Wyrok SA we Wrocławiu z 17 października 2013 r. w sprawie o przestępstwo przeciwko życiu.

Teza Odpowiedzialności za czyn podlega natomiast ten, kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka w postaci choroby realnie utrudniającej życie lub choroby długotrwałej.
Data orzeczenia 17 października 2013
Data uprawomocnienia 17 października 2013
Sąd Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny
Przewodniczący Witold Franckiewicz
Tagi Przestępstwo przeciwko życiu
Podstawa Prawna 156kk

Rozstrzygnięcie
Sąd

Sygn. akt II AKa 316/13


WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 października 2013 roku


Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:


Przewodniczący:


SSA Witold Franckiewicz


Sędziowie:


SA Ryszard Ponikowski


SA Andrzej Kot (spr.)


Protokolant:


Aldona Zięta


przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Marka Ratajczyka


po rozpoznaniu w dniu 17 października 2013 roku


sprawy S. L.


oskarżonego z art. 156 § 3 k.k. i art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.


z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego


od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy


z dnia 10 maja 2013 roku sygn. akt III K 106/12


I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonego S. L., uznając apelację za oczywiście bezzasadną;


II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata D. H. (1) 600 zł tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonego S. L. w postępowaniu odwoławczym oraz 138 zł tytułem zwrotu podatku VAT;


III.  zwalnia oskarżonego S. L. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.


UZASADNIENIE


S. L. został oskarżony o to, że: w dniu 9 czerwca 2012 roku w M. w woj. (...) działając w zamiarze zwrotu wierzytelności i spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu, stosując przemoc w postaci bicia, kopania i szarpania zmuszał A. A. (1) do zwrotu oddanych na przechowanie rzeczy oraz spowodował u niego podbiegnięcia krwawe obu łuków brwiowych, lewego oczodołu i lewej okolicy jarzmowej, powłok głowy, okolicy potylicznej, mnogie łączące się na klatce piersiowej w większości po stronie lewej, pleców z krwiakiem śródmięśniowym, okolicy lędźwiowej obustronnie, drobne w rzucie łuku żebrowego prawego, w śródbrzuszu po stronie prawej, okolicy biodra lewego, na lewym udzie, na lewym ramieniu i przedramieniu, otarcia naskórka z podbiegnięciami krwawymi prawego łokcia, lewego ramienia, pośladka lewego, lewego podudzia, drobne otarcia naskórka na nosie i nad nasadą nosa, rankę o charakterze pęknięcia na lewym łokciu, ranę miażdżoną wargi górnej i podbiegnięcie krwawe wargi dolnej, krwiaka podtwardówkowego ze znacznym uciskiem prawej półkuli mózgu i skąpe podbiegnięcia krwawe pod oponą miękką, podbiegnięcie krwawe podśluzówkowe w przełyku poniżej krtani, podbiegnięcia krwawego na tylnej ścianie aorty w odcinku piersiowym, które stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu, w wyniku czego doszło do masywnego krwawienia do jamy czaszkowej z uciskiem mózgu i zgonu A. A. (1), który był nieumyślnym następstwem użytej przemocy;


tj. o czyn z art. 156 § 3 k.k. i art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.


Sąd Okręgowy w Świdnicy wyrokiem z dnia 10 maja 2013 r., sygn. akt: III K 106/12 uznał S. L. za winnego popełnienia czynu opisanego wyżej w części wstępnej wyroku, tj. występku z art. 156 § 3 k.k. i art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za czyn ten na podstawie art. 156 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 8 lat pozbawienia wolności.


Na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył S. L. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 11 czerwca 2012 r. do dnia 10 maja 2013 r.


Na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązał S. L. do zapłaty na rzecz A. A. (2) kwoty w wysokości 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – śmierć jej ojca A. A. (1).


Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zarządził zwrot A. A. (2) odzieży zabezpieczonej u pokrzywdzonego opisanej pod pozycją 1-5 wykazu dowodów rzeczowych Nr 1/108/12, k. 191 akt sprawy.


Zasądził od S. L. na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. A. (2) kwotę 1.623,60 zł tytułem poniesionych przez nią kosztów ustanowienia pełnomocnika w sprawie.


Zwolnił oskarżonego od ponoszenia wydatków wyłożonych przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania w sprawie, zaliczając je na rachunek tegoż Skarbu Państwa oraz od ponoszenia opłaty.


Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata D. H. (2) z Kancelarii Adwokackiej w W. kwotę 1992,60 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu S. L. przez adwokata ustanowionego z urzędu.


Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zarzucając:


1.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że do śmierci A. A. (1) doszło na skutek obrażeń (działania) zadanych przez oskarżonego,


2.  rażącą niewspółmierność kary polegającą na wymierzeniu oskarżonemu kary 8 lat pozbawienia wolności w sytuacji gdy (przy założeniu sprawstwa oskarżonego) sposób działania i postać zamiaru usprawiedliwiają orzeczenie kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia.


Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o:


1.  uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Świdnicy do ponownego rozpoznania;


ewentualnie:


2.  o zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej kary i wymierzenie mu kary 4 lat pozbawienia wolności.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja obrońcy oskarżonego S. L., z racji oczywistej bezzasadności, nie zasługiwała na uwzględnienie.


Zdaniem Sądu Apelacyjnego analiza całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwala na przyjęcie, że Sąd meriti w sposób wystarczający i pełny zebrał dowody w niniejszej sprawie i należycie je ocenił w ramach zasady wynikającej z art. 7 k.p.k. Ocena ta poprzedzona była ujawnieniem całości okoliczności w sposób podyktowany zasadą prawdy materialnej, stanowiła rezultat rozważenia okoliczności przemawiających na korzyść i niekorzyść oskarżonego S. L., a okoliczności rozważono z uwzględnieniem reguł prawidłowego rozumowania. W takiej sytuacji ustalenia Sądu I instancji nie mogły być poddane wspomnianej wyżej ingerencji apelacyjnej, zaś Sąd Apelacyjny nie mógł zajmować odmiennego stanowiska. Przeprowadzona przez Sąd Okręgowy ocena dowodów nie jest dowolna, jest natomiast logiczna i przekonywująca, a zatem niepodważalna. Zauważyć wymaga, że wywody apelacji obrońcy oskarżonego S. L. mające dowieść o zasadności postawionego zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych sprowadzają się w istocie rzeczy – choć autor apelacji temu zaprzecza – do polemiki z ustaleniami Sądu I instancji wynikającymi z realizacji jego uprawnień do swobodnej oceny dowodów wynikających z powołanego przepisu art. 7 k.p.k. Sama jednak możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu odmiennego poglądu nie wystarcza do wniosku o popełnieniu przez sąd istotnego błędu ustaleń – wszak odmienna ocena jest naturalnie prawem apelującego. Zarzut taki powinien wskazywać nieprawidłowości w rozumowaniu sądu w zakresie istotnych ustaleń, czego zdaniem Sądu II instancji, Sąd Okręgowy nie uczynił.


Autor apelacji stawiając omawiany zarzut poddał w wątpliwość ustalenie, „ że do śmierci A. A. (1) doszło na skutek obrażeń (działania) zadanych przez oskarżonego”. Sąd Apelacyjny takich wątpliwości nie powziął, albowiem wyczerpująca i przekonująca lektura pisemnych motywów wyroku prowadzi do konkluzji, iż ustalenia i wnioski Sądu Okręgowego w tej materii oparte są na, poprzedzającej ich wyprowadzenie, swobodnej ocenie dowodów. Zważyć trzeba natomiast, iż ustalenia faktyczne sądu wyrokującego w pierwszej instancji pozostają pod ochroną zasady swobodnej oceny dowodów tylko wtedy, gdy sąd ten rozważył we wzajemnym ze sobą powiązaniu, wynikające z każdego z zebranych w sprawie dowodów, okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, inaczej mówiąc, gdy są one wynikiem wszechstronnej oceny dowodów pochodzących zarówno ze źródeł osobowych, jak i rzeczowych. Tym wymaganiom, Sąd meriti uczynił zadość w sposób, który w pełni aprobuje Sąd II instancji. Wskazując na prawidłowość oceny dowodów, w świetle postawionego (głównego) motywu apelacji obrońcy, nie dostrzegł Sąd Apelacyjny żadnych powodów, dla których dowody, z których treścią podjął się dyskusji skarżący, in concreto w postaci opinii biegłej (medyka sądowego), czy zeznań świadków A. R. oraz Ł. P., winny prowadzić do odmiennych wniosków, aniżeli te, jakich dokonał Sąd orzekający.


Wprawdzie rolą i zadaniem Sądu II instancji, jako sądu odwoławczego nie jest oczywiście dokonywanie (po raz kolejny) oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów, albowiem takowe stanowi prerogatywę sądu orzekającego w pierwszej instancji, niemniej wobec treści apelacji i postawionego w niej zarzutu mającego wykazać (bądź przynajmniej zrodzić wątpliwości) brak sprawstwa oskarżonego w zakresie postawionego i przypisanego mu zarzutu, raz jeszcze wskazać należy na kilka istotnych okoliczności sprawy, mające stanowić komentarz i odpowiedź wobec stanowiska głoszonego przez apelującego.


Koncentrując się zatem na okolicznościach związanych z mechanizmem powstania tych obrażeń ciała pokrzywdzonego A. A. (1), które to obrażenia skutkowały ostatecznie śmiercią pokrzywdzonego, zważyć należy, iż Sąd I instancji w sposób drobiazgowy i z należytą uwagą zweryfikował te dowody, które były przydatne do czynienia ustaleń w tym zakresie. Wbrew sugestiom skarżącego i lansowanej przezeń tezie, dowód z opinii biegłej (pisemnej i ustnej) w sposób przejrzysty, nie budzący zastrzeżeń po stronie tak Sądu I, jak i II instancji dał odpowiedź na kluczowe w niniejszej sprawie pytanie, a mianowicie, czy śmierć pokrzywdzonego A. A. (1) była następstwem pobicia go przez oskarżonego S. L. i zadanych przezeń ciosów (kopanie, szarpanie). Oczywistym jest, iż biegła wyprowadzając stanowcze wnioski oparła się na analizie wszystkich dostępnych w sprawie źródeł dowodowych. Sposób dedukcji, jaki przedstawił Sąd meriti w pisemnych motywach wyroku w tej materii przy ocenie tegoż dowodu (i w powiązaniu z innymi dowodami, które były podstawą ustaleń faktycznych), który doprowadził do dokonania określonych ustaleń faktycznych, Sąd Odwoławczy przyjmuje, jako własny, bez potrzeby szerszego powielania ( vide: strona 14-15 uzasadnienia wyroku).


Idąc dalej, zdaniem Sądu Apelacyjnego wyrazem polemicznego charakteru dyskusji, jakiej podjął się skarżący obrońca z wnioskami opinii biegłej, pozostaje ta treść apelacji, w której jej autor wskazuje, iż „ do krwawienia podtwardówkowego mogło dojść na skutek upadku pokrzywdzonego na podłogę po powrocie do domu”. Zauważyć bowiem trzeba, iż taki wariant był przedmiotem analizy ze strony powołanej do sprawy biegłej, która – opierając się na wiadomościach specjalnych – relegowała jednak potencjalność nastąpienia głównego urazu głowy, który spowodował masywne krwawienie do jamy czaszkowej z uciskiem na mózg w opisanej sytuacji, co w swych rozważaniach Sąd Okręgowy uznał za przekonujące, podzielając wnioski biegłej ( vide: strona 14 uzasadnienia wyroku). Oczywiście, Sąd Apelacyjny nie stracił z pola widzenia tego, iż biegła słuchana uzupełniająco na rozprawie głównej oświadczyła, że możliwym jest, że do krwawienia podtwardówkowego (bezpośredniej przyczyny zgonu) mogło dojść na skutek innych obrażeń niż zadanych przez oskarżonego, niemniej – co de facto słusznie zauważył sam apelujący – zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i rysujący się z jego analizy stan faktyczny nie daje żadnych przesłanek ku temu, aby taką tezę uznać za prawdopodobną. To właśnie wzgląd na całokształt zebranych w sprawie dowodów, w kategoriach hipotezy, nie mającej żadnego oparcia w dowodach, nakazuje odnieść się także do tej treści wywodów skarżącego (odwołującego się do zeznań A. A. (2)), podnoszącego w apelacji, iż „(…) jak przebiegała bójka, na to pytanie postępowanie dowodowe nie dało odpowiedzi, ale nie ma przesłanek pozwalających na twierdzenie, że do bójki pokrzywdzonego z osobą inna niż oskarżony również w dniu tym nie doszło”.


Czyniąc rozważania, co do dowodu z opinii biegłej z zakresu medycyny sądowej, Sąd Okręgowy wskazał, uznając ów dowód za kluczowy z punktu widzenia zapadłego rozstrzygnięcia, iż treść tego dowodu tworzy jednolitą i logiczną całość, pozwalającą na dokonanie pewnych ustaleń faktycznych z treścią zeznań wskazanych już w niniejszym uzasadnieniu świadków: A. R. i Ł. P.. To właśnie poprzez zeznania uzyskane od tych osób, możliwym było dokonanie rekonstrukcji zdarzenia związanego z pobiciem A. A. (1) przez oskarżonego S. L., tak co do umiejscowienia zadawanych ciosów (kopnięć), ich intensywności, czy siły, które to zeznania w powiązaniu z wiadomościami specjalnymi, jakimi legitymuje się biegła, pozwoliły na uzyskanie określonej treści opinii i wyprowadzenie przez biegłą konkretnych wniosków. Obrońca oskarżonego – jak wynika z treści apelacji – wskazał, iż „ nie zamierza prowadzić zbytecznej polemiki z oceną (zeznań świadków) dokonaną przez Sąd I instancji”. O ile skarżący faktycznie nie kwestionował oceny zeznań A. R., o tyle wyraził wątpliwości, co do waloru wiarygodności zeznań Ł. P., sugerując wręcz, iż ów świadek mógł świadomie złożyć zeznania obciążające oskarżonego S. L.. Warto zatem w tym miejscu podnieść, iż Sąd meriti rozpoznając przedmiotową sprawę kierował się zasadą bezpośredniości, o czym świadczy ta treść uzasadnienia wyroku, gdy Sąd Okręgowy – de facto przy okazji oceny zeznań Ł. P. – wskazuje: „ kontakt z tym świadkiem nie przyniósł argumentów by wątpić w prawe intencje, motywację tej osoby, co do składania zeznań w sprawie S. L. ” ( vide: strona 11 uzasadnienia wyroku). Dążąc do poczynienia prawdziwych ustaleń, Sąd Okręgowy wszystkie kluczowe dla rozstrzygnięcia sprawy dowody osobowe przeprowadził zatem bezpośrednio na rozprawie głównej, miał bezpośredni z nimi kontakt w toku realizacji czynności dowodowych, oceniał złożone przez oskarżonego wyjaśnienia (oraz zeznania świadków) kierując się zarówno ich treścią, jak też własnymi spostrzeżeniami i wrażeniami wynikającymi z zachowania się osób przesłuchiwanych, ich reakcji mentalnych na zadawane pytania, postawy w toku realizowanej czynności przesłuchania i stosunku do tej czynności. Gdyby zatem Sąd orzekający – korzystając z owej zasady – dostrzegł jakiekolwiek działania ze strony którejkolwiek z przesłuchiwanych osób, które nosiłoby cechy bezpodstawnego pomówienia, to przełożyłoby się w dalszej kolejności na ocenę wiarygodności tego źródła dowodowego i znalazłoby odzwierciedlenie tak w wyroku, jak i jego pisemnym uzasadnieniu. Idąc dalej, obrońca stawiając tezę, iż „ wątpliwości jednak budzi czy Ł. P. był w ogóle bezpośrednim świadkiem zdarzenia”, zdaje się nie dostrzegać, iż takowe znajduje potwierdzenie w treści niekwestionowanych przezeń zeznaniach A. R. („ na jednej z ławek siedział znany mi Ł. P.…, który widział to zajście i pewnie słyszał dialog prowadzony pomiędzy L., a A.”, k.25v). Wreszcie, pozostając przy ocenie zeznań Ł. P. i A. R., nie można pozytywnie odnieść się do tych wywodów apelacji, w których obrońca oskarżonego podważa korelację pomiędzy tymi osobowymi źródłami dowodowymi. Sąd Apelacyjny, podobnie jak i Sąd Okręgowy, nie stracił z pola widzenia tego, iż relacje wymienionych świadków, co do przedstawienia przez każdego z nich okoliczności zdarzenia, nie pokrywają się ze sobą w sposób „ idealny”, jak określił to Sąd meriti, a co zostało przez Sąd I instancji uwypuklone ( vide: strona 12 uzasadnienia wyroku). Nie można jednak z tego powodu wyciągać negatywnych wniosków z punktu widzenia wiarygodności świadków i deprecjonować ich wartości dowodowej. Przeciwnie, brak ścisłej zbieżności zeznań Ł. P. i A. R., co do szczegółów całego zdarzenia, przekonuje i wskazuje, iż świadkowie ci w świetle dynamizmu sytuacji, miejsca (różnej perspektywy) obserwacji zdarzenia, posiadanych zdolności percepcyjnych, mogli w tych okolicznościach przedstawić nieco odmienne (choć nie wykluczające, a uzupełniające się) relacje.


Reasumując, lektura treści apelacji obrońcy oskarżonego S. L. skonfrontowana z pisemnym uzasadnieniem oskarżonego wyroku oraz treścią zgromadzonych w sprawie dowodów, prowadzi do stanowczej konkluzji, iż apelujący podjął się li tylko nieudolnej próby podważenia oceny dowodów, jakiej dokonał Sąd Okręgowy oraz poczynionych na jej podstawie ustaleń faktycznych, które przesądziły o przypisaniu oskarżonemu czynu mu zarzucanego. Wobec wywodów omówionej wyżej apelacji zważyć trzeba, iż można stworzyć wiele hipotetycznych wersji przebiegu zdarzenia i zależnie od subiektywnie przyjmowanych założeń logicznych i kryteriów oceny, wzajemnie je przeciwstawiać lub wykazywać ich odmienny stopień wiarygodności i tak właśnie uczynił skarżący obrońcy. Rzecz jednak nie w tym, aby taką abstrakcyjną, czy hipotetyczną wersję skonstruować (nawet w powiązania z konkretnymi okolicznościami sprawy), a następnie w oparciu o nią wykazywać, że skoro i taka wersja jest możliwa, to dokonana przez sąd ocena dowodów i oparte na nich ustalenia włączone do podstawy wyroku noszą cechę dowolności. Błąd takiego rozumowania polega na ignorowaniu dyrektyw zasady swobodnej oceny dowodów. Oczywistym jest, iż ocena dowodów i dokonane w jej rezultacie ustalenia faktyczne dokonane przez sąd meriti w toku rozprawy głównej, mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procedurze dochodzenia do nich sąd rzeczywiście uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k. Skoro z taką sytuacją nie mamy do czynienia, to apelacja skarżącego nie mogła spowodować ingerencji w zapadły wyrok w sposób korzystny z punktu widzenia oskarżonego.


Przechodząc do rozważań w zakresie kary.


Przypomnieć w pierwszym rzędzie należy, że z rażącą niewspółmiernością kary za określone przestępstwo w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. mamy do czynienia wówczas, gdy na podstawie wszystkich okoliczności mających wpływ na jej wymiar można ustalić, że zachodzi wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej przy prawidłowym zastosowaniu dyrektyw wymiaru kary zawartych w art. 53 k.k. i dalszych ( vide: wyrok SN z dnia 14 grudnia 1973 r., III KR 254/73, OSNPG 3 - 4/1974 poz. 51; wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSN Prok. i Pr. 6/1995 poz. 18). Oczywistym jest przy tym, iż nie chodzi w tej sytuacji o każdą ewentualną różnicę w ocenach, co do wymiaru kary, ale o różnicę zasadniczą, która powodowałaby, iż karę wymierzoną dotychczas należałoby traktować, jako rażąco niewspółmierną, z uwagi na jej łagodność lub surowość. Rażąca niewspółmierność kary zachodzi wtedy, gdy orzeczona kara za przypisane przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa z jednoczesnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie ma osiągnąć wobec oskarżonego ( vide: wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW, 1991/11/78).


Z taką sytuacją nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie.


Sąd I instancji wymierzając wobec S. L. karę 8 lat pozbawienia wolności, uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskazaniami, co do ich wymiaru bacząc, aby granice swobodnego uznania sędziowskiego nie zostały przekroczone. Sąd I instancji wymierzając oskarżonemu karę pozbawienia wolności w takim wymiarze w pełni uwzględnił wszystkie okoliczności mające wpływ na wymiar zastosowanych sankcji, czego dowodem jest treść pisemnych motywów wyroku ( vide: strona 16-18 uzasadnienia wyroku), których powielanie – w kontekście polemicznych wywodów apelującego w tej materii – jest w tej sytuacji zbędne.


Odnosząc się do rozstrzygnięcia zawartego w pkt III części dyspozytywnej wyroku, tj. nałożonego na oskarżonego obowiązku zapłaty na rzecz córki zmarłego A. A. (2) kwoty 50 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (art. 46 § 1 k.k.), w pierwszym rzędzie przypomnieć li tylko trzeba, iż przewidziane w art. 46 § 1 k.k. zadośćuczynienie pieniężne ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. W ten sposób ujawnia się, akcentowany w judykaturze, kompensacyjny charakter zadośćuczynienia pieniężnego ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010 r., nr 5, poz. 47; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005 r., nr 2, poz. 40; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/2003, niepubl.). W orzecznictwie przyjmuje się, że określenie „sumy odpowiedniej” powinno być dokonane przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności konkretnej sprawy. Podnosi się również, że wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008 nr D, poz. 95, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010 nr 5, poz. 47). Wreszcie podkreślić należy, iż ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia”, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r. I CK 219/04 - LEX 146356). W okolicznościach tej sprawy taka dysproporcja zdaniem Sądu Odwoławczego nie zachodzi. Krzywda, jakiej doznała A. A. (2) z uwagi na śmierć ojca, a więc najbliższego członka rodziny, która – co oczywiste – odcisnęła swe negatywne piętno w jej sferze psychicznej, stanowiła podstawowe kryterium decydujące o przyznanej kwocie świadczenia.


Nie znajdując zatem podstawy faktycznej ani prawnej dla uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego uznając tę apelację za bezzasadną Sąd II instancji zaskarżony wyrok, jako trafny utrzymał w mocy.


Wobec ustanowienia dla oskarżonego S. L. obrońcy z urzędu Sąd Okręgowy na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy – Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. D. H. (2) wynagrodzenie tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym. Wysokość zasądzonej kwoty Sąd ustalił na podstawie § 14 ust. 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Powołane przepisy określają stawkę minimalną za obronę przed sądem apelacyjnym, która wynosi 600 zł; kwotę tę uzupełniono o 138 zł tytułem 23% stawki podatku od towarów i usług, którym obciążone są usługi adwokata.


Sąd Okręgowy na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego S. L. z obowiązku ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa, uznając, iż zobowiązanie go do ich uiszczenia byłoby dlań zbyt uciążliwe. Nie można przy tym zapomnieć, iż orzeczono wobec oskarżonego długotrwałą karę izolacyjną, co również determinowało rozstrzygnięcie o kosztach.

Wyszukiwarka