Data orzeczenia | 16 października 2019 |
---|---|
Data uprawomocnienia | 16 października 2019 |
Sąd | Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny |
Przewodniczący | Piotr Kaczmarek |
Tagi | Zamiar |
Podstawa Prawna | 148kk |
Sygnatura akt II AKa 315/19
Dnia 16 października 2019 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSA Piotr Kaczmarek
Sędziowie: SSA Bogusław Tocicki
SSO del. do SA Maciej Skórniak /spr./
Protokolant: Joanna Rowińska
po rozpoznaniu w dniu 16 października 2019 r.
sprawy M. L.
oskarżonego z art. 148 § 1 kk
na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu
z dnia 11 czerwca 2019 r. sygn. akt III K 315/18
I. zaskarżony wyroku wobec M. L. utrzymuje w mocy;
II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. S. kwotę 738 złotych, w tym VAT, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu odwoławczym;
III. zwalnia oskarżonego od kosztów postępowania, wydatkami obciążając Skarb Państwa.
M. L. został oskarżony o to, że :
w dniu 27 lipca 2018r. w S., rejonie (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawił życia J. G. w ten sposób, że po uprzednim oblaniu jego ciała substancją łatwopalną i podpaleniu spowodował rozległe obrażenia w postaci oparzeń obejmujących około 60% całego ciała, w następstwie których mimo podjętego leczenia pokrzywdzony w dniu 5 sierpnia 2018r. zmarł.;
tj. o przestępstwo z art. 148 §1 k.k.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z dnia 11 czerwca 2019 r. sygn.. akt: III K 315/18 orzekł:
I. uznał oskarżonego M. L. za winnego popełnienia tego, że w dniu 27 lipca 2018r. w S., rejonie (...), przewidując możliwość pozbawienia życia J. G. i godząc się na to oblał jego odzież i ciało substancją łatwopalną i podpalił, czym spowodował u pokrzywdzonego rozległe obrażenia w postaci oparzeń obejmujących około 60% całego ciała, w następstwie których mimo podjętego leczenia pokrzywdzony w dniu 5 sierpnia 2018r. zmarł to jest zbrodni z art. 148 §1 kk i za to na podstawie art. 148 §1 k.k. wymierzył mu karę 15 lat pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 27 lipca 2018r., godz. 23:40 do dnia 11 czerwca 2019 roku;
III. na podstawie art. 44 §2 kk orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa poprzez zniszczenie dowodu rzeczowego w postaci butelki plastikowej ujętego w wykazie dowodów rzeczowych nr (...) pod pozycją (...);
IV. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym odstąpił od obciążania go opłatą;
V. na podstawie art. 29 ustawy Prawo o adwokaturze i §17 ust. 1 pkt 2, ust. 2 pkt 5,§20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. A. S. kwotę 2879,46 zł (dwa tysiące osiemset siedemdziesiąt dziewięć złotych i czterdzieści sześć groszy) brutto tytułem nieopłaconej obrony z urzędu świadczonej oskarżonemu M. L..
Apelacje od tego wyroku wnieśli: – za pośrednictwem obrońcy – oskarżony oraz Prokurator.
Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości, zarzucając obrazę przepisów postępowania art. 4 , 5 k.p.k. co miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia przez nierozważenie wszystkich okoliczności sprawy, a szczególnie tych, które przemawiały na korzyść oskarżonego, rozstrzygniecie nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.
Podnosząc powyższy zarzut, wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Prokurator (...)w O.zaskarżył wyrok w całości, zarzucając:
1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na treść tego orzeczenia, polegający na błędnej interpretacji zachowania i zamiaru którym kierował się oskarżony, poprzez przyjęcie, że oblanie pokrzywdzonego i nasączenie jego ubrania łatwopalną cieczą i podpalenie człowieka, poprzedzone wyartykułowaniem swojego zamiaru, oraz nie podjęcie jakiejkolwiek pomocy płonącemu pokrzywdzonemu, świadczy o tym, że M. L., dokonując zabójstwa J. G. działał w zamiarze ewentualnym, a nie jak na to wskazuje zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia.
2. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec M. L. kary 15 lat pozbawienia wolności za czyn z art. 148 § 1 k.k., podczas gdy analiza okoliczności popełnienia ww. przestępstwa, brutalny i okrutny sposób dokonania zabójstwa, skutkujący śmiercią poprzedzoną bólem i cierpieniem w wyniku doznanych masowych oparzeń, oraz jego zachowanie po dokonanej zbrodni (brak jakiejkolwiek reakcji ukierunkowanej na pomoc płonącemu człowiekowi), przemawia za orzeczeniem kary surowszej, tj. 25 lat pozbawienia wolności.
Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie, że M. L., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, dokonał zabójstwa z art. 148 § 1 k.k. na szkodę J. G., oraz orzeczenie kary 25 lat pozbawienia wolności i utrzymanie w mocy wyroku w pozostałej części.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacje obu skarżących stron, tak w zakresie podniesionych w nich zarzutów, jak i w zakresie formułowanych wniosków, nie zasługują na uwzględnienie.
Obrońca oskarżonego stawiając zarzuty naruszenia przepisów postępowania, a to art. 4 k.p.k. i art. 5 k.p.k., kwestionuje w ustalenia faktyczne, w zakresie sprawstwa oskarżonego w odniesieniu do przypisanego mu czynu. Mając na uwadze treść i wymowę przeprowadzonych w sprawie dowodów nie można zaakceptować twierdzeń skarżącego, tak w zakresie braku obiektywizmu Sądu, jak i tego, gdzie zarzuca on rozstrzyganie nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.
Należy zgodzić się z apelującym, że nie zdołano ujawnić i zabezpieczyć przy oskarżonym, ale również na miejscu zdarzenia, źródła ognia (zapalniczki lub zapałek). To jednak nie może skutkować przyjęciem za wiarygodą wersji podawanej przez oskarżonego w toku całego postępowania, że to właśnie działanie pokrzywdzonego skutkowało zapaleniem się substancji, którą oblał go oskarżony. Oczywistym jest, że zapałki lub zapalniczka były dostępne dla oskarżonego. Zdecydowanie nawet łatwiej dostępne niż sama substancja łatwopalna - rozcieńczalnik ekstrakcyjny (dowód rzeczowy k. 197), który został użyty do dokonania przestępstwa. Należy przyjmować więc jako całkowicie nieuprawnione twierdzenie, że w tym zakresie zachodzi jakakolwiek wątpliwość, którą należałoby rozstrzygać na rzecz wiarygodności wyjaśnień oskarżonego.
Sąd Okręgowy ustalając sprawstwo oskarżonego w odniesieniu do samej czynności podpalenia wylanej na pokrzywdzonego substancji opierał się przede wszystkim na relacji samego pokrzywdzonego udzielonej najpierw matce – T. G., a następnie także A. K., a w końcu policjantowi - M. B.. Podobną wymowę ma też relacja wypowiedzi oskarżonego udzielona przez W. B. i A. K.. Wszystkie te relacje, faktycznie prezentują jedyną wersję zdarzeń, a mianowicie, że oskarżony oblał i podpalił pokrzywdzonego. Wszystkie te relacje i towarzyszące im okoliczności zostały szczegółowo przytoczone i omówione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Zasługują one na akceptacje. Przy tym treść formułowanych przez skarżącego zarzutów, ani ich uzasadnienie, nie zawiera istotnych okoliczności, które kwestionowałyby ustalenia sądu w tym właśnie zakresie.
Skarżący zarzuca również sądowi, że ten wadliwie i tendencyjnie rozstrzygnął kwestie zachowania się oskarżonego już po popełnieniu przestępstwa. Ściśle ujmując, odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, gdzie ten podawał, że udzielał pomocy pokrzywdzonemu, kiedy paliła się już na nim odzież. Przewrócił go na ziemię oraz zdjął z niego palące się ubranie. Sąd Okręgowy dokonując odmiennych ustaleń faktycznych, odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, a ustalenia oparł na innych dowodach prowadzonych na tą okoliczność. Niewątpliwym jest, że oskarżony w czasie zajścia sam doznał znaczących oparzeń przedramion i ramion obu rąk. Lokalizacja tych oparzeń, w szczególności brak oparzeń wewnętrznej strony rąk i dłoni, na co wskazywał biegły z zakresu medycyny sądowej, stała się podstawą ustalenia, że oskarżony obrażeń tych doznał dokonując podpalenia pokrzywdzonego (vide: uzasadnienie wyroku k. 10-11). Sąd opierając się na opinii biegłego wskazał, że ustalone u oskarżonego oparzenia mogły powstać u niego od działania wysokiej temperatury od strony powierzchniowej tylnej przedramienia i powierzchniowej grzbietowej rąk. Inaczej niż swoje postępowanie relacjonował oskarżony w wyjaśnieniach.
Jednocześnie taka wersja oskarżonego pozostaje nie do zaakceptowania w świetle wskazywanych przez sąd zeznań W. B.. Według niego oskarżony, po tym jak wyszedł z mieszkania zabierając płyn łatwopalnych, wrócił bardzo szybko. Świadek mówi, że były to 2 minuty (k. 101).
Oceniając treść zeznań świadka W. B. należy przede wszystkim mieć na uwadze jego nietrzeźwość i będące jej następstwem zniekształcenie obserwacji i pamięci. Jednakże mając na uwadze treść zeznań świadka składanych w dniu 10 sierpnia 2018 roku (k. 100-102) można oceniać je jako konkretne i nasycone istotnymi dla sprawy szczegółami.
W kontekście omawianych tu okoliczności, zasadnicze znaczenie należy nadawać również zeznaniom świadka Z. G.. Ten jako pierwszy zaobserwował palącego się pokrzywdzonego. Zaalarmowało go jego wołanie, okrzyki bólu. Widział płomienie oraz moment, kiedy ten zrzuca z siebie palącą się kołdrę. Z pewnością był to moment bardzo nieodległy od momentu, kiedy pokrzywdzony został podpalony. W tym czasie świadek nie widział przy pokrzywdzonym żadnych innych osób. Powinien był widzieć oskarżonego, gdyby on był przy nim, przewracał go i choćby próbował zedrzeć z niego ubranie. Również inne jeszcze osoby (P. T. i B. Ż.), które przebywały na terenie sąsiedniej nieruchomości, widziały ogień, ale nie widziały, ani nie słyszały, aby ktoś próbował pomagać palącemu. W ogóle nikt nie zaobserwował, aby podnoszono alarm i wzywano pomocy. W końcu świadek A. K., która przyszła do pokrzywdzonego w niedługim czasie od zdarzenia, widziała go jeszcze wtedy, kiedy był ubrany w spodnie dresowe i koszulę flanelową.
Wszystkie powołane tu okoliczności, każą przyjmować, że ustalenia Sądu Okręgowego, dokonane zostały na podstawie przekonujących i wiarygodnych dowodów. Stanowisko sądu, gdzie zakwestionowano wiarygodność wyjaśnień oskarżonego, w zakresie w jakim pozostawały on sprzeczne z innymi dowodami, należy uznać za akceptowalne, również w kontekście zasad obiektywizmu prowadzenia postępowania dowodowego oraz rzetelności dokonywania ustaleń faktycznych.
Odnoszące się jeszcze do postawionego przez obrońcę zarzutu naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. należy wskazać, że przepis ten dotyczy wątpliwości, jakie może powziąć sąd orzekający, a nie strona. Dopiero gdyby sąd je powziął, a nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego, zasadny byłby zarzut naruszenia tego przepisu. Wątpliwości formułowane przez strony postępowania, winny stanowić podstawę ewentualnego zarzutu obrazy art. 7 k.p.k., a nie zasady in dubio pro reo. (tak również: Sąd Najwyższy postanowienie z dnia 14 czerwca 2018 roku, Lex 2508603, Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrok z dnia 29 czerwca 2018 roku, Lex 2533631).
Odnosząc te poglądy do realiów sprawy należy wskazać, że Sąd Okręgowy rozstrzygnął i odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego. Był do takich ustaleń uprawniony w oparciu o poprawnie oceniony całokształt dowodów przeprowadzonych w toku postępowania. Bez uciekania się do reguły z art. 5 § 2 k.p.k.
Jednocześnie orzeczenie jakie zapadło w stosunku do oskarżonego, również w zakresie wymierzonej mu kary, winno być traktowane jako odpowiednie do ustalonych okoliczności, w tym tych, które miały wpływ na wymiar kary za przypisane oskarżonemu przestępstwo.
Odnosząc się z kolei do apelacji Prokuratora należy wskazać, że ten jako pierwszy sformułował zarzut błędu w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę orzeczenia. Chodzi o błąd dowolności, gdyż Sąd – w ocenie skarżącego – dokonał nieprawidłowego ustalenia okoliczności, pomimo, że na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i ocenionych dowodów należało dokonać innych ustaleń faktycznych odnośnie zamiaru oskarżonego. Zarzut taki jest trafny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym zarzut ten nie może polegać na polemice z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku. Sama więc możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych, który mógł mieć wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia (tak: Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrok z dnia 11 marca 2019 roku, II AKa 290/18, Lex 2668873 oraz Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrok z dnia 13 grudnia 2018 roku, II AKa 379/18, Lex 2609637). Zamiar jako element stanu faktycznego podlegający dowodzeniu, może także być przedmiotem wadliwych ustaleń.
Skarżący w treści stawianego zarzutu, jak i jego uzasadnieniu, wskazuje na ustalone przez sąd okoliczności, które w jego ocenie winny prowadzić do racjonalnego w tych okolicznościach wniosku, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim. Rozstrzygnięcie o postaci zamiaru wymaga jednoznacznego wskazania, że ów zamiar bezpośredni wskazywany przez skarżącego, zachodzi wyłącznie wówczas kiedy sprawca w danych okolicznościach chce dokonać przypisanego mu przestępstwa. Chęć ta, wyrażająca aspekt woluntatywny, łączy się z aspektem intelektualnym, tj. świadomością realizacji znamion typu czynu zabronionego - nie można przecież czegoś chcieć bez wcześniejszego uświadomienia sobie przedmiotu chęci (tak: Sąd Najwyższy, postanowienie z dnia 13 maja 2015 roku, II KK 60/15, Lex 1755911). Zamiar towarzyszący sprawcy musi się przy tym materializować w podjętych przez niego działaniach, które zmierzają jednoznacznie do jego urzeczywistnienia. Sposób działania sprawcy musi przy tym prowadzić niewątpliwie, lub z bardzo wysokim stopniem prawdopodobieństwa, do wywołania skutku (por. Sąd Apelacyjny w Łodzi, wyrok z dnia 6 lutego 2014r., II AKa 276/13, Lex 1458921). Dla przyjęcia zamiaru bezpośredniego spowodowania śmierci nie wystarczy bowiem że sprawca taki skutek przewiduje, i „ wykazuje całkowitą obojętność wobec uświadomionej sobie możliwości nastąpienia śmierci pokrzywdzonego” (tak: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, wyrok z dnia 9 sierpnia 2013r., II AKa 266/13, Lex 1366152).
Prokurator argumentuje ustalenie zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia zachowaniem oskarżonego wobec pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, sposobem działania, rozmiarem obrażeń ciała jakich doznał pokrzywdzony, a w końcu jego zachowaniem się po popełnieniu przestępstwa. Otóż na podstawie ustalonego przez sąd stanu faktycznego nie sposób zaakceptować taki pogląd skarżącego.
Niewątpliwie w przeciągu ostatnich miesięcy przed zdarzeniem miał miejsce konflikt między oskarżonym a pokrzywdzonym. Oskarżony manifestował wobec J. G. i jego matki T. G. swoją dezaprobatę. Zachowywał się wobec nich agresywnie. Wypowiadał groźby. Należy mieć jednak na uwadze, że to były nie tylko groźby „spalenie” i „podpalenia”. Z treści wypowiedzi oskarżonego i ich kontekstu należy przyjmować, że oskarżonemu chodziło o manifestowanie niezadowolenia, wywieranie presji na pokrzywdzonego, aby zmienił swoje postępowanie, a w na końcu także chodziło mu o zemstę oraz zamiar dokuczenia sąsiadowi. Przyjmowanie, że owe groźby wypowiadane przez oskarżonego stanowią egzemplifikację prawdziwych intencji wobec pokrzywdzonego, wydaje się być oderwane od realiów funkcjonowania tego środowiska oraz rzeczywistych intencji oskarżonego.
Nie może ulegać wątpliwości, że oskarżony pomimo wcześniejszej agresji wobec pokrzywdzonego, nie planował popełnienia czynu. W dniu zdarzenia już od godzin popołudniowych dochodziło do scysji między mężczyznami. To oskarżony wszczynał te utarczki. Już wieczorem, bezpośrednim impulsem dla oskarżonego był – jak ten wskazuje – pukanie przez pokrzywdzonego do okna jego mieszkania. Według W. B., oskarżony miał się wzburzyć po tym jak pokrzywdzony wyzywał swoją byłą konkubinę, a uczestniczkę libacji alkoholowej u oskarżonego – A. K. (zeznania świadka W. B. – k. 101). Wystarczy to do przyjęcia, że oskarżony zamiar ataku na pokrzywdzonego podjął pod wpływem emocji, impulsywnie.
Niewątpliwie rację ma skarżący, gdy akcentuje, że sposób działania oskarżonego był szczególnie niebezpieczny dla życia i zdrowia pokrzywdzonego. Ogień jaki wzniecił oskarżony objął większość ciała pokrzywdzonego. Poparzeniami objęte zostały klatka piersiowa, plecy, ręce oraz głowa. Jednocześnie oskarżony już po samym podpaleniu pozostał bierny. Nie kontynuował ataku. Nie przeszkadzał pokrzywdzonemu w pozbyciu się palącej się kołdry ani gaszeniu odzieży. Oskarżony miał też świadomość, że w bezpośredniej bliskości znajdują się inne jeszcze osoby. Najbliżsi pokrzywdzonego, sąsiedzi z domu, a nawet ci zamieszkali w sąsiednich budynkach. Można przyjmować, że miał on przekonanie, że pokrzywdzony może szybko skorzystać z pomocy innych osób.
Wszystkie te okoliczności każą przyjmować, że nawet w sytuacji będącej przedmiotem ustaleń Sądu I instancji, oskarżony nie mógł mieć pewności, że dojdzie do śmierci pokrzywdzonego. Rozmiar ognia, w tym także i to, że poparzył się sam oskarżony, przekonuje, że od razu doszło do bezpośredniego zagrożenia życia pokrzywdzonego. Jako prawdopodobne należało również przyjmować, że pomoc udzielona pokrzywdzonemu może jednak zapobiec jego śmierci.
Należy wskazać, że zaraz po zdarzeniu sam pokrzywdzony, ale również jego matka T. G. i A. K. bagatelizowali zdarzenie i stan zdrowia pokrzywdzonego. Zwlekano z wezwaniem pogotowia ratunkowego i policji. T. G. liczyła nawet, że uda się zaradzić poparzeniom w domowych warunkach. Pokrzywdzony był przytomny i zachowywał się spokojnie.
Oskarżony natomiast po powrocie do swojego mieszkania obawiał się odpowiedzialności i wzywał do ucieczki. Później, kiedy A. K. mówiła, że została wezwana karetka i pogotowie, a stan pokrzywdzonego nie jest taki zły, zdecydował jednak zostać w mieszkaniu.
Wszystkie powołane w tym miejscu okoliczności dają podstawę do dokonania logicznego ustalenia, że oskarżony dopuścił się pozbawienia życia pokrzywdzonego działając z zamiarem ewentualnym. Zwłaszcza drastyczny sposób działania daje podstawy do przyjęcia, że oskarżony miał świadomość możliwości spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Przewidywał taki skutek i to akceptował, ale też przewidywał i akceptował, że pokrzywdzony może pozostać przy życiu. Przyjęcie w tych okolicznościach zamiaru bezpośredniego musiałoby nastąpić z pominięciem powołanych i omawianych wcześniej okoliczności i musiałoby być wynikiem nieobiektywnego traktowania wszystkich tych okoliczności.
Prokurator stawia wobec orzeczenia również zarzut rażącej niewspółmierności kary wymierzonej oskarżonemu. Otóż kara, aby mogła być uznana za niewspółmiernie łagodną, musiałby zasadniczo odbiegać od kary prawidłowo ustalonej na podstawie okoliczności wymienionych w art. 53 § 1 i 2 k.k. Sąd ustalając wymiar kary kierował się zasadniczymi okolicznościami, które wpływały na jej zaostrzenie. Miał na uwadze sposób działania oskarżonego, postać zamiaru oraz jego motywację. A także jego dotychczasowy sposób życia, uprzednią karalność, w tym za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu, działanie pod wpływem alkoholu. Sąd mając na uwadze te właśnie okoliczności wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności w wymiarze najwyższym przewidzianym w zakresie zagrożenia karą pozbawienia wolności. Zgodzić się przy tym należy ze stanowiskiem Sądu, który argumentuje, że kary szczególne, jak kara 25 lat pozbawienia wolności i kara dożywotniego pozbawienia wolności, są karami o charakterze eliminacyjnymi. W takim przypadku oprócz okoliczności samego czynu, zasadniczą przesłanką orzeczenia takiej kary winno być przekonanie, że sprawca stanowi długoterminowe zagrożenia dla porządku prawnego i perspektywa jego poprawy i resocjalizacji wymaga zdecydowanie bardzo długiego pozbawienia wolności. W odniesieniu do oskarżonego taka sytuacja nie zachodzi. Oskarżony dopuścił się przestępstwa działając w zamiarze ewentualnym, pod wpływem nieakceptowalnego impulsu, wyrażał w postępowaniu żal z powodu krzywdy, jaką wyrządził swojemu koledze – sąsiadowi, z którym przez wiele lat utrzymywał przyjacielskie kontakty. Wszystkie te okoliczności dają podstawę do przyjęcia, że kara 15 lat pozbawienia wolności orzeczona przez Sąd Okręgowy jest karą uzasadnioną okolicznościami, a przy tym nie nazbyt surową z uwagi stopień winy oskarżonego. Taka kara czyni zadość dyrektywom sędziowskiego wymiaru kary i winna być traktowana jako sprawiedliwa oraz należycie kształtować świadomość prawną w społeczeństwie.
Mając powołane okoliczności na uwadze należało nie uwzględnić obu apelacji i zaskarżony wyrok utrzymać w mocy.
Orzeczenie o kosztach postępowania oparte zostało na podstawie art. 29 prawo o adwokaturze (Dz. U. 2014, poz. 635) § 17 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielone z urzędu (Dz. U. 2016.1714). Stawka wynagrodzenia została powiększona o należny VAT.
Nieuwzględnienie wniosków apelacji oskarżonego musiało skutkować obciążeniem go kosztami postępowania. Sytuacja majątkowa oskarżonego, brak dochodów i majątku, uzasadniały natomiast zwolnienie go - na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. - w całości od należnych od niego kosztów sądowych.
Maciej Skórniak
Piotr Kaczmarek
Bogusław Tocicki
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców