prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne z poniższą korektą i uzupełnieniem. W pierwszej kolejności należy sprostować datę pisma, zawierającego oświadczenie żony powoda, A. G., w którym zapewniła, że w jej ocenie A. B. dopełniała obowiązków wychowawcy w roku szkolnym 2016/2017 i że nie znęcała się nad jej synem. Nosi ono datę 8 września 2017r., nie zaś 8 września 2019r., jak to pomyłkowo wskazał Sąd I instancji.
Sąd Apelacyjny podziela konstatację Sądu Okręgowego, iż pozwany nie wykazał prawdziwości zarzutów stawianych powódce, jako nauczycielowi/ jak i człowiekowi/ oraz istnienia podstaw do formułowanych w przedmiotowej skardze ocen, dotyczących nieprawidłowego postępowania, znęcania się nad jego synem oraz wręcz pomagania innym uczniom w znęcaniu się nad nim, faworyzowania innych uczniów z uwagi na relacje osobiste z ich rodzicami, wyzywaniu obrażaniu jego dziecka, czy „szczucia” innych dzieci na niego oraz niereagowania na niewłaściwe sytuacje wychowawcze w klasie. Postępowanie dowodowe nie wykazało w ogóle prawdziwości podstaw faktycznych złożonej przez pozwanego skargi, będącej osnową pozwu, co więcej wykazało, iż powódka cieszyła się dobrą opinią jako nauczyciel i pedagog, zarówno wśród dyrekcji, nauczycieli, jak i rodziców, co więcej doprowadziła ostatecznie do zażegnania konfliktu pomiędzy synem pozwanego a M. S./zaprzyjaźnienia się chłopców/, który to konflikt również nie przebiegał w sposób artykułowany przez pozwanego w skardze, w szczególności popchniecie syna pozwanego w toku zajęć świetlicowych, w wyniku którego doznał stłuczenia, nastąpiło niechcący/zeznania powódki k- 145/. Symptomatyczne jest również, iż pozwany wycofał się z zarzutu znęcania się and jego synem w piśmie z dnia 6 października 2017r./ k-65/. Ponadto zarzutów ze skargi nie potrafiła rzeczowo umotywować w toku swoich zeznań również jego żona, która nie miała własnych obserwacji w tym przedmiocie, zaś informacje czerpała od męża. Natomiast podpisała w/w oświadczenie z dnia 8 września 2017r. k-20/, zaprzeczające stawianym w skardze tezom.
Należało podzielić też ocenę prawną Sądu I instancji, iż zarzuty te naruszały dobre imię i godność powódki, miały charakter bardzo ostry i stawiający A. B. w złym świetle nie tylko jako nauczyciela, ale również człowieka, który postępuje niemoralnie. W takiej sytuacji należało uznać, iż działanie pozwanego było bezprawne w rozumieniu art. 24 §1k.c., gdyż przekroczył on ramy dozwolonej krytyki, zarówno z uwagi na treść zaprezentowanych twierdzeń o faktach, jak i ocen oraz formę wypowiedzi. Powyższe okoliczności wskazują, iż zdawał on sobie sprawę , a co najmniej godził się ze skutkami swoich działań, które ewidentnie obrażały powódkę. Pozwany jako rodzic miał prawo do krytyki metod wychowawczych powódki, czy skuteczności działań powódki jako nauczyciela, jednakże krytyka taka winna być rzeczowa i oparta na faktach. Postępowanie dowodowe wykazało, co zasadnie omówił Sąd I instancji, iż zarzuty pozwanego były bezpodstawne. Tymczasem, jak wynika nawet z zeznań samego pozwanego/ k-149-150,/ pozostaje on cały czas w subiektywnym przekonaniu, iż jego syn był i jest dyskryminowany/ choć aktualnie już nie przez powódkę, tylko inną wychowawczynię/, natomiast odmawiał on rzeczowej konfrontacji w celu wyjaśnienia sprawy, chociażby z rodzicami chłopca, którego obwiniał o agresję . Takiej nieopartej na faktach krytyki, jak i ostrej formalnie, nie usprawiedliwia troska o dziecko. Pozwany musiał co najmniej godzić się , iż jego działanie obrazi powódkę i naruszy jej opinię w miejscu pracy. Powódka boleśnie odczuła skutki skargi pozwanego, stres i dyskomfort związany z naruszoną opinią, kontrolami, reakcjami innych nauczycieli i rodziców. W konsekwencji nie tylko zasadna było ochrona oparta o treść art. 24 §k.c., ale i świadczenie pieniężne w rozumieniu art. 448 k.c., którego żądała na cel społeczny.
Zarzuty apelacji co do naruszenia powyższych przepisów prawa materialnego okazały się zatem zasadne. Nie można podzielić zapatrywania Sądu I instancji, iż żądanie zakazania pozwanemu określonych zachowań na przyszłość nie nadaje się do uwzględnienia, gdyż jest zbyt ogólne i niedoprecyzowane. Żądanie to zawierało wyspecyfikowane czynności, których miało dotyczyć. Nic nie stało też na przeszkodzie, aby ograniczyć jego zakres przedmiotowy w drodze ingerencji Sądu, w tym określonych zabiegów redakcyjnych. Jeżeli chodzi z kolei o istnienie niebezpieczeństwa, czy prawdopodobieństwa dalszych naruszeń dóbr osobistych powódki w przyszłości, to niewątpliwie wynika ono z zachowania pozwanego, w tym treści jego zeznań złożonych w toku procesu. Wprawdzie W. G. przestał zwracać uwagę powódce w szkole, odnośnie zachowań jej względem jego syna, niemniej jednak z treści jego zeznań wynika, iż nie odczuwa żadnej skruchy z powodu oszkalowania jej dobrego imienia w miejscu pracy bardzo dotkliwymi inwektywami, ponawiał on też swoje pretensje za zebraniu rodziców i na korytarzu szkolnym, gdzie słyszeli jego uwagi inni nauczyciele. Ponadto mimo, iż wycofał się z najbardziej dotkliwych zarzutów po miesiącu od pierwszej skargi, to z treści jego zeznań, złożonych przed sądem wynika, iż dalej zarzuca powódce znęcanie się nad synem i inne nieprawidłowe zachowania, jak również podnosi , iż jego syn jest dalej dyskryminowany przez nauczycieli, wychowawczynię/kolejną/ i rodziców. Powyższe wskazuje, iż zachodzi obawa, ze pozwany będzie w przyszłości przy pomocy zarzutów, będących przedmiotem niniejszej sprawy, naruszał dobra osobiste A. B.. Dlatego też należało na podstawie art. 24 §1 k.c. udzielić powódce ochrony i zakazać pozwanemu wypowiadania nieprawdziwych informacji, że w roku szkolnym 2016/2017 nie wypełniała swoich obowiązków zawodowych oraz faworyzowała wybranych uczniów z uwagi na prywatne relacje z ich rodzicami. Ograniczono zatem zakres czasowy artykułowanych informacji do roku szkolnego, którego dotyczyły, albowiem te właśnie wypowiedzi były przedmiotem analizy Sądu w niniejszej sprawie oraz skrócono redakcyjnie treść zakazu.
Sąd Okręgowy ponadto dokonał ewidentnie błędnej wykładni art. 448 k.c.. co trafnie zarzuca skarżaca. Zadośćuczynienie za krzywdę względnie zasądzane zamiast niego, ale mające analogiczny charakter świadczenie na cel społeczny ma na celu naprawę nie szkody majątkowej, lecz szkody o charakterze niematerialnym, tzw. krzywdy. Jej miarą jest stopień dyskomfortu/cierpień w tym przypadku psychicznych/, odczuwanych przez ofiarę naruszenia. Dlatego też wskazywanie przez Sąd I instancji, iż powódka nie poniosła w wyniku działań pozwanego żadnej szkody materialnej, jest nie tylko irrelewantne z punktu widzenia rozpoznawanego roszczenia o zadośćuczynienie, ale też rażąco błędne. Powódka natomiast opisała w sposób dostateczny przeżywane cierpienia, związane z nadszarpniętą opinią zarówno w pracy, jak i po przyjściu do domu, gdzie w wyniku jej przeżyć , które powracały, rodzina schodziła na dalszy plan. W świetle treści i formy zarzutów, zawartych w skardze, przekraczających ramy dopuszczalnej krytyki, oraz pewnego zamkniętego kręgu osób wśród których „awantura”, wywołana przez pozwanego się rozgrywała, zeznania co do odczuwanego dyskomfortu i jego znacznego nasilenia są w pełni wiarygodne. Znajdują też odbicie w zeznaniach świadków, chociażby dyrektor szkoły A. A., która obserwowała zdenerwowanie i stres powódki, wywołane przedmiotową skargą i powielaniem jej przez pozwanego na zebraniu rodziców/ k-78/.
Przesłanką poza krzywdą, pozostającą w związku przyczynowym z działaniem sprawcy jest nie „zła wola” jak to podał Sąd I instancji, lecz wina, co najmniej nieumyślna. Jak już to wskazano wyżej w okolicznościach sprawy pozwany nie tylko mógł przewidzieć skutki swoich działań, ale wręcz godził się z nimi, co wskazuje na winę umyślną z co najmniej zamiarem ewentualnym.
W związku z tym zasadne było żądanie przyznania świadczenia na cel społeczny na podstawie art. 448 k.c.. Ma ono, obok funkcji naprawczo- satysfakcyjnej, również charakter prewencyjny na przyszłość.
Jedynie co do wysokości, mając na uwadze z jednej strony rozmiar krzywdy, jej czasokres oraz charakter konfliktu, ale też z drugiej – adekwatność do sytuacji materialnej rodziny pozwanego, odnośnie której powódka nie przedstawiła dowodów, pozwalających przyjąć iż pozwany będzie w stanie uiścić 5 000zł, Sąd Apelacyjny uznał, iż odpowiednią będzie suma tysiąca złotych, nie zaś pięciu tysięcy, jak to wnioskowała apelantka.
Skutkowało to zmianą zaskarżonego wyroku na podstawie art. 386 §1 k.p.c. w sposób wskazany w pkt I sentencji Dlatego też w pozostałym zakresie powództwo i apelacja podlegały oddaleniu/ art. 385 k.p.c./. Stosownie do tego orzeczono o kosztach za I instancję oraz kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.100 k.p.c. i 108§1k.p.c. w zw. art. 100 k.p.c.
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców