Wyrok SA we Wrocławiu z 29 maja 2013 r. w sprawie o odszkodowanie.

Teza Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Odpowiedzialność zobowiązanego w takich przypadkach wynika z jego zawinionego działania, opiera się na zasadzie winy.
Data orzeczenia 29 maja 2013
Data uprawomocnienia 29 maja 2013
Sąd Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny
Przewodniczący Iwona Biedroń
Tagi Odszkodowanie Czyny niedozwolone
Podstawa Prawna 415kc

Rozstrzygnięcie
Sąd

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony powodowej na rzecz pozwanych solidarnie 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.



UZASADNIENIE


Strona powodowa Agencja Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy w O. domagała się zasądzenia solidarnie od J. W. i R. Z. kwoty 10.830.384,58 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1.09.2001 r. wskazując, że zostali oni skazani za to, że jako członkowie zarządu Przedsiębiorstwa Produkcji (...) S.A., w sytuacji niewypłacalności spółki i zagrożenia komorniczym zajęciem jej majątku, działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, dążąc do udaremnienia egzekucji komorniczej, prowadzonej w oparciu o prawomocne tytuły wykonawcze – wyroki Sądu Okręgowego w Opolu, nadużyli udzielonych im uprawnień członka zarządu i nie dopełnili spoczywającego na nich obowiązku kontroli i nadzoru nad działaniami tej spółki, dokonując ukrycia jej majątku poprzez przeniesienie go na rzecz innych podmiotów (sprzedaż, dzierżawę nieruchomości oraz urządzeń), powodując w ten sposób szkodę strony powodowej.


Nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym z dnia 9.01.2007 r., Sąd Okręgowy w Opolu w całości uwzględnił żądanie pozwu, zasądzając od pozwanych solidarnie na rzecz strony powodowej kwotę 10.830.384,58 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1.09.2001 r. oraz kwotę 107.200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 7.200 zł kosztów zastępstwa procesowego.


Na skutek zarzutów wniesionych przez pozwanych wyrokiem z dnia 21.11.2007 r., Sąd Okręgowy w Opolu w całości utrzymał w mocy powyższy nakaz zapłaty, a zasądzoną od pozwanych solidarnie kwotę 10.830.384,58 zł rozłożył na pięć równych rat, każda po 2.166.076,92 zł, ostatnia płatna do 31.12.2011 r. wraz z ustawowymi odsetkami w razie zwłoki w płatności którejkolwiek z rat.


Wyrokiem z dnia 20.02.2008 r., Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Opolu, wskazując, że sąd cywilny nie był związany ustaleniem wysokości szkody i mógł samodzielnie ustalić jej wysokość


Sąd Okręgowy, po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z 2.10.2008 r. uchylił w całości nakaz zapłaty z dnia 9.01.2007 r. (sygn. akt I Nc 1006/06) i oddalił powództwo, zasądzając solidarnie na rzecz pozwanych kwotę 20.600 zł, tytułem zwrotu kosztów procesu. Po uzupełnieniu postępowania dowodowego, na podstawie którego ustalono zakres wierzytelności Agencji w stosunku do upadłej spółki, oraz zakres zaspokojonych przed upadłością należności, jak również szacowaną wartość aktywów masy upadłości, Sąd I instancji stanął na stanowisku że mimo ciążącego na niej obowiązku, strona powodowa nie wykazała dostatecznej inicjatywy dowodowej w zakresie wykazania wysokości poniesionej przez powodową Agencję szkody, oraz istnienia między działaniem pozwanych a szkodą adekwatnego związku przyczynowego.


Sąd Apelacyjny, na skutek apelacji strony powodowej, wyrokiem z dnia 2.03.2009 r., w punkcie 1 zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że utrzymał w mocy nakaz zapłaty z dnia 9.01.2007 r., w części, tj. w stosunku do kwoty 740.000 zł zasądzonej solidarnie od pozwanych na rzecz powoda, zaś w punkcie 2 dalej idącą apelację oddalił. Sąd odwoławczy, wskazał, iż brak inicjatywy dowodowej, wobec skazania pozwanych wyrokiem karnym za przestępstwo i związania sądu cywilnego z art. 11 k.p.c. nie mógł prowadzić do konkluzji, iż strona powodowa nie poniosła szkody, w konsekwencji uznał, że szkoda ta wyniosła co najmniej kwotę odpowiadającą tysiąckrotności najniższego wynagrodzenia z daty popełnienia przestępstwa.


Na skutek kasacji pozwanych, Sąd Najwyższy wyrokiem, z dnia 24.03.2010 r., uchylił powyższy wyrok Sądu Apelacyjnego w zakresie punktu 1 (utrzymującego nakaz zapłaty z dnia 9.01.2007 r., w części, tj. w stosunku do kwoty 740.000 zł) i w tym zakresie przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego. Sąd Najwyższy, podzielając zarzut skarżących, dotyczący naruszenia art. 11 k.p.c. wskazał, że skazujący pozwanych wyrok karny wiąże w rozpoznawanej sprawie co do popełnienia przez pozwanych opisanych przestępstw, oraz ustalenia, że wyrządzona została szkoda powódce, a spółce (...) w wysokości odpowiadającej co najmniej szkodzie w wielkich rozmiarach, wskazanej w art. 115 § 6 k.k. w zw. z § 7. Wskazał, że pozwani nie mogą się bronić zarzutem niepopełnienia przestępstwa oraz tym, że przestępstwem nie wyrządzili szkody, jednak mając na uwadze przestępstwo popełnione na szkodę strony powodowej (art. 300 § 2 k.k. w zw. z art. 300 § 1 k.k.) związanie sądu cywilnego wyrokiem nie mogło oznaczać, że powódce wyrządzona została szkoda w wysokości 760.000 zł. Szkoda w rozumieniu powyższych przepisów, tj. art. 300 § 2 k.k. w zw. z art. 300 § 1 k.k. polegała na udaremnieniu wyegzekwowania w sądowym postępowaniu egzekucyjnym wierzytelności powódki, przy czym jednocześnie zaznaczono, że usunięcie ze spółki (...) majątku, do którego egzekucja mogła być skierowana, nie oznaczało, że taką sumę powódka by uzyskała oraz że szkoda jest tożsama z wartością usuniętego majątku.


Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (ponownie rozpoznając sprawę) wyrokiem z dnia 29.07.2010 r. na skutek apelacji strony powodowej od wyroku Sądu Okręgowego w Opolu z dnia 23.10.2008 r., uchylił zaskarżony wyrok w pkt I, jedynie w zakresie oddalającym powództwo co do kwoty 740.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 sierpnia 2006 r. oraz w pkt II i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Opolu pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego i kasacyjnego. Sąd ten nakazał Sądowi I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy ustosunkowanie się do wniosków dowodowych (po ich sprecyzowaniu) pozwanych, a także rozważenie (w przypadku odpowiednich wniosków podniesionych w tym zakresie), twierdzeń pozwanych, iż nawet w przypadku nie ukrywania przez nich majątku spółki, strona powodowa i tak nie zostałaby zaspokojona w toku postępowania egzekucyjnego. Nadto zaznaczył, że ustalenia wymaga w szczególności to, czy cały majątek ukryty przez pozwanych został odzyskany w toku postępowania upadłościowego. Jednocześnie nakazał zwrócenie uwagi na specyfikę zaspokojenia w postępowaniu upadłościowym w stosunku do egzekucji syngularnej.


Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Opolu uchylił częściowo nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym z dnia 09.01.2007 r. sygn. akt I Nc 100/06 w zakresie uwzględniającym powództwo w kwocie 740.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 01.08.2006 r. do dnia zapłaty i w tej części oddalił powództwo. Będące obecnie przedmiotem zaskarżenia orzeczenie, Sąd I instancji oparł o następujące ustalenia faktyczne:


Przedsiębiorstwo Produkcji (...) S.A. w G. dzierżawiło od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa Oddziału Terenowego w O. ( (...)) nieruchomości oraz ruchomości pochodzące ze zlikwidowanego Przedsiębiorstwa Produkcji (...) w G.. Część dzierżawionych nieruchomości została przez (...) S.A. zakupiona od wydzierżawiającej Agencji. Spółka (...) powstała w maju 1995 roku, a już we wrześniu 1996 roku miała problemy finansowe, głównie z regulowaniem czynszu dzierżawnego stronie powodowej. We wrześniu 1996 roku pierwszy raz, na posiedzeniu Rady Nadzorczej zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Rada Nadzorcza nie wyraziła na to zgody i poleciła zarządowi dalsze prowadzenie negocjacji ze stroną powodową w celu umorzenia części należności, rozłożenia ich na raty itp. Rozmowy nie przyniosły kompleksowych rozwiązań i sytuacja finansowa spółki stale się pogarszała. Trudna sytuacja finansowa spółki była znana stronie powodowej, która na bieżąco była o niej informowana.


Założycielem spółki i większościowym udziałowcem był S. P., który pełnił funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej. W latach 1996-2001 S. P. torpedował wszelkie próby wyjścia z finansowego kryzysu, działania jego ograniczały się do zmiany prezesów zarządu. W styczniu 2001 roku ówczesny Prezes zarządu J. S. wspólnie z pozwaną R. Z. złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, co spowodowało natychmiastowe odwołanie Prezesa przez Radę Nadzorczą.


W lutym 2001 r. Prezesem Zarządu został R. P., który przy pomocy towarzyszących mu osób wyposażonych w broń zastraszali pracowników i rozpoczęli wyprowadzanie majątku spółki. O działaniach tych, które były znane opinii publicznej z publikacji, wiedziała zarówno strona powodowa jak i Policja, która nie podejmowała żadnych skutecznych interwencji.


Pozwana R. Z. od listopada 1996 roku była główną księgową w spółce (...), a w okresach od 13.02.1998 r. do 30.12.1999 r. i od 13.02.200 r. do ogłoszenia upadłości spółki była też członkiem Zarządu. Pozwany J. W. podjął pracę w spółce w listopadzie 2000 r. jako szef produkcji, od 08.03.2001 r. był też członkiem zarządu.


W atmosferze zastraszenia i przemocy panującej w spółce pozwani podejmowali próby ratowania spółki, a w szczególności zwrotu stronie powodowej dzierżawionego majątku. Do czasu interwencji pozwanych w centrali strony powodowej, strona powodowa nie chciała podjąć żadnych działań w kierunku odzyskania swoich nieruchomości dzierżawionych przez spółkę (...). Pozwani podpisywali też jako członkowie zarządu różnego typu umowy m.in. umowę dzierżawy nieruchomości rolnej objętej księgą wieczystą nr (...) o pow. 351,3437 ha z dnia 11.05.2001 r.


Strona powodowa (a także jej poprzednik prawny) legitymowała się w stosunku do spółki (...) S.A. prawomocnymi orzeczeniami, którymi zasądzono od Spółki (...) na rzecz Agencji tytułem należności głównych i kosztów sądowych łącznie kwotę 7.001.370,06 zł Postępowania egzekucyjne prowadzone z wniosku strony powodowej, zmierzające do wyegzekwowania zasądzonych należności i zwrotu nieruchomości nie przyniosły efektu m.in. z powodu działań wielu osób, w tym pozwanych (opisanych szczegółowo w sentencji prawomocnego wyroku karnego – Sądu Okręgowego w Opolu Wydziału III Karnego z dnia 09.12.2004 r., w sprawie o sygn. III K 43/04), powodujących ukrycie majątku dłużnej Spółki przed egzekucją. Wszystkie te postępowania egzekucyjne zostały przez komornika umorzone w związku z ogłoszeniem upadłości (...) S.A.


Wniosek o ogłoszenie upadłości (...) S.A. złożył zarząd reprezentowany przez oboje pozwanych − J. W. i R. Z. w dniu 30.07.2001 r. Strona powodowa zgłosiła swą wierzytelność w łącznej kwocie 10.850.384,58 zł i w takiej też wysokości została ona uznana przez sąd upadłościowy i zaliczona do kategorii VII. Część wierzytelności (w tym również o znacznej wysokości: 817.208,40 zł, 607.068,82 zł, 246.832,41 zł, 1.889.298,25 zł, 444.600,18 zł, 174.436,86 zł) pozostałych 55 wierzycieli została zakwalifikowana do kategorii wyższej aniżeli wierzytelność strony powodowej.


Po sprzedaży przez syndyka masy upadłości majątku ruchomego i nieruchomego upadłej spółki Sąd Rejonowy w O.postanowieniem z dnia 29.06.2005 r. zatwierdził plan podziału funduszów masy upadłościowej (...) w G. na kwotę 9.236 zł w kategorii I. Sąd Rejonowy w O. postanowieniem z dnia 17.10.2005 r. stwierdził ukończenie postępowania upadłościowego, w toku którego strona powodowa nie uzyskała zaspokojenia żadnej części zgłoszonej przez nią wierzytelności. Ze zgromadzonych w aktach postępowania upadłościowego operatów szacunkowych wynika, że nieruchomości upadłej Spółki wycenione zostały na kwoty: 1.763.680 zł (działki gruntowe do produkcji rolnej), 4.600.000 zł (nieruchomości zabudowane i rolne), 2.570 zł (działka gruntowa).


W toku postępowania upadłościowego syndyk masy upadłości miał duże problemy z przejęciem majątku, zmuszony był do korzystania z pomocy policji, która niejednokrotnie odmawiała interwencji, ponieważ na terenie spółki znajdował się dzierżawca B. B. z uzbrojonymi ochroniarzami. Syndykowi nie udało się odzyskać w całości majątku ruchomego spółki, odzyskał natomiast majątek nieruchomy. W czasie postępowania upadłościowego pozwani ściśle współpracowali z syndykiem, udzielając mu wszelkiej pomocy.


Przypisane pozwanym, prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Opolu Wydziału III Karnego z dnia 09.12.2004 r., w sprawie o sygn. III K 43/04 – skazującym ich na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania i grzywny, działania zostały szczegółowo opisane w sentencji ww. wyroku, a polegały w szczególności na zawieraniu umów odnoszących się do majątku upadłej spółki.


Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że w części będącej obecnie przedmiotem rozstrzygania powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd ten uznał, że zgodnie z treścią art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Sąd Okręgowy wskazał, że działania pozwanych wyczerpywały znamiona dwóch przestępstw opisanych w art. 300 § 2 k.k. w związku z art. 300 § 1 k.k. i art. 296 § 3 k.k., z których tylko pierwsze skutkowało wyrządzeniem stronie powodowej szkody w postaci uniemożliwienia przeprowadzenia egzekucji orzeczeń sądowych. Zdaniem Sądu szkoda ta nie była objęta znamionami przedmiotowymi tego przestępstwa, a tym samym nie było wiążące w postępowaniu cywilnym określenie wysokości szkody w wymienionej kwocie, dokonane w postępowaniu karnym. Sąd uznał, że związanie wyrokiem karnym oznaczało, że spełnione zostały przesłanki z art. 415 k.c., który jest podstawą dochodzonych przez stronę powodową roszczeń – a zatem poza sporem było powstanie szkody, zdarzenie z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu (czyn niedozwolony), i istnienie między nimi adekwatnego związku przyczynowego. Zdaniem Sądu I instancji ciężar udowodnienia wysokości dochodzonego odszkodowania obciążał stronę powodową, a wbrew jej twierdzeniom, z zawnioskowanych przez nią dowodów wprost nie wynikało, iż jej szkoda równa jest niespornej wartości roszczenia przysługującego jej wobec (...) S.A., którego nie udało się wyegzekwować od tej Spółki w postępowaniu komorniczym. Sąd uznał, iż z mocy przepisu art. 11 k.p.c. wynikał fakt popełnienia przez pozwanych przestępstw, jednak z faktu tego, nie wynika ani wysokość szkody doznanej przez Agencję, ani fakt istnienia normalnego związku przyczynowego pomiędzy opisanymi w wyroku karnym działaniami pozwanych, a zaistnieniem tej właśnie szkody. Nie sposób było zdaniem Sądu Okręgowego z przestępczych działań pozwanych (polegających na wyprowadzaniu majątku i skutkujących blokadą egzekucji) wprost wywieść, że gdyby pozwani nie podjęli tychże działań, to Agencja zdołałaby w postępowaniu egzekucyjnym uzyskać pełne zaspokojenie. Przeczyły temu wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego, bowiem z akt postępowania upadłościowego wynikał jedynie brak zaspokojenia wierzytelności strony powodowej, nie wynikało zaś w jakim zakresie szkoda pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z przestępczymi działaniami pozwanych, opisanymi w wyroku karnym. Podobnie zdaniem Sądu I instancji ocenić należało, wnioski płynące z analizy akt postępowania komorniczego o sygn. akt Km 234/01. Sąd wskazał, że z akt tych wynikało, iż wysokość wierzytelności uprzywilejowanych (zarówno w postępowaniu upadłościowym jak i egzekucyjnym) znacznie przewyższała wartość wyprowadzonego w drodze działań pozwanych majątku ze spółki (...). Nadto w ocenie Sądu I instancji analiza tak akt postępowania upadłościowego jak i komorniczego prowadziła do wniosku, że nawet przy założeniu, że nie doszłoby do działań pozwanych na szkodę spółki, strona powodowa nie uzyskałby zaspokojenia w toku postępowania upadłościowego ani też w toku ewentualnego postępowania egzekucyjnego. Sąd Okręgowy wskazał, że niebagatelne znaczenie miał również fakt, iż już w 2000 roku (a więc przed przestępczymi działaniami pozwanych) sytuacja spółki uzasadniała wszczęcie postępowania upadłościowego, co spowodowałoby umorzenie dotychczasowych postępowań komorniczych. Sąd Okręgowy wskazał nadto, iż sam fakt odzyskania majątku nie oznacza sprzedaży za cenę odpowiadającą jego rzeczywistą wartości, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę przepisy dotyczące sprzedaży egzekucyjnej, a także ujawnione przez samego syndyka działania utrudniające likwidację majątku (zastraszanie nabywców). W konkluzji Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, iż przeprowadzone postępowanie dowodowe nie pozwalało ustalić jaką kwotę w toku prowadzonego postępowania upadłościowego lub w toku prowadzonych postępowań egzekucyjnych odzyskałaby strona powoda z wierzytelności posiadanych wobec spółki (...) S.A. gdyby pozwani nie dokonali działań przestępczych, to zaś skutkowało oddaleniem powództwa.


Sąd Okręgowy wskazał nadto, iż za oddaleniem powództwa przemawiała również treść art. 5 k.c., mając na uwadze, iż w niniejszej sprawie zachodziły wyjątkowe okoliczności uzasadniająca zastosowanie niniejszego przepisu. Nie można zdaniem Sądu było pominąć, iż działania pozwanych miały miejsce w atmosferze zastraszenia wywołanej przez groźnych przestępców, o działaniach których wiedziała strona powodowa (nie podejmując żadnych kroków), opinia publiczna, a działalność których paraliżowała lokalne organy ścigania, prace syndyka i organów egzekucyjnych. Nie można było bagatelizować, że pozwani w atmosferze strachu i bezczynności strony powodowej i organów ścigania, obok działań za które zostali skazani, podejmowali również działania zmierzające do ratowania spółki, zmniejszenia zaległości wobec powodowej Agencji (zwrot nieruchomości), wreszcie lojalnie współdziałali z syndykiem. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że na działania pozwanych, strona pozwana odpowiadała biernością, do czasu interwencji samych pozwanych w centrali strony powodowej.


Za bezpodstawny uznał Sąd Okręgowy zarzut pozwanych, że strona powodowa przyczyniła się do powstania szkody, z uwagi iż nie sposób uznać, że zachowania strony powodowej nosiły znamiona zawinienia.


Orzeczenie o kosztach uzasadniał przepis art. 98 k.p.c.


Apelację od wyroku wywiodła strona powodowa, która zaskarżyła go w całości zarzucając mu:


- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 5 k.c. w zw. z art. 441 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, wyrażające się w przyjęciu, iż w przedmiotowej sprawie zachodziły podstawy do założenia, że zasądzenie na rzecz powoda kwoty 740.000 zł byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego,


- naruszenie przepisów postępowania, a to art. 11 k.p.c. wyrażające się w przyjęciu, iż ustalenia sądu karnego ujęte w sentencji wyroku w przedmiocie wysokości szkody poniesionej przez powoda nie wiążą sądu cywilnego,


- sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zgromadzonego materiału dowodowego wyrażająca się w bezpodstawnym przyjęciu, iż strona powodowa nie miałaby żadnych szans na zaspokojenie roszczeń w toku postępowania egzekucyjnego,


- naruszenie przepisów prawa procesowego, a to art. 102 k.p.c. wyrażające się w obciążeniu strony powodowej w całości kosztami postępowania w tym kosztami zastępstwa procesowego, podczas gdy istniały przesłanki odstąpienia od orzekania w tym przedmiocie.


Podnosząc te zarzuty strona powodowa wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz strony powodowej kwoty 740.000 zł, odstąpienie od obciążania powoda kosztami postępowania w tym kosztami zastępstwa procesowego za postępowanie przez Sądem I instancji. Jako żądanie ewentualne strona powodowa wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.


W odpowiedzi na apelację strony powodowej pozwani wnieśli o jej oddalenie w całości i zasądzenie na ich rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem II instancji.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja strony powodowej nie zasługiwała na uwzględnienie.


Na wstępie wskazać należy, iż Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia faktyczne dokonane w sprawie przez Sąd Okręgowy, czyniąc je jednocześnie podstawą swojego orzeczenia. Sąd I instancji w wyniku prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego, ustalił w sposób szczegółowy wszystkie istotne dla niniejszej sprawy okoliczności, które znajdowały odzwierciedlenie w całokształcie zaoferowanego przez strony materiału dowodowego. Materiał ten zdaniem Sądu Apelacyjnego jest pełny i nie wymagał uzupełnienia. Już w tym miejscu wskazać również zdaniem Sądu Apelacyjnego należało, że dokonując oceny tak zebranego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy nie naruszył reguł swobodnej oceny dowodów, wyznaczonych treścią przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Jednocześnie na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego i zgromadzonych dowodów, Sąd Okręgowy wywiódł trafne wnioski, znajdujące swoje uzasadnienie w powołanych przepisach prawa.


W pierwszej kolejności ustosunkowania się przez Sąd Apelacyjny wymagały zarzuty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego, a także sprzeczności pomiędzy poczynionymi przez Sąd I instancji istotnymi ustaleniami faktycznymi a treścią zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż ocena prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego może zostać dokonana jedynie po uprzednim stwierdzeniu, że ustalenia faktyczne, stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku, zostały poczynione zgodnie z obowiązującą procedurą. Zarzuty skarżącego w tym zakresie koncentrowały się w dwóch obszarach przekroczenia treści art. 11 k.c. w postaci błędnego przyjęcia, że ustalenia sądu karnego w zakresie wysokości szkody nie wiążą sądu cywilnego oraz błędnego przyjęcia, iż wbrew zgromadzonemu materiałowi dowodowemu, strona powodowa nie miałaby szans na zaspokojenie swoich roszczeń w postępowaniu egzekucyjnym, co jak wynikało z uzasadnienia apelacji, skarżący wiązał z wadliwą oceną zeznań świadka H..


Zarzuty powyższe nie zasługiwały na aprobatę. W ocenie Sądu Apelacyjnego, wbrew twierdzeniom skarżącego nie sposób było dopatrzeć się w procedowaniu Sądu I instancji naruszenia art. 11 k.p.c. Podkreślenia przy tym wymaga, że w istocie zarzuty skarżącego stawiane w tej mierze orzeczeniu Sądu I instancji były chybione wobec faktu, iż kwestia zakresu zawiązania w niniejszym zakresie sądu cywilnego wyrokiem sądu karnego została przesądzona w uprzednio zapadłych w sprawie orzeczeniach tak Sądu Najwyższego, a także poprzednio orzekającego Sądu Apelacyjnego, którymi to wskazaniami związany był Sąd orzekający w niniejszej sprawie. Dość przypomnieć, że z zapadłego w sprawie wyroku Sądu Najwyższego wynikało wprost, że skazujący pozwanych wyrok karny wiąże w rozpoznawanej sprawie co do popełnienia przez pozwanych opisanych przestępstw oraz ustalenia, że wyrządzona została szkoda powódce, a spółce (...) w wysokości odpowiadającej co najmniej szkodzie w wielkich rozmiarach, wskazanej w art. 115 § 6 k.k. w zw. z § 7, co nie mogło automatycznie oznaczać, że także powódce wyrządzona została szkoda w wielkich rozmiarach w rozumieniu przepisów kodeksu karnego. Podkreślenia wymaga, że na obecnym etapie odwołanie się strony powodowej do sentencji orzeczenia skazującego było również o tyle nietrafne, iż aktualnie dochodzona przez stronę powodową od pozwanych kwota (740.000 zł) w istocie nie korespondowała w żaden sposób z treścią wyroku skazującego, będącego podstawą roszczeń strony powodowej. Nie budziło bowiem wątpliwości, że wyrządzenie przez pozwanych szkody w wielkich rozmiarach (o której mowa w wyroku skazującym) dotyczyło i odnosiło się wyłącznie do ich działania na szkodę spółki ( (...)), w której pełnili oni funkcje członków zarządu, nie zaś działania na szkodę strony powodowej. Brak było w okolicznościach sprawy, jak wskazał Sąd Najwyższy, podstaw do automatycznego przenoszenia owej szkody w wielkich rozmiarach wyrządzonej przez pozwanych w majątku spółki (...), na szkodę powstałą w majątku strony powodowej wskutek działań pozwanych polegających na szeroko rozumianym utrudnianiu egzekucji. Podobnie zresztą jak nie sposób było z określenia w wyroku skazującym wierzytelności przysługujących stronie powodowej wywodzić wprost, iż tak kształtowała się szkoda strony powodowej pozostająca w związku z przestępczymi działaniami pozwanych, za które zostali oni skazani.


Sąd Apelacyjny, w składzie obecnie rozpoznającym sprawę, podzielając przytoczone już orzeczenia zapadłe w przedmiotowej sprawie, stoi na stanowisku, iż zapadły przeciwko pozwanym wyrok skazujący, w zakresie wiążącym sądy cywilne, nie przesądzał również sam w sobie o przyznaniu stronie powodowej odszkodowania. Niewątpliwie bowiem podstawą przyznania stronie powodowej odszkodowania, była konieczność wykazania przez stronę powodową (w postępowaniu dowodowym), iż w wyniku konkretnych działań pozwanych, za które zostali oni skazani, strona powodowa doznała szkody w określonej wysokości. Podkreślenia wymaga, że wbrew twierdzeniu strony powodowej, z obowiązku wykazania wysokości poniesionej szkody pozostającej w bezpośrednim związku z przestępczymi działaniami pozwanych, nie zwalniała strony powodowej treść wyroku skazującego, zaś jak słusznie wskazał Sąd I instancji także przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, nie dawało podstaw do przyjęcia, iż wyniku działań pozwanych strona powodowa poniosła określoną szkodę majątkową.


Nie sposób było w tym zakresie w ocenie Sądu Apelacyjnego zgodzić się również z zarzutami apelacji, jakoby doszło do bezpodstawnego przyjęcia, że strona powodowa, również w przypadku braku przestępczych działań pozwanych, nie uzyskałaby zaspokojenia swoich roszczeń w toku postępowania egzekucyjnego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego stanowisko Sądu Okręgowego w tej mierze, wbrew twierdzeniom skarżącego, było w pełni uzasadnione w świetle ujawnionych okoliczności faktycznych, a skarżący nie przedstawił dostatecznej argumentacji wskazującej na jego wadliwość. Niewystarczające było z pewnością odwołanie się strony powodowej, do jej zdaniem, błędnej oceny Sądu I instancji zeznań świadka H., który wskazywał na potencjalną możliwość zaspokojenia strony powodowej w 60% i dowolnej oceny Sądu I Instancji w zakresie możliwości sprzedaży majątku spółki poniżej jego wartości rynkowej. Wbrew stanowisku skarżącego, ocena wiarygodności zeznań wskazanego świadka, nie tylko nie jest lakoniczna (gdyż Sąd Okręgowy wyczerpująco wskazał podstawy, dla których nie dał w tej części wiary tym zeznaniom), ale także brak było podstaw do przyjęcia, iż miała ona charakter oceny dowolnej. Podkreślenia zawłaszcza wymaga, że sam skarżący nie przedstawił żadnych argumentów wskazujących, w czym ocena zeznań tego świadka, przekraczała zasadę swobodnej oceny dowodów, zwłaszcza zaś nie wskazał żadnych argumentów wskazujących na niedostatki logiki w rozumowaniu Sądu. To zaś w istocie samo w sobie czyniło tak formułowane zarzuty nieskutecznymi. Ocenę zeznań wskazanego świadka Sąd Apelacyjny podziela, zwłaszcza, iż była ona trafna w kontekście wyników postępowania upadłościowego i odzyskania w jego toku najbardziej wartościowych składników majątku.


Nawet jednak pomijając powyższy fakt, wskazać zdaniem Sądu Apelacyjnego należało, że przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie wykazało, aby działania pozwanych przełożyły się na niemożliwość zaspokojenia strony powodowej, a tym samym na powstanie po jej stronie określonej szkody majątkowej. Stanowisko przeciwne abstrahowało od ujawnionych okoliczności faktycznych sprawy, których wszechstronna i logiczna, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego ocena prowadziła do wniosku, że nawet przy braku przestępczych działań pozwanych, za które zostali oni skazani, nie doszłoby do zaspokojenia strony powodowej. Pamiętać w szczególności należało, że spółka (...) znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji majątkowej od samego początku swej działalności, także przed przestępczymi działaniami pozwanych, co wobec faktu, że postępowanie egzekucyjne z wniosku strony powodowej, zostało wszczęte na krótko przed wszczęciem postępowania upadłościowego (co notabene było skutkiem interwencji samych pozwanych w centrali strony powodowej, w reakcji na bezczynność strony powodowej) pozwalało zasadnie przypuszczać, iż w jego toku strona powodowa nie uzyskałaby zaspokojenia, nawet gdyby pozwani nie dopuścili się czynów, z które zostali skazani wyrokiem karnym. W kontekście, w istocie nieznacznego odstępu czasu, pomiędzy wszczętym postępowaniem egzekucyjnym przez stronę powodową, a wszczętym i prowadzonym następnie postępowaniem upadłościowym (także z wniosku pozwanych), słuszne i w pełni uzasadnione (a także miarodajne) było odwołanie się Sądu I instancji do jego wyników i przełożenie ich na możliwość uzyskania zaspokojenia przez stronę powodową, której wierzytelności znajdowały się w odległej (VII) kategorii, co rzutowało znacząco na realną możliwość ich zaspokojenia. Wreszcie nie można było pomijać również faktu, że większość z działań pozwanych – uznanych za przestępcze i wskazanych w wyroku karnym – sprowadzało się do zawierania umów dotyczących majątku spółki (...), a polegających na jego obciążeniu stosunkiem zobowiązanym (najem, dzierżawa), co przecież w przypadku nieruchomości nie wpływało na możliwości zaspokojenia wierzycieli w prowadzonym postępowaniu egzekucyjnym. Nie budzi wątpliwości, iż obciążenie nieruchomości prawem obligacyjnym, nie stoi na przeszkodzie prowadzenia z tak obciążonej nieruchomości egzekucji. Jeszcze bardziej istotny pozostawał fakt, iż jak wynikało wprost z materiału dowodowego, obciążone przez pozwanych nieruchomości, w wyniku działań syndyka, podejmowanych również przy pomocy samych pozwanych (co wynikało z zeznań świadka H.), wróciły do majątku upadłej spółki. Tym samym nie sposób było doszukać się związku między ich obciążeniem (stanowiącym przestępcze działanie pozwanych), a rzeczywistym brakiem możliwości zaspokojenia się strony powodowej, czy też powstaniem w jej majątku określonej szkody. Nie można tracić z pola widzenia, że po ich odzyskaniu i zbyciu przez syndyka, uzyskane w ten sposób środki nie wystarczyły do zaspokojenia wierzytelności znajdujących się w pierwszej kategorii zaspokojenia. Skoro zatem odzyskanie najbardziej wartościowego majątku, nie pozwoliło nawet na zaspokojenie wierzytelności z I kategorii, uzasadnione było również przyjęcie, iż odzyskanie pozostałego majątku upadłej (mniej wartościowego – ruchomości), do którego wyzbycia przyczynili się swoim zachowaniem pozwani, realnie rzecz ujmując, nie pozwoliłoby na zaspokojenie choćby w minimalnym stopniu strony powodowej, której wierzytelności zakwalifikowane zostały dopiero do VII kategorii, co jak już wskazywano istotnie rzutowało na realną możliwość ich zaspokojenia. Przytoczone okoliczności wskazywały w ocenie Sądu Apelacyjnego jednoznacznie, iż nie sposób było dostrzec wymaganego dla powstania obowiązku odszkodowawczego, związku pomiędzy działaniami pozwanych, a niemożnością zaspokojenia się strony powodowej, a także przełożenia tych działań na powstanie konkretnie oznaczonej szkody poniesionej przez stronę powodową. Bez znaczenia wobec powyższej oceny były zatem zarzuty skarżącej odnoszące się do rozważań Sądu I instancji w przedmiocie możliwości sprzedaży majątku spółki (...), poniżej jego rynkowej wartości. Zauważyć jedynie wypada, że kwestionowane rozważania Sądu I instancji miały jedynie dodatkowo, obok innych okoliczności (wskazujących na trudności egzekucji majątku spółki i brak realnej możliwości zaspokojenia strony powodowej), uwydatnić abstrakcyjność stanowiska strony powodowej w zakresie związku między działaniami pozwanych, a możliwością zaspokojenia swoich wierzytelności przez stronę powodową.


Odnosząc się z kolei do zarzutu naruszenia przepisu prawa materialnego, a to art. 5 k.c., Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, iż zarzutu tego nie można podzielić. Przepis art. 5 k.c. stanowi, iż korzystanie z prawa podmiotowego jest ograniczone między innymi społeczno-gospodarczym przeznaczenia prawa oraz zasadami współżycia społecznego. Przepis art. 5 k.c. będzie miał zastosowanie w takich przypadkach, gdy powoływanie się na prawo podmiotowe nie stanowi jego wykonywania, lecz jego nadużywanie, które nie jest społecznie aprobowane i w związku z tym nie korzysta z ochrony prawnej. Niewątpliwie istnieje domniemanie, iż korzystający z prawa podmiotowego postępuje zgodnie z zasadami współżycia społecznego, które może jednak zostać obalone poprzez wykazanie, w kontekście realizacji przez uprawnionego prawa podmiotowego, zaistnienia okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości. Podkreślenia wymaga, co ma istotne znaczenie w realiach sprawy, że kodeksowa konstrukcja nadużycia prawa podmiotowego, prowadzi do wniosku, iż w jego świetle decydującego znaczenia nabiera ocena zachowania podmiotu uprawnionego do realizacji prawa podmiotowego. Innymi słowy zawarta w art. 5 k.c. norma, nie służy usprawiedliwieniu wadliwych zachowań podmiotu zobowiązanego, powołującego się na nadużycie prawa, ale służyć ma ocenie, czy uprawniony korzysta z przysługujących mu uprawnień w sposób zgodny z przeznaczeniem prawa i zasadami współżycia społecznego. Uwzględniając powyższe uznać trzeba, że trafnie ocenił Sąd I instancji, iż ujawnione okoliczności sprawy wskazują, że dochodzenie przez stronę powodową konkretnych roszczeń ocenione musi zostać jako nadużycie prawa i w związku z tym nie zasługuje na aprobatę i ochronę prawną. W takiej ocenie Sądu Okręgowego, mając na względzie specyficzne i wyjątkowe okoliczności sprawy, nie sposób dostrzec zatem usprawiedliwienia – bezspornie nagannych zachowań pozwanych – za które zostali skazani wyrokiem karnym – ale trafną ocenę zachowania strony powodowej, której sposób korzystania z prawa podmiotowego, nie daje się pogodzić z powszechnie uznawanymi w społeczeństwie wartościami. Podzielić należało w tej mierze stanowisko Sądu Okręgowego, iż analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że zaistniały w sprawie szczególne wyjątkowe okoliczności uprawniające do sięgnięcia do normy z art. 5 k.c. Nie można pomijać bowiem, że przestępcze zachowania pozwanych, były co najmniej w części wynikiem wytworzenia przez osoby trzecie (groźnych przestępców) atmosfery strachu, która nie tylko determinowała poczynania pozwanych, ale w istocie, co przyznawali bezstronni świadkowie (w tym syndyk) paraliżowała działania organów ścigania, organów egzekucyjnych, a także samej strony powodowej, która nie podejmowała we właściwym czasie, mimo nalegań ze strony samych pozwanych, skutecznych działań zmierzających do zaspokojenia należnych jej wierzytelności. W istocie nie do pogodzenia z powszechnie akceptowanymi w społeczeństwie wartościami, byłaby sytuacja uwzględnienia przeciwko pozwanym powództwa strony powodowej, w sytuacji kiedy bezczynność (mimo wiedzy o kondycji spółki (...)) strony powodowej w zakresie dochodzenia od spółki roszczeń, została przełamana dopiero w wyniku interwencji samych pozwanych w centrali strony powodowej. W konkluzji nie negując samego faktu udziału pozwanych w nagannych działaniach tak przeciwko spółce jak i interesom strony powodowej (które miały także określone podłoże), podzielić należało stanowisko, że ocena zachowania strony powodowej prowadzi do wniosku, iż obecne jej żądanie, w konkretnych okolicznościach sprawy, musi w istocie zostać ocenione jako nadużycie prawa, które nie zasługuje na ochronę w myśl art. 5 k.c.


Nie znajdował uzasadnienia również zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. Wbrew twierdzeniom skarżącego nie zachodzą po stronie powodowej okoliczności wskazane w tym przepisie, tj. szczególnie uzasadnione okoliczności nakazujące odstąpienie od odciążenia jej jako strony przegrywającej kosztami procesu. Uwzględniając okoliczności sprawy, uznać należy, że strona powodowa winna racjonalnie ocenić możliwość skorzystania z przysługujących jej praw podmiotowych, także w kontekście ich społeczno-gospodarczego przeznaczenia i zasad współżycia społecznego. Skoro tego nie uczyniła, brak jest uzasadnienia do odstąpienia od obciążenia jej kosztami przegranego procesu poniesionymi przez pozwanych.


Z tych względów na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony powodowej jako bezzasadną (pkt 1). O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. obciążając nimi jako przegrywającą stronę powodową. Zastosowanie art. 102 k.p.c. w zakresie kosztów postępowania apelacyjnego nie znajdowało uzasadnienia tak z powodów wskazach w zakresie kosztów pierwszoinstancyjnych, także wobec faktu, iż na obecnym etapie sprawy nie sposób mówić o jakimkolwiek ewentualnym subiektywnym przekonaniu strony powodowej o zasadności jej stanowiska. Na zasądzoną od strony powodowej na rzecz pozwanych solidarnie kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanych, ustalone w oparciu o § 6 pkt 7 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej z urzędu.


MR-K

Wyszukiwarka