Wyrok SA we Wrocławiu z 30 czerwca 2014 r. w sprawie o zapłatę.

Teza Możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze.
Data orzeczenia 30 czerwca 2014
Data uprawomocnienia 30 czerwca 2014
Sąd Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny
Przewodniczący Adam Jewgraf
Tagi Odszkodowanie Zadośćuczynienie
Podstawa Prawna 415kc 430kc 445kc

Rozstrzygnięcie
Sąd

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie VI w ten sposób, że zasądza od strony pozwanej Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. na rzecz powódki M. K. dalszą kwotę 100.000 zł (sto tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 25 września 2010 r., płatną do rąk przedstawicielki ustawowej powódki W. W., oddalając dalej idące powództwo; zmienia także punkt VII i zasądza na rzecz powódki od Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. oraz Towarzystwa (...) SA w W. kwotę 3.617 zł kosztów procesu, przy czym zaspokojenie powódki przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego oraz zasądza na rzecz powódki od strony pozwanej Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. dalszą kwotę 3.600 zł kosztów procesu; zmienia także punkt IX i dodatkowo nakazuje stronie pozwanej Niepublicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Wrocławiu dalszą kwotę 5.000 zł tytułem opłaty sądowej od uiszczenia której powódka była zwolniona, nie naruszając pozostałych rozstrzygnięć tego punktu;

2.  dalej idące apelacje powódki i stron pozwanych Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. i Towarzystwa (...) S.A. w W. oddala;

3.  zasądza od stron pozwanych Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. i Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki kwotę 2.700 zł kosztów postępowania apelacyjnego przy czym spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego oraz od strony pozwanej Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. w S. dalszą kwotę 4.500 zł kosztów postępowania apelacyjnego;

4.  nakazuje uiścić stronie pozwanej Niepublicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej (...)Sp. z o.o. w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Wrocławiu kwotę 5.000 zł opłaty od apelacji od której powódka była zwolniona.



UZASADNIENIE


Zaskarżonym orzeczeniem Sąd I Instancji zasądził od pozwanych Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S. oraz Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. K. 200.000 zł (dwieście tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi wobec pozwanego Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S. od dnia 25.09.2010 r. do dnia zapłaty, wobec pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. od dnia 03.12.2009 r. do dnia zapłaty, płatne do rąk przedstawicielki ustawowej powódki W. W., przy czym zaspokojenie powódki przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z zobowiązania do wysokości dokonanej zapłaty; zasądził także od pozwanego Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S. na rzecz powódki M. K. rentę w kwocie 600 zł (sześćset złotych) miesięcznie, płatną do rąk przedstawicielki ustawowej powódki W. W., z góry do 10-go dnia każdego miesiąca, począwszy od dnia 01.09.2011 r., wraz z odsetkami ustawowymi na wypadek zwłoki w płatności którejkolwiek z rat; oraz 20.400 zł (dwadzieścia tysięcy czterysta złotych), ustalił, że pozwany Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej(...)sp. z o.o. w S. będzie odpowiedzialny wobec powódki M. K. za skutki zdarzenia z dnia 24.03.2008 r., które mogą ujawnić się u powódki w przyszłości; umorzył postępowanie w sprawie w stosunku do pozwanego K. D.; oddalił powództwo w pozostałym zakresie; zasądził od pozwanych Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S. oraz Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. K. 17.815,82 zł kosztów procesu, przy czym zaspokojenie powódki przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z zobowiązania do wysokości dokonanej zapłaty, oraz zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. K. ponadto 11.001,18 zł kosztów procesu; zasądził od pozwanego Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S. na rzecz pozwanego K. D. 7.217 zł kosztów procesu, nakazał pozwanym Niepublicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S. oraz Towarzystwu (...) S.A. w W. uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Wrocławiu 11.908,61 zł nieopłaconych kosztów sądowych, przy czym zapłata dokonana przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z zobowiązania do wysokości uiszczonej kwoty.


Swoje rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach:


Powódka M. K. urodziła się w dniu (...) o godzinie 12:50 w NZOZ (...)sp. z o.o. w S.. Stan zdrowia noworodka został określony jako dobry, powódka otrzymała 10 pkt w skali A., tj. maksymalną ilość punktów. W związku z mającym nastąpić porodem pielęgniarka dyżurna oddziału noworodkowego – H. S. przygotowała standardowo wyprawkę oraz łóżeczko dla noworodka. W celu ogrzania łóżeczka włożyła do niego termofor gumowy, który wcześniej napełniła wodą w ten sposób, że do ok. 1/4-1/3 objętości nalała zimnej wody, a następnie dopełniła wrzątkiem z czajnika. Po napełnieniu termoforu wodą sprawdziła jego szczelność, owinęła go pieluchą i przywiązała do ram łóżeczka za pomocą przymocowanych do korka termoforu tasiemek. Łóżeczko zostało ogrzane na zalecenie lekarzy, którzy obawiali się wychłodzenia organizmu noworodka.


Po urodzeniu się powódka została zbadana przez lekarza oraz zmierzona i zważona przez pielęgniarkę H. S., która następnie przeniosła dziecko na salę noworodkową, gdzie położyła je do przygotowanego uprzednio łóżeczka. Powódka została przyjęta na oddział noworodkowy o godzinie 13:00.


Następnie H. S. wykąpała powódkę, zaszczepiła ją przeciwko gruźlicy i WZW oraz podała profilaktyczną dawkę Vit. K. Po wykonaniu tych czynności włożyła powódkę do łóżeczka z termoforem i wyszła z sali, aby odnieść zestawy strzykawkowe. W tym czasie łóżeczko było suche. Dziecko zostało ułożone w łóżeczku na prawym boku, w tzw. pozycji drenażowej, z główką niżej. Termofor znajdował się w okolicach nóg powódki. Kiedy po chwili H. S. powróciła do Sali, powódka bardzo głośno płakała.


Następnie H. S. przewiozła powódkę do sali porodowej, gdzie znajdowała się jeszcze jej matka. Podając dziecko matce H. S. zauważyła, że wyprawka, w którą zawinięty był noworodek jest mokra, a na umieszczonym w łóżeczku termoforze powstało pęknięcie, z którego lała się woda. Po rozebraniu powódki okazało się, że skóra pleców i pośladków dziecka jest zaczerwieniona.


H. S. zabrała powódkę na oddział noworodkowy i ok. godz. 13:15 powiadomiła o zaistniałym zdarzeniu dyżurujących lekarzy, którzy natychmiast udzielili dziecku stosownej pomocy. Na oparzone miejsca założono jałowe opatrunki, podano leki oraz pobrano krew do badania.


O wypadku została powiadomiona telefonicznie E. K.– ordynator Oddziału Neonatologii (...), która natychmiast przyjechała do szpitala. Po zapoznaniu się z zaistniałą sytuacją około godziny 15:00 odebrała zgodę matki powódki na leczenie córki.


Ok. godziny 15:25 powódka została przewieziona do Kliniki (...) we W. celem dalszego specjalistycznego leczenia.


Wskutek wylania się gorącej wody z pękniętego termoforu powódka doznała rozległych oparzeń obejmujących prawą stronę ciała. Obrażenia te wywołało przedłużone w czasie oddziaływanie zbyt gorącej wody, którą nasiąknięta była wyprawka i kocyk dziecka. Takie obrażenia mogła spowodować temp. wody od 45 ºC wzwyż, prawdopodobnie nawet powyżej 50 ºC.


Po wypadku u powódki stwierdzono ostatecznie oparzenie termiczne III stopnia około 21 % powierzchni ciała, to jest klatki piersiowej, pośladka, barku i ramienia prawego. Początkowo powódka była leczona zachowawczo. W dniach: 25.03.2008 r., 26.03.2008 r. i 30.03.2008 r. wykonano w znieczuleniu ogólnym oczyszczenie rany oparzeniowej i zmianę opatrunku. Miejscowo zastosowano maść A.. W dniu 01.04.2008 r. u powódki wykonano w znieczuleniu ogólnym nekrektomię (wycięcie martwiczych tkanek). Po zabiegu, z powodu wystąpienia zaburzeń oddychania, powódka została przekazana do Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii (...) Szpitala (...) we W., gdzie była leczona do dnia 03.04.2008 r. Następnie powódka została ponownie przekazana do Kliniki (...) we W. celem dalszego leczenia. W dniach 04.04.2008 r., 07.04.2008 r., 10.04.2008 r., 12.04.2008 r. i 17.04.2008 r. wykonano w znieczuleniu ogólnym kolejne zabiegi oczyszczania rany oparzeniowej i zmiany opatrunku. Miejscowo zastosowano maści: A. i H.. W dniu 22.04.2008 r. wykonano przeszczep skóry niepełnej grubości na ranę oparzeniową. 4-krotnie podano masę erytrocytarną (krwinki czerwone) z powodu spadku wartości morfotycznych krwi. W dniu 06.05.2008 r. powódka została wypisana do domu m.in. z następującymi zaleceniami: dalszego leczenia w trybie ambulatoryjnym, stosowania maści na blizny (C., C., D.), prowadzenia rehabilitacji ruchowej, kontroli chirurgicznej w Poradni.


Od dnia 12.05.2009 r. do dnia 14.05.2009 r. powódka przebywała na Oddziale Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Oparzeń (...) Szpitala (...) w K. celem oceny zaciągających blizn po ranie oparzeniowej. Powódka została zakwalifikowana do leczenia operacyjnego. Od dnia 16.10.2009 r. do dnia 23.10.2009 r. powódka ponownie była hospitalizowana we wskazanej placówce, gdzie w dniu 16.10.2009 r. wykonano zabieg operacyjny częściowego usunięcia blizn na plecach, ramieniu i pośladku prawym z uwolnieniem przykurczu wielokrotną Z-plastyką oraz płatami rotowanymi w okolicy pośladkowej prawej. Przebieg pooperacyjny u powódki obył się bez powikłań, gojenie ran pooperacyjnych było prawidłowe. W dniu 23.10.2009 r. powódka została wypisana do domu celem dalszego leczenia w trybie ambulatoryjnym.


W sumie powódka miała ok. 9-11 zabiegów operacyjnych w znieczuleniu ogólnym. Przyjmowała leki przeciwbólowe i uspokajające.


Od czasu ostatniej operacji powódka jest pod stałą kontrolą lekarzy (...) szpitala. Początkowo wizyty w K. miały miejsce co tydzień, następnie co 2-3 miesiące, obecnie co pół roku. Powódka systematycznie była leczona w trybie ambulatoryjnym poprzez stosowanie miejscowo różnego rodzaju maści na blizny pooparzeniowe, plastrów oraz ćwiczeń rozciągających. Powódka nie korzystała z ośrodka rehabilitacyjnego. Ćwiczenia rozciągające wykonywała w formie zabawy z rodziną przez 2-3 godziny dziennie.


Koszt jednego plastra rozciągającego blizny to 18,40 zł. Plaster ten wystarcza na 3 dni. Z uwagi na alergię powódka obecnie stosuje jeden rodzaj maści na blizny, której tubka starcza na dwa tygodnie, a jej cena wynosi 360 zł.


Powódka często bywa przeziębiona, ma problemy z jelitami, cierpi na niedowagę, stąd konieczne są dodatkowe lekarstwa.


Leczenie w K. jest refundowane przez NFZ. Powódkę obciążają koszty przejazdów (paliwo, opłaty autostradowe, itp.) w wysokości ok. 220 - 250 zł na jedną wizytę.


Koszty ponoszone na leczenie powódki (zakup materiałów medycznych) wynoszą co najmniej 300-400 zł miesięcznie.


Powódką opiekują się jej rodzice oraz siostra matki – M. P.. Matka powódki W. W. jest osobą bezrobotną. Raz w roku wyjeżdża do pracy za granicę na dwa miesiące. Ojciec powódki pracuje dorywczo osiągając dochód w wysokości ok. 800 – 1.000 zł miesięcznie. Powódka otrzymuje zasiłek rodzinny i pielęgnacyjny w wysokości 281 zł miesięcznie. Przez pewien czas powódka miała dwóch darczyńców, którzy częściowo partycypowali w kosztach jej leczenia. Obecnie jeden darczyńca uczestniczy w kosztach maści na blizny.


Aktualnie powódka ma 5 lat. Posiada szpecącą blizną przerostową, elastyczną, która powoduje deformację pośladka prawego nie powoduje natomiast ograniczenia ruchomości w stawie barkowym prawym. Jej leczenie skupia się teraz głównie na stosowaniu maści natłuszczających i ćwiczeniach rozciągających. Powódka nie ma problemów z poruszaniem się, chodzi do przedszkola, jej rozwój psycho-ruchowy jest prawidłowy, odpowiedni do wieku. Powódka nie może korzystać z basenu i musi chronić oparzoną skórę przed promieniowaniem UV. Powódka zdaje sobie sprawę, że jej ciało różni się od ciała innych znanych jej dzieci i czasami pyta mamę o przyczynę takiego stanu rzeczy. Nie lubi wizyt u lekarzy, płacze, nie chce jechać.


W przyszłości będą konieczne u powódki dalsze zabiegi „poprawiające” bliznę oparzeniową. Chodzi o dermabrazję, czyli zabieg wykonywany w znieczuleniu ogólnym i polegający na równomiernym złuszczaniu skóry do tej samej powierzchni na całym leczonym obszarze. Nie można też obecnie wykluczyć, że w przyszłości konieczne będą dalsze zabiegi usunięcia blizn oparzeniowych głównie w zakresie pośladka prawego i ramienia prawego z powodu pojawienia się przykurczów. Nie można w chwili obecnej określić kiedy dokładnie zajdzie potrzeba wykonania tych zabiegów. Nie ma możliwości całkowitego wyleczenia blizn pooparzeniowych. Oszpecenie ciała powódki jest trwałe, a wszelkie zabiegi mogą jedynie spowodować, że blizna będzie elastyczna, o małym przeroście i nie będzie powodowała upośledzenia funkcji np. stawu barkowego prawego z powodu przykurczów. Na skutek zdarzenia stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki wynosi 30 %.


Według informacji udzielanych przez lekarzy prowadzących leczenie powódki prowadzenie zabiegów operacyjnych usuwających przykurcze może być konieczne co najmniej do osiągnięcia przez powódkę dojrzałości, kiedy przestanie ona rosnąć.


Na Oddziale Neonatologii (...) we W. używano termoforów gumowych na wiele lat przed zdarzeniem. Służyły one, obok inkubatorów do ogrzewania łóżek noworodków, aby zapobiec ochłodzeniu organizmu dzieci. Inkubatory przeznaczone były dla słabszych dzieci. Stosowanie termoforów w 2008 roku w celu zapewnienia ciepła noworodkom było dopuszczalne, chociaż w większości szpitali na terenie Polski nie było to praktykowane, gdyż używany był nowocześniejszy sprzęt, taki jak lampy podgrzewające, materace grzewcze, podczerwienne czujniki.


Sposób przygotowywania termoforów na Oddziale Neonatologii (...) nie był nigdzie zapisany w formie instrukcji, regulaminu, czy innego aktu prawnego o charakterze wewnętrznym. Zasady używania termoforów były przekazywane pielęgniarkom przez oddziałową oraz konsultanta medycznego w dziedzinie neonatologii.


Zgodnie z ustaleniami woda do termoforów miała być wlewana w proporcji „pół na pół” tzn. połowa wody była zimna (z kranu), a połowa gorąca (wrzątek z czajnika). Temperatura wody w termoforze wynosiła wówczas ok. 50ºC. Termofory (jeden bądź dwa) mocowano wewnątrz łóżeczka poprzez przywiązanie ich do jego ram za pomocą tasiemek korka. Wlew był kierowany ku górze, bądź na zewnątrz łóżeczka, aby zapobiec wyciekowi wody. Termofory nie mogły mieć bezpośredniej styczności z dzieckiem, dlatego owijano je w pieluchy i dodatkowo przykrywano kocykiem.


Przed umieszczeniem termoforów w łóżeczku pielęgniarki miały obowiązek sprawdzać ich stan oraz szczelność, obracając termofor.


Nie był używany termometr do pomiaru temperatury wody.


Po użyciu termofory były suszone i umieszczane w szafkach. Termofory nie podlegały okresowym przeglądom. O ich nieprzydatności na skutek zużycia decydowały pielęgniarki.


Po wypadku z udziałem powódki wojewódzki konsultant w neonatologii zakazał na terenie całego województwa stosowania termoforów w celu zapewnienia ciepła noworodkom.


Termofory były przechowywane w szafce. Ulotki z datą ważności znajdowały się w opakowaniach foliowych. Po rozpakowaniu nie można było ustalić, która ulotka, a zatem jaka data ważności, dotyczy którego konkretnie termoforu.


Na Oddziale Neonatologii (...) do ogrzania noworodków używano termoforów gumowych produkcji chińskiej oraz polskiej. Były to termofory w pokrowcach oraz bez pokrowców. W dniu zdarzenia, tj. 24.03.2012 r., na oddziale znajdowało się 6 termoforów w pokrowcach, fabrycznie nowych, produkcji chińskiej oraz 5 termoforów bez pokrowców, produkcji chińskiej, z czego 1 termofor był fabrycznie nowy, a 4 sztuki używane. Dodatkowo oddział posiadał 3 sztuki termoforów bez pokrowców produkcji polskiej, fabrycznie nowych. Szpital zakupił dnia 03.11.2006 r. 6 termoforów bez pokrowca.


Po zamówieniu złożonym dnia 25.09.2007 r. przez pielęgniarkę oddziałową M. B. Szpital zakupił dnia 03.10.2007 r. 6 termoforów, które zostały dostarczone na Oddział dnia 04.10.2007 r.


Do termoforów dołączone były ulotki wskazujące:


- datę produkcji 01.2006, datę ważności 01.2009, temperaturę max. 90º C,


- datę produkcji 03.2006, datę ważności 03.2009, temperaturę max. 80º C.


Po zdarzeniu z dnia 24.03.2008 r. inspektor ds. obronnych szpitala A. Ż. zabezpieczył wszystkie termofory z Oddziału.


Termofory gumowe produkcji chińskiej mogły być napełniane wodą gorącą do 80/90º C do objętości termoforu. Powinny być przechowywane w suchym i ciemnym miejscu, aby uniknąć ewentualnego odbarwienia pod wpływem działania promieni słonecznych.


Importerem i autoryzowanym przedstawicielem termoforów produkcji chińskiej była firma pozwanego K. D. o nazwie Firma Handlowo-Produkcyjna (...). Termofory te pozwany sprowadzał z C., a następnie dystrybuował do hurtowni farmaceutycznych, m.in. do Centrum (...) S.A., gdzie zaopatrywało się (...) sp. z o.o. Termofory zostały zgłoszone do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w W.. Każdy sprowadzony termofor opakowany był w torbę foliową i zaopatrzony w etykietę określającą nazwę towaru, kraj pochodzenia, datę produkcji, datę ważności, jak również sposób przechowywania i używania termoforu. Termin ważności termoforów wynosił trzy lata od daty produkcji. Bezpośrednio na termoforach nie znajdowały się żadne oznaczenia, za wyjątkiem małego znaku certyfikatu CE wytłoczonego u podstawy wlewu. Do czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej termofory sprowadzane przez K. D. nie były oznaczane znakiem CE. Przed dniem 01.05.2004 r. importer zamówił partię termoforów bez tego oznaczenia. Konieczne było szybkie wykonanie oznaczenia. Na zlecenie K. D. producent oznaczył partię termoforów znakiem CE, który został wytłoczony na gotowych produktach – znak wklęsły. Partie z późniejszych dostaw były opatrzone znakiem wypukłym powstałym już w gotowej formie.


Po wypadku powódki (...) w dniu 25.03.2008 r. zgłosiło do Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wystąpienie incydentu medycznego z termoforem gumowym polegającego na poważnym poparzeniu noworodka. Po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych decyzją z dnia 23.04.2008 r. zobowiązał Firmę Handlowo-Produkcyjną (...) pozwanego K. D. do wydania notatki doradczej zawierającej ostrzeżenia wydane w celu dostarczenia informacji i zaleceń o tym, jakie działania powinny zostać podjęte podczas użytkowania termoforów gumowych i termoforów gumowych w pokrowcu, o objętości 2 litrów, produkcji chińskiej. W dniu 30.04.2008 r. notatka doradcza została opublikowana w ogólnopolskim wydaniu Gazety (...). Decyzją z dnia 19.11.2008 r. Minister Zdrowia uchylił powyższą decyzję Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez organ I instancji. W wyniku ponownego rozpoznania sprawy, decyzją z dnia 09.03.2009 r., Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych podjął decyzję o wycofaniu z obrotu i z używania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej termoforów gumowych i termoforów gumowych w pokrowcu, o objętości 2 litrów, produkcji chińskiej, których importerem i autoryzowanym przedstawicielem jest Firma Handlowo-Produkcyjna (...) i oznakowanych na szyjce wlewowej wklęsłym znakiem CE, jak również zobowiązał importera i autoryzowanego przedstawiciela do wydania notatki doradczej zawierającej ostrzeżenia wydane w celu dostarczenia informacji i zaleceń o tym, jakie działania powinny zostać podjęte podczas użytkowania termoforów gumowych i termoforów gumowych w pokrowcu, o objętości 2 litrów, produkcji chińskiej.


Termofor, który został użyty do ogrzania powódki i który następnie pękł, powodując oparzenie noworodka wodą, był produkcji chińskiej. Nie posiadał żadnego oznaczenia, za wyjątkiem odręcznego napisu (...) na obrzeżu oraz wklęsłego symbolu „CE” wyciśniętego u podstawy wlewu termoforu. Nie było na nim ani nazwy wytwórcy, ani daty produkcji, czy ważności. Ścianka termoforu najprawdopodobniej uległa samoistnej perforacji pod wpływem naprężeń występujących podczas normalnego użytkowania termoforu, polegającej na powstaniu liniowego rozdzielenia o długości ok. 1 cm. Wymieniona perforacja jest umiejscowiona w rzucie jednego z kilku sąsiadujących ze sobą powierzchniowych zmian zmęczeniowych ścianki termofora. Zmiany te mają formę liniowo układających się bardzo drobnych popękań na powierzchni gumy i występują w obszarze lokalnego zmniejszenia grubości ścianki stanowiącego cechę produkcyjną termofora. Cecha ta i towarzyszący jej miejscowo proces starzenia się materiału najprawdopodobniej stanowiły jedyną przyczynę powstania perforacji termoforu.


Napełnienie termoforu gumowego wodą w proporcji: 1/4 woda zimnej (300 ml), 3/4 wrzątku (900 ml) powoduje, iż temperatura wody wynosi + 66 ºC, a po upływie20 minut + 53 ºC.


Napełnienie termoforu wodą w proporcji: 1/3 wody zimnej (400 ml), 2/3 wrzątku (800 ml) powoduje, że temperatura wody wynosi + 62 ºC, a po 20 minutach + 51 ºC.


Napełnienie termoforu wodą w proporcji: 1/2 wody zimnej (600 ml) i 1/2 wrzątku (600 ml) powoduje, że temperatura wody wynosi + 49 ºC, a po upływie 20 minut + 41, 5 ºC.


Wynik taki można uzyskać w sytuacji, gdy temperatura pokojowa wynosi + 20 ºC, a temperatura wody zimnej + 18 ºC.


Wyrokiem z dnia 09.03.2010 r., II K 429/09, Sąd Rejonowy w S. uznał oskarżoną H. S. za winną tego, że w dniu 24.03.2008 r. w S., będąc jako pielęgniarka odcinkowa na oddziale neonatologicznym (...) zobowiązana do opieki nad noworodkami, przygotowując termofor do ogrzania noworodka płci żeńskiej – córkę W. W. nie dołożyła należytej staranności, wlewając do niego wodę o zbyt wysokiej temperaturze, po czym w wyniku pęknięcia ściany termoforu doszło do wycieku wody, czym nieumyślnie spowodowała głębokie oparzenie dziecka, powodując trwałe istotne zeszpecenie i zniekształcenie jego ciała, tj. czynu z art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 156 § 2 kk i w oparciu o art. 66 § 1 kk i art. 67 § 1 kk postępowanie warunkowo umorzył na okres próby dwóch lat.


Wyrokiem z dnia 23.06.2010 r., IV Ka 516/10, Sąd Okręgowy we Wrocławiu utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w S. z dnia 09.03.2010 r., uznając apelację oskarżonej za oczywiście bezzasadną.


Pismem z dnia 30.07.2009 r. powódka zwróciła się do NZOZ (...) sp. z o.o. o udostępnienie kopii polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej szpitala. Pismem z dnia 14.08.2009 r. pozwany wskazał, że posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. w W. – polisa (...). Pismem z dnia 30.10.2009 r., doręczonym dnia 02.11.2009 r., powódka zwróciła się do (...) S.A. w W. o niezwłoczne podjęcie likwidacji szkody w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej OC nr (...).


Powódka wskazała, że prowadzone jest postępowanie karne przeciwko H. S.. Wniosła o wypłatę zadośćuczynienia w kwocie 300 000 zł. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital (...) w S. objęty był ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z (...) S.A. w W..


Umowa ubezpieczenia nr (...) została zawarta na okres od dnia 01.09.2007 r. do dnia 31.08.2008 r. Suma gwarancyjna za szkody osobowe i rzeczowe wyrządzone osobie trzeciej (odpowiedzialność deliktowa) wynosiła 200.000 zł.


Integralną część umowy ubezpieczenia stanowił załącznik nr 1 – Postanowienia dodatkowe.


Postanowienia te przewidywały, iż ubezpieczyciel:


- odpowiada za szkody – pkt 4:


2) powstałe w związku z posiadanym mieniem ruchomym,


3) wyrządzone osobom, za które ubezpieczony ponosi odpowiedzialność w sytuacji, kiedy staną się pacjentami ZOZ,


5) wyrządzone przez osoby, za które ubezpieczony ponosi odpowiedzialność w ramach stosunku prawnego wynikającego z umowy pomiędzy ubezpieczonym a taką osobą lub podmiotem kierującym,


- nie odpowiada za szkody – pkt 5:


4) wyrządzone wskutek używania aparatury oraz sprzętu medycznego oraz rehabilitacyjnego niezgodnie z przeznaczeniem lub gdy sprzęt ten był użytkowany i zainstalowany niezgodnie z obowiązującymi przepisami.


Pismem z dnia 16.03.2010 r. powódka poinformowała (...) S.A. prowadzące likwidację szkody w imieniu (...) S.A., iż zapadł wyrok w sprawie II K 429/09. Wniosła o niezwłoczne podjęcie postępowania likwidacyjnego.


Pismem z dnia 26.04.2010 r. (...) S.A. prowadzący likwidację szkody w imieniu (...) S.A. poinformował powódkę, iż odmawia wypłaty odszkodowania z uwagi na wyłączenie odpowiedzialności zawarte w pkcie 5 ppkt 4 załącznika nr 1 – Postanowienia dodatkowe do polisy (...). Wskazał, że ubezpieczyciel nie jest odpowiedzialności za szkody wywołane użyciem sprzętu medycznego niezgodnie z przeznaczeniem. Termofor jest urządzeniem stosowanym w celach leczniczych do miejscowego wygrzewania ciała. Wiedzą notoryjną jest fakt, iż w przypadku użycia termoforu do podniesienia ciepłoty ciała nie używa się do tego zbyt gorące wody, tym bardziej wrzątku.


Pismem z dnia 18.10.2010 r. powódka zwróciła się do ubezpieczyciela prowadzącego postępowanie likwidacyjne o weryfikację stanowiska odmawiającego przyjęcia odpowiedzialności cywilnej za skutku zdarzenia z dnia 24.03.2008 r. wynikającej z umowy ubezpieczenia OC zawartej przez (...) S.A. z NZOZ (...) sp. z o.o. Pismem z dnia 18.11.2010 r. (...) S.A. poinformował powódkę, że odmawia wypłaty odszkodowania z uwagi na wyłącznie odpowiedzialności. Podtrzymał stanowisko wyrażone w piśmie z dnia 26.04.2010 r. Na podstawie umowy darowizny z dnia 28.10.2010 r. (...) S.A. przekazał powódce 10.000 zł.


Pismem z dnia 03.09.2010 r. powódka wezwała NZOZ (...) sp. z o.o. w S. do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 300.000 zł.


Powódka powołała się na wyroki sądów obu instancji zapadłe w sprawie karnej. Wskazała, że wystąpiła do ubezpieczyciela pozwanego, który odmówił zaspokojenia jej roszczenia.


Przy tak poczynionych ustaleniach Sąd I Instancji uznał powództwo za zasadne co do zasady i częściowo co do wysokości żądania.


Przede wszystkim Sąd I Instancji wskazuje na jakich dowodach i dlaczego się oparł uzasadniając swoje stanowisko co do możliwości posłużenia się materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu karnym.


Następnie przesądza odpowiedzialność niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej wskazując, że do oparzenia powódki doszło na skutek nienależytej ostrożności pracownika pozwanej placówki medycznej. Położna napełniła bowiem termofor wodą o zbyt wysokiej temperaturze oraz niestarannie sprawdziła szczelność termoforu.


Sąd I Instancji wskazując na treść art. 415 k.c. i art. 430 k.c. wywodzi, że wprawdzie pęknięcie termoforu nastąpiło na skutek jego samoistnej perforacji, ale gdyby położna wlała wodę o prawidłowej temperaturze bezpiecznej dla noworodka to do oparzenia by nie doszło.


Sąd I Instancji ocenia także, że subsydiarną odpowiedzialność do kwoty 200.000 zł ponosi ubezpieczyciel, przy czym powołanie się przez niego na wyłączenie tej odpowiedzialności jest nieskuteczne. Jak bowiem wskazuje Sąd I Instancji termofor został użyty zgodnie z jego przeznaczeniem.


Przesądzając zatem odpowiedzialność pozwanych Sąd I Instancji zasądził od obu pozwanych zadośćuczynienie w kwocie 200.000 zł z ustawowymi odsetkami od daty ich wezwania do spełnienia świadczenia.


Ponieważ odpowiedzialność ubezpieczyciela zamykała się kwotą 200.000 zł, rentę z tytułu zwiększonych potrzeb powódki za okres od maja 2008 roku do lutego 2011 roku oraz na przyszłość zasądził jedynie od niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej uzasadniając jej wysokość kosztami związanymi z zakupem lekarstw oraz wyjazdami na leczenie lekarski.


Ustalił także odpowiedzialność na przyszłość za skutki tego zdarzenia odwołując się do opinii biegłego i wskazując, że powódkę czeka jeszcze dalsze leczenie operacyjne.


Umorzył postępowanie co do pozwanego K. D. podnosząc, że został on nieprawidłowo wezwany do udziału w sprawie a powódka w stosunku do tego pozwanego nie formułowała żadnych roszczeń.


Orzekł także o kosztach procesu.


Na powyższe rozstrzygnięcie apelację wniosła powódka oraz pozwana placówka medyczna i ubezpieczyciel.


Pozwany Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. zarzucił :


I. Naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:


1. art. 415 kc w zw. z art. 430 i 361 § 1 kc w zw. z art. 233 kpc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i stwierdzenie istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem pracownika strony pozwanej (pielęgniarki H. S.) a wystąpieniem szkody u powódki w sytuacji gdy pierwotną przyczyną wystąpienia szkody było pęknięcie termoforu spowodowane jego wadą materiałową w miejscu pęknięcia, którego pracownicy pozwanego ad. 1 nie mogli wykryć;


2. art. 415 kc w zw. z art. 361 § 1 kc oraz z art. 233 kpc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i stwierdzenie zawinionego działania pracownika strony j pozwanej naruszającego zasady staranności działania i wymagania odnośni stosowania termoforów, w sytuacji gdy zastosowanie termoforów do ogrzania łóżeczka noworodka było i jest dopuszczalne w świetle obowiązujących przepis! oraz praktyki i nie istniały żadne normy odnośnie ich stosowania, w tym w zakresie temperatury stosowanej wody;


3. art. 415 kc w zw. z art. 361 § 1 kc w zw. z art. 233 kpc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w oparciu o stwierdzenie, że zawinionego działania pracownika strony pozwanej polegało na napełnieniu termoforu wodą o zbyt wysokiej temperaturze oraz że nie odczekała ona przed umocowaniem termoforu aż woda osiągnie temperaturę bezpieczną (tj. nie wyższą od temperatury ciała ludzkiego) podczas gdy termofor przy takiej temperaturze nie spełniałby funkcji do jakiem ma służyć i nie ogrzałby łóżeczka;


4. art. 444 k.c. w zw. z art. 445 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, że zasądzona kwota 200.000 zł stanowi odpowiednie i adekwatne do rozmiaru krzywdy zadośćuczynienie, podczas gdy w postępowaniu! ustalono, że wszelkie czynności podejmowane przez personel pozwanego były zgodne ze sztuką medyczną, a rokowania co do stanu zdrowia powódki na przyszłość są dobre, jak również w zakresie wysokości przyznanej renty;


5. art. 18 ustawy z dnia 05.07.1996 r. o zawodach pielęgniarki i położnej poprzez jej wadliwą wykładnię polegającą na błędnym przyjęciu, że napełnienie termoforu gorącą wodą o temperaturze dopuszczalnej przez producenta i dystrybutora termoforu przed upływem terminu jego ważności jest tożsame z niezachowaniem należytej, podwyższonej! staranności przy wykonywaniu czynności zawodowych przez H. S..


II. Naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, polegające w szczególności na:


- naruszeniu art. 210 § 3 kpc, art. 233 kpc, art. 235 kpc w zw. z art. 278 kpc oraz z art. 236 kpc i 316 § 1 kpc poprzez:


- naruszenie zasady bezpośredniości i oparcie się wyłącznie na dowodach przeprowadzonych w innym postępowaniu przed Sądem Rejonowym w S., II Wydział Karny, sygn. akt II K 429/09, w którym pozwany ad. 1 nie był stroną,


- nierozpoznanie wniosków dowodowych zgłoszonych przez pozwanego o przeprowadzenie o dowodu z:


- opinii mechanoskopijnej w celu ustalenia bezpośredniej przyczyny pęknięcia termoforu;


- opinii biegłego fizyka w celu wykazania, że jedynie woda o temperaturze powyżej 50 stopni C może ogrzać łóżeczko,


- przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, tj. obrazę art. 233 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc polegającą na braku wszechstronnej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez:


- związane z błędnymi ustaleniami faktycznymi poprzez pominięcie wniosków opinii biegłego z mechanoskopii przeprowadzonej przed Sądem Rejonowym w S., II Wydział Karny, sygn. akt II K 429/09 z dnia stwierdzającej wadę materiałową przedmiotowego termoforu w miejscu jego pęknięcia (przy miejscowo posuniętym procesie starzenia termoforu) i w związku z tym pominięcie podstawowej przyczyny wystąpienia szkody;


- pominięcie decyzji Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych nr D/WM/Nr(...) z dnia 09.03.2009 r. w przedmiocie wycofania termoforów z obrotu;


- pominięcie, że zgodnie z ulotką przedmiotowego termoforu dopuszczalna temperatura wody stosowanej do termoforu wynosiła 80/90 stopni C;


- pominięcie sposobu w jaki pielęgniarka H. S. sprawdzała łóżeczko oraz termofor przed włożeniem powódki do łóżeczka i w konsekwencji błędne przyjęcie, że pracownik niewłaściwie zabezpieczył powódkę przed źródłem ciepła (termoforem) w sytuacji, gdy termofor był stosowany do ogrzania łóżeczka, a pielęgniarka sprawdziła łóżeczko oraz termofor przed włożeniem do niego powódki, a ponadto wyciek wody nastąpił już po włożeniu powódki do łóżeczka;


- pominięcie okoliczności, że pęknięcie termoforu oraz wyciek wody nastąpi! dopiero po włożeniu powódki do łóżeczka, tym samym obracanie termoforu przez pielęgniarkę H. S. przed jego przywiązaniem do łóżeczka w celu jego szczegółowego sprawdzenia nie miało wpływu na zaistnienie szkody;


- poprzez stwierdzenie, że do chwili, gdy powódka zaczęła głośno płakać nie minęło 20 minut, ale 5 minut, do chwili stwierdzenia wycieku 10 minut, do chwili przekazania powódki lekarzom 15 minut, co nie zostało poparte zgromadzonym materiałem dowodowym;


- pominięcie przy ustalaniu potrzeb powódki w celu ustalenia wysokości renty, że powódka otrzymuje zasiłek rodzinny i pielęgnacyjnego w wysokości 281 zł (zeznania M. P.);


- pominięcie opinii sądowo-lekarskiej z dnia 13.05.2013 r. sporządzonej przez chirurga dziecięcego lek. med. J. C. wskazującej na potrzeby powódki w wysokości 300 - 400 zł miesięcznie


3. art. 194 § 1 kpc w zw. z art. 355 § 1 kpc poprzez jego niezastosowanie i umorzenie postępowania w stosunku do dopozwanego K. D. w sytuacji gdy na rozprawie w dniu 8 maja 2012 r. pełnomocnik powódki popart wniosek o dopozwanie K. D., a zobowiązany przez Sąd do sprecyzowania wobec niego żądania pozwu nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do zobowiązania oraz zważywszy że powódka powoływała się na wady stosowanego termoforu poprzez zawnioskowanie dowodu z opinii mechanoskopijnej przeprowadzonej w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w S., II Wydział Karny, sygn. akt II K 429/09;


4. obrazę art. 321 § 1 kpc poprzez orzeczenie o kosztach zastępstwa procesowego ponad żądanie ;


5. obrazę art. 98 kpc, art. 100 kpc w. zw. § 6. ust. 7 w zw. z § 2. ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zakresie przyznanych powódce kosztów zastępstwa procesowego poprzez uznanie, że powódce należą się koszty procesu wysokości czterokrotnej stawki minimalnej w sytuacji gdy orzeczenie takie nie odpowiada nakładowi pracy pełnomocnika, charakterowi sprawy oraz kosztom poniesionym przez powódkę w rzeczywistości, jak również jest ponad żądanie pełnomocnika powódki;


6. obrazę art. 194 § 1 kpc w zw. z art. 98 kpc i § 2. ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zakresie przyznanych pełnomocnikowi procesowemu pozwanego K. D. kosztów zastępstwa procesowego od pozwanego zarzucając, że wezwanie do udziału w sprawie nie nastąpiło jedynie na wniosek pozwanego lecz powódki.


Mając na uwadze powyższe wniósł o:


1. przeprowadzenie dowodów z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii oraz fizyki, jak zawnioskowanych w piśmie pozwanego ad. 1 z dnia 29 lutego 2012 r.;


2. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa wobec (...) sp. z o.o. z siedziba w S.;


3. zasądzenie na rzecz (...) sp. z o.o. z siedziba w S. kosztów postępowania w obu instancjach, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych


ewentualnie o


- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania do Sądu I instancji;


- zasądzenie na rzecz (...) sp. z o.o. z siedziba w S. kosztów postępowania w obu instancjach, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.


Pozwany ubezpieczyciel zarzucił wyrokowi Sądu I Instancji zarzucił :


1.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 822 § 1 kc poprzez uznanie, iż powódce przysługuje odszkodowanie na podstawie umowy ubezpieczenia, podczas gdy odpowiedzialność pozwanego ad. 2 jest wyłączona z uwagi na postanowienia dodatkowe do umowy ubezpieczenia,


2.  naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 445 § 1 kc poprzez zawyżenie wysokości zasądzonego powódce zadośćuczynienia i tym samym oderwania go od funkcji kompensacyjnej a sprowadzenia do funkcji represyjnej,


3.  naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 481 § 1 kc w zw. z art. 363 § 2 kc poprzez zasądzenie na rzecz powódki kwoty zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 3 grudnia 2009 r. do dnia zapłaty, podczas gdy w orzecznictwie bezspornym pozostaje, iż w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania,


4.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i przyjęcie całkowicie dowolnie, iż w dniu 24 marca 2008 r. nie doszło do użycia sprzętu medycznego niezgodnie z jego przeznaczeniem.


Wskazując na powyższe zarzuty wniósł o:

-

zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego ad. 2 kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje według norm przepisanych,


ewentualnie wnoszę ouchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.


Powódka zaskarzonemu orzeczeniu zarzuciła:


- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. w zw.z art. 444 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i niesłuszne przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, że zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie w wysokości 200.000 zł jest odpowiednią sumą za doznaną krzywdę w rozumieniu tych przepisów, podczas gdy jest ona rażąco nieodpowiednia w stosunku do ujawnionego w toku procesu rozmiaru krzywdy powódki.


Wskazując na powyższe zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego ad. 1 NZOZ (...) sp. z o.o. na rzecz mał. powódki M. K. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę dalszej kwoty 100 000 zł (słownie: sto tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 30.11.2009 r. ponad zasądzoną in solidum z pozwanym ad. 2 Towarzystwem (...) S.A. kwotę 200.000 zł.


Sąd Apelacyjny zważył:


W niniejszej sprawie uzasadniona jest jedynie apelacja powódki, przy czym jej podstawy zostaną omówione po analizie apelacji obu pozwanych.


Sąd Apelacyjny nie znalazł natomiast podstaw do uwzględnienia apelacji strony pozwanej Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w S..


Odnosząc się do jej obszernych zarzutów w pierwszej kolejności ocenić należy te związane z naruszeniami prawa procesowego.


Dopiero bowiem przesądzenie, że w procesie gromadzenia i oceny materiału dowodowego nie doszło do żadnych uchybień pozwoli na ocenę prawidłowości zastosowanych przepisów prawa materialnego.


Przede wszystkim nie sposób zgodzić się z apelującym, że doszło do naruszenia art. 235 k.p.c.


Poza sporem pozostaje bowiem okoliczność, że postępowanie dowodowe winno odbyć się przed Sądem orzekającym .Mimo jednak posłużenia się przez Sąd I Instancji dowodami, które zostały przeprowadzone w postępowaniu karnym ustalenia dokonane na ich podstawie zasługują na aprobatę. Poza sporem bowiem pozostaje, że wprawdzie strona pozwana – placówka lecznicza nie brała udziału w sprawie karnej (chociaż przecież miała taką możliwość co do zasady), ale na etapie niniejszego postępowania miała możliwość zapoznania się z materiałem dowodowym wynikającym z tych akt w szczególności z opiniami biegłego J. K., która dotyczyła obrażeń jakie poniosła powódka na skutek oparzenia jej wodą. Strona pozwana – placówka medyczna wszak samego faktu oparzenia dziecka nie kwestionowała a zatem nie sposób ocenić na czym, z uwagi na posłużenie się dowodem z postępowania karnego, polegało naruszenie jej praw procesowych. Także w stosunku do opinii Zakładu Medycyny Sądowej w Ł., poza naruszeniem przez Sąd I Instancji zasady bezpośredniości pozwana placówka medyczna nie podnosi konkretnych zarzutów, które winny skutkować posłużeniem się nową inną opinią. Znowu, w ocenie Sądu Apelacyjnego, mamy do czynienia z pewną bezsporną okolicznością. W pozwanej placówce medycznej doszło do oparzenia dziecka – powódki. Małoletnia, aby doznać tak istotnych obrażeń, których zakres nie wynika przecież z opinii biegłych, ale z dokumentacji medycznej(...) Kliniki (...) we W. musiał mieć kontakt z wodą na tyle gorącą, że spowodowała oparzenia III stopnia.


Ponadto wbrew twierdzeniom apelacji postanowienie dowodowe dopuszczające dowody z akt sprawy karnej wyczerpująco wskazało w jakim zakresie dowody te zostały wykorzystane w sprawie cywilnej. Samo zatem zastrzeżenie zgłoszone do protokołu co do naruszenia bezpośredniości postępowania nie wskazuje jakie błędy i uchybienia zawiera materiał dowodowy zgromadzony w sprawie karnej a wykorzystany w sprawie cywilnej. Słusznie zwraca także uwagę Sąd I Instancji, że przeprowadzone dowody nie były to opinie prywatne, ale dopuszczone i przeprowadzone w sprawie sądowej. Słusznie także Sąd I Instancji wskazuje, że wykorzystanie tych dowodów w sprawie karnej do oceny zachowania tam oskarżonej jest przydatny do oceny zawinienia w zachowaniu pracownika strony pozwanej. Składane na etapie postępowania przez Sądem I Instancji jak i w apelacji wnioski dowodowe o dowody z opinii biegłych z zakresu mechanoskopii oraz fizyki były nieprzydatne w realiach niniejszej sprawy.


Zważyć także należy, że złożenie takich wniosków w zakresie jaka była przyczyna pęknięcia termoforu oraz ustalenia jak była temperatura wody, która poparzyła powódkę (wniosek zawarty w apelacji w drugim przypadku miał inną tezę dowodową, odnosił się bowiem do temperatury niezbędnej do ogrzania łóżeczka) dowodzą natomiast, że co do zasady pozwany ten nie przeczy, że do zdarzenia doszło i że na jego skutek dziecka zostało oparzone. Dąży zatem jedynie do ustalenia co było przyczyną zdarzenia wywołującego szkodę. Poza sporem jest natomiast, że Sąd I Instancji wskazuje (tak k. 609 uzasadnienia), że przyczynę pęknięcia termoforu stanowił cecha produkcyjna oraz proces starzenia się materiału. Sąd I Instancji nie wiąże natomiast odpowiedzialności placówki medycznej z faktem pęknięcia termoforu, ale innymi okolicznościami o czym w dalszej części rozważań. Także kwestia temperatury niezbędnej do ogrzania łóżeczka noworodka, która pojawia się w apelacji oraz okoliczność jaką temperaturę miała woda była przedmiotem rozważań Sądu I Instancji. Temperatura wody musiała być na tyle wysoka, aby poparzyć powódkę.


Przechodząc zatem do dalszych zarzutów procesowych to nie ma racji apelująca placówka medyczna, że Sąd I Instancji naruszył reguły oceny dowodów przewidziane w art. 233 k.p.c.. Także wbrew zarzutom apelacji uzasadnienie Sądu I Instancji spełnia wszystkie wymogi przewidziane w art. 328 § 2 k.p.c. i poddaje się kontroli instancyjnej.


I tak wbrew apelacji, jak już wyżej wskazano, Sąd I Instancji nie pomija wniosków wynikających z opinii mechanoskopijnej przeprowadzonej w postępowaniu karnym Nie pomija także decyzji Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Bibójczych z dnia 9 marca 2009 r. Termofory zostały wycofane z obrotu, ale przecież przedmiotowe zdarzenia skutkował także w kwietniu 2008 roku wycofaniem termoforów jako urządzeń służących do ogrzewania noworodka. Sąd I Instancji nie pomija także okoliczności, że dopuszczalna temperatura wody stosowanej do termoforu wynosi 80/90 stopni C. Nie oznacza to przecież, że taka maksymalna temperatura była stosowania. Niesłuszny jest także zarzut wadliwości oceny sposobu postępowania z termoforem przez świadka H. S.. Przede wszystkim świadek ten nie zeznała, że obracała termoforem w celu sprawdzenia szczelności. Podała jedynie, że termofor sprawdziła. Uważna lektura uzasadnienia Sądu I Instancji nie wiąże pęknięcia termoforu z obracaniem go przed włożeniem do łóżeczka, Sąd I Instancji zarzuca właśnie położnej, że gdyby wskazany przez świadka M. B. sposób sprawdzania termoforów został zastosowany to nieszczelność musiałaby być zauważona. Także ustalenia czasowe przebiegu zdarzenia zostały dokonane na podstawie zeznań świadka H. S.. Dziecko zostało przyjęte na Oddział Noworodkowy o godzinie 13.00. Następnie zostało wykąpane, zaszczepione i włożone do wówczas jeszcze suchego łóżeczka. O godzinie 13.15 powiadomiono o oparzeniu dziecka.


Stan faktyczny niniejszej sprawy został zatem ustalony prawidłowo i stał się podstawą orzekania także przez Sąd II Instancji.


Pozwala to na ocenę czy strona pozwana placówka medyczna ponosi odpowiedzialność za działania swojego pracownika – położnej.


Przede wszystkim Sąd I Instancji prawidłowo wskazuje, że także w postępowaniu karnym uznano położną za winną tego, iż nie dołożyła należytej staranności, wlewając do termoforu wodę o zbyt wysokiej temperaturze, po czym w wyniku pęknięcia ścianki termoforu doszło do wycieku wody, czym nieumyślnie spowodowana głębokie oparzenia dziecka. Wprawdzie postępowanie karne warunkowo umorzono a zatem wyrok ten nie wiąże Sądu cywilnego, ale w toku postępowania w niniejszej sprawie materiał dowodowy pozwala na tożsamą ocenę, że na skutek niedbalstwa pracownika pozwanej placówki medycznej doszło do wywołania uszczerbku na zdrowiu powódki. W tym miejscu wskazać także trzeba, ze wprawdzie w dacie zdarzenia stosownie termoforów do ogrzewania noworodków czy też łóżeczek było zgodne z procedurami medycznymi, ale w pozwanej placówce medycznej nie wypracowano żadnych regulaminowych zasad zastosowania tego sprzętu medycznego. Nie stosowano termometrów do pomiaru temperatury wody, a napełniane termoforu zimną i gorącą wodą następowało „na oko”. Taka procedura była akceptowana przez dyrekcję szpitala i ordynatora oddziału. Co więcej jak wynika z zeznań świadka H. S. (tak k. 262) nakłaniano ją, aby podała, że wodę mieszało się w garnku w proporcjach 50/50, podczas, gdy w rzeczywistości a przynajmniej w tym przypadku proporcje były inne – 1/3 wody zimnej reszta zagotowanej z czajnika. Słusznie także Sąd I Instancji powołując się na obowiązującą w dacie zdarzenia ustawę z dnia 5 lipca 1996 r. o zawodach pielęgniarki i położnej wskazuje na ustawowy obowiązek zachowania podwyższonej staranności zawodowej. Pomijając te ustawowe uregulowania niewątpliwie stosownie termoforu do ogrzewania łóżeczka dziecka, natychmiast po porodzie wymaga zachowania zdrowego rozsądku i dbałości o powierzone życie. Sąd I Instancji jak już wyżej wskazano zawinienia pracownika strony pozwanej dopatruje nie tylko w użyciu wody o zbyt wysokiej temperaturze, ale i niedokładnym sprawdzeniu jego szczelności. Słusznie bowiem Sąd I Instancji ocenia biorąc pod rozwagę, że pęknięcie termoforu nastąpiło w krótkim czasie od włożenia go do łóżeczka o czym świadczy choćby znowu przesłuchanie położnej (k. 263), że dziecko krzyczało rozdzierająco, że uważne jego sprawdzenie, choćby właśnie przez kilkakrotny obrót termoforem umożliwiłoby w porę odkrycie jego nieszczelności. Słusznie także Sąd I Instancji wskazuje, że termofor użyty w niniejszym przypadku był eksploatowany z drugim najczęściej a zatem także winien podlegać szczególnemu nadzorowi, nawet jeżeli nie upłynął termin jego ważności.


Sąd Apelacyjny podziela także zastosowaną przez Sąd I Instancji konstrukcję związku przyczynowego. Woda wylała się i oparzyła powódkę na skutek pęknięcia termoforu. To pęknięcie nastąpiło z uwagi na sposób jego konstrukcji i eksploatacji. Za Sądem I Instancji powtórzyć jednak trzeba, że gdyby temperatura wody była odpowiednia, tj. około 41 stopni C, to szkoda by nie powstała.


Strona pozwana zakwestionowała istnienie związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem jej pracownika a powstałą szkodą wskazując, że gdyby termofor nie pękł to do zdarzenia by nie doszło. W ocenie Sądu Apelacyjnego w realiach niniejszej sprawy jest to zbyt uproszczona konstrukcja. Sąd I Instancji, co wyżej wskazywano nie ustala, że przyczyną pęknięcia termoforu była zbyt gorąca woda, skoro dołączona do niego instrukcja przewidywała temperaturę do 80/90 stopni C. Przesądza jednak, co akceptuje Sąd II Instancji, że przyczyną bezpośrednią szkody jest nie tyle pęknięcie termoforu, ale kontakt dziecka z wodą o temperaturze zbyt wysokiej. Nieprawidłowym bowiem postępowaniem było napełnienie termoforu wodą o zbyt wysokiej temperaturze. Zwrócić uwagę należy na jeszcze jedną okoliczność istotną dla odpowiedzialności strony pozwanej. W ocenie Sądu Apelacyjnego nic nie stało na przeszkodzie, aby ogrzać łóżeczko bez umieszczania noworodka w nim. Ponadto podnoszony zarzut, że napełnienie termofora wodą o niższej temperaturze mijałoby się z celem jest o tyle nielogiczny, że przecież dziecko miało być zawiezione do matki, która ogrzewa go ciepłem własnego ciała (a zatem temperatura około 37 stopni C) a temperatura wody w termoforze, choć wolno także spada a zatem rodzi to wątpliwości co do stosowania tej metody ogrzewania zwłaszcza, gdy dziecko leży w łóżeczku. Zwrócić też należy uwagę na zeznania świadka E. K., która podaje, że (k. 260 akt) nie wiedziała o bezpośrednim nalewaniu wody do termoforów. Dalej świadek ten podaje, że woda powinna mieć 50 – 60 stopni C a wyższa jest szkodliwa dla materiału (k. 258 akt) co oznacza, że jego wiedza na temat używania termoforów jest sprzeczna z instrukcją.


W tym momencie wskazać także należy na wynika przeprowadzonego w postępowaniu karnym eksperymentu procesowego, z którego jednoznacznie wynika, że przy zastosowanych proporcjach wskazanych przez położna 1/3 lub ¼ zimnej wody i reszta wrzątek temperatura wody wynosiła odpowiednio 66 C i 62 C, po 20 minutach temperatura to spadła do 53 i 51 stopni C. Niewątpliwie woda o tej temperaturze mogła poparzyć noworodka.


Negowanie zatem przez stronę pozwaną – placówkę medyczną okoliczności, że nie doszło do zaniedbań personelu medycznego za które odpowiada pracodawca (art. 430 k.c.) jest jedynie polemiką z prawidłową oceną dowodów i przedstawieniem własnej wizji zdarzeń.


Wbrew zatem zarzutom apelacji nie doszło do naruszeń prawa materialnego.


Przechodząc zatem kolejno do zarzutów apelacji strony pozwanej ubezpieczyciela to także ostać się nie mogą.


Pozwany ubezpieczyciel podnosi zarzut, że jego subsydiarna odpowiedzialność, zresztą jedynie do kwoty 200.000 zł, nie zachodzi z uwagi na brzmienie pkt 4 ust. 5 postanowień dodatkowych do umów dobrowolnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej placówek służby zdrowia. Ubezpieczyciel nie odpowiada bowiem za szkody wyrządzone na skutek używania aparatury lub sprzętu medycznego niezgodnie z przeznaczeniem lub gdy sprzęt był użytkowany i zainstalowany niezgodnie z obowiązującymi przepisami.


Wbrew jednak zarzutom apelacji Sąd I Instancji ustalając, że do sytuacji przewidzianej w powyższym uregulowaniu nie doszło nie naruszył ani reguł art. 233 k.p.c. a w konsekwencji prawa materialnego a to przepisu art. 822 k.c.


Sąd I Instancji słusznie bowiem zwraca uwagę, że używanie termoforów do ogrzewania łóżeczka było w dacie zdarzenia dozwolone.


Przeznaczeniem termoforów jest ogrzewanie, podnoszenie temperatury. Podzielić zatem należy, wbrew zapatrywaniu apelacji, stanowisko Sądu I Instancji, że sprzęt wykorzystano zgodnie przeznaczeniem. Temperatura wody, na co celnie zwraca uwagę Sąd I Instancji, była zgodna z instrukcją. Strona powodowa nie wykazuje także, aby termofor narażano na działanie promieni słonecznych. Za Sądem I Instancji powtórzyć zatem należy, że działanie położnej H. S. nie naruszało przeznaczenie termoforu, a jej zawinienie nie polega na tym, że użyła go jako środka do ogrzania łóżeczka, ale na tym, że wlała do niego wodę o zbyt wysokiej temperaturze z punktu widzenia bezpieczeństwa dziecka, ale w granicach instrukcją dopuszczalnych.


Obszerna motywacja, że sprzęt jest używany niezgodnie z przeznaczeniem biorąc pod rozwagę okoliczności niniejszej sprawy ostać się nie mogą, ponieważ nie można rozpatrywać kwestii korzystania ze sprzętu niezgodnie z przeznaczeniem w oderwaniu od zachowania osoby, która z niego korzysta.


W takiej sytuacji odpowiedzialność ubezpieczyciela byłaby zawsze wyłączona, gdyby użytkownik sprzętu popełnił błąd w jego stosowaniu. Niezgodnie z przeznaczeniem, w ocenie sądu Apelacyjnego, oznacza wykorzystanie go w innym niż funkcjonalnym celu.


Apelacja pozwanego ubezpieczyciela jest zatem niezasadna.


Odnosząc się natomiast do dalszych zarzutów apelacji placówki medycznej związanych z wezwaniem do udziału w sprawie K. D. – importera termoforów to Sąd II Instancji podziela stanowisko Sądu Okręgowego, który umorzył postępowanie wobec niego.


Jak wynika z akt niniejszej sprawy w odpowiedzi na pozew pozwana placówka medyczna wniosła o wezwanie do udziału w sprawie w trybie art. 194 § 1 k.p.c. importera termoforów K. D.. Sąd Apelacyjny podziela natomiast ocenę Sądu I Instancji, że nie zachodził przypadek przewidziany w tym przepisie i wezwanie dokonane przez Sąd I Instancji postanowieniem z dnia 21 lutego 2012 r. było błędne. Powódka nie sformułowała żadnych żądań w stosunku do tego pozwanego a zatem wydanie wyroku w stosunku do niego stało się zbędne.


Odnosząc się natomiast do zasądzonych na rzecz tego pozwanego kosztów procesu wskazać trzeba, że wbrew twierdzeniom apelacji powódka nie poparła wniosku o wezwanie do udziału w sprawie K. D.. Pełnomocnik powódki, co wynika z treści protokołu z dnia 21 lutego 2012 r. stwierdził jedynie, że nie oponuje przeciwko temu wnioskowi (tak k. 252 akt). Słusznie zatem Sąd I instancji zasądził koszty na rzecz tego pozwanego jedynie od pozwanej placówki medycznej.


Obie strony pozwane zarzuciły ponadto, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia na kwotę 200.000 zł spełnia funkcje represyjną.


Powódka natomiast wniosła o zasądzenie z tego tytułu dalszej kwoty 100.000 zł.


Sąd Apelacyjny uznał za zasadną apelację powódki nie godząc się ze stanowiskiem pozwanych.


Sąd I Instancji w sposób szczegółowy wskazuje na czym polega funkcja zadośćuczynienia.


Wskazuje bowiem, że podstawową przesłanką przyznania zadośćuczynienia poszkodowanemu jest wywołanie u niego czynem niedozwolonym uszkodzenia ciała lub też rozstroju zdrowia. Podstawę żądania zadośćuczynienia stanowi zatem doznana krzywda w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie przede wszystkim ma na celu złagodzenie skutków wypadku, tj. dolegliwości bólowych, cierpienia, urazu psychicznego, zarówno już doznanych, jak i tych, które wystąpią w przyszłości. Ma ono więc charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Krzywdy tej nie da się w pełni przeliczyć tak, jak szkody majątkowej. Nie ma żadnego wzorca, nie podlega żadnej standaryzacji i każdorazowo jest oceniana w okolicznościach konkretnego przypadku. Ustalenie sumy zadośćuczynienia na poziomie odpowiednim uwzględniać winno wszystkie istotne okoliczności i wszystkie następstwa odniesionego urazu. Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny. Jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, ale jednocześnie powinna odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Musi uwzględniać takie okoliczności, jak nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałe następstwa zdarzenia, czy też wiek poszkodowanego. Podstawowe znaczenie ma stopień natężenia krzywdy, a więc cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, ich rodzaj, charakter i długotrwałość. Ustalenie rozmiaru krzywdy wymaga uwzględnienia sytuacji życiowej ofiary wypadku przed jego zaistnieniem i po jego zaistnieniu.


Oceniając konkretny przypadek prawidłowo Sąd I Instancji wskazuje, że powódka doznała istotnego oszpecenia. Oparzeniu uległy plecy, ramię i pośladek. Powódka została poddana kilkunastu zabiegom mającym na celu przezwyciężenie skutków urazu i w dalszym ciągu konieczne będzie poddawania jej dalszej terapii. Jak wynika z opinii biegłego z zakresu chirurgii dziecięcej J. C., nie da się przewidzieć ostatecznego zakresu niezbędnych zabiegów, a także najprawdopodobniej nie będzie możliwe całkowite usunięcia skutków pozostałych po oparzeniu. Z kolei matka powódka W. W. zeznała, że według uzyskanych przez nią informacji, okresowe powtarzanie zabiegów służących usuwaniu przykurczów będzie konieczne co najmniej do osiągnięcia przez powódkę pełnoletniości, czyli dopóki nie przestanie ona rosnąć. Do tego czasu podejmowane są jedynie działania łagodzące dolegliwości, służące zmniejszeniu zalegających blizn i stwardnięć. Powódka niewątpliwie odczuwała poważne dolegliwości bólowe bezpośrednio po urazie. Samo oparzenie gorącą wodą musiało stanowić dla niej poważną dolegliwość fizyczną i psychiczną, musiało być szokiem. Nowo narodzone dziecko znajduje się nagle w nowym zupełnie środowisku i otoczeniu, a wszelkie negatywne bodźce zewnętrzne odczuwa w sposób szczególnie nasilony. Oczywiście można założyć, iż powódka nie jest w stanie przywołać tego rodzaju wspomnień, ale niezależnie od tego doznała krzywdy, która miała charakter istotny i dolegliwy. Krzywda podlega naprawieniu także, jeżeli zaistniała w przeszłości i w chwili orzekania już ustała. Powódka natomiast nadal odczuwa skutki urazu. Powódka liczy dopiero 5 lat. Poddawana jest co jakiś czas bolesnym zabiegom, do których podchodzi z niechęcią i strachem. Widoczne są na jej ciele blizny i to na znacznej powierzchni skóry. Wprawdzie powódka może nie widzieć ich przez cały czas, patrząc na siebie wprost lub w lustrze, ale, jak zeznała jej matka, jest świadoma istnienia tych śladów i ich obecność odczuwa z przykrością. Dostrzegają to rówieśnicy, co również może powodować dla powódki negatywne emocje. Powódka doznaje ograniczeń w funkcjonowaniu. Oprócz konieczności przyjmowania leków, używania maści, nie może wystawiać się na słońce, pływać, czyli jest ograniczona w takiej aktywności, jaka jest udziałem dzieci w zbliżonym wieku. Z biegiem czasu powódka będzie coraz bardziej świadoma i coraz mocniej będzie odczuwać skutki wypadku w postaci choćby utrzymujących się śladów na jej ciele. Zwłaszcza będzie to sprawiało jej przykrość, kiedy wkroczy w wiek dojrzewania i będzie odczuwać ograniczenia w ubiorze, aktywności sportowej, itp.


Z zaprezentowaną przez Sąd I Instancji oceną skutków zdarzenia niewątpliwie zgodzić się należy dodając przecież jeszcze, że powódka, co wynika z ustaleń Sądu I Instancji, przeszła szereg operacji w ogólnym znieczuleniu. Dodatkowo nie można pominąć okoliczności w świetle całościowego charakteru zadośćuczynienia, że powódka swoje oszpecenie z każdym rokiem odczuwać będzie bardziej jak nastolatka a później młoda kobieta.


W ocenie Sądu I Instancji przyznanie zadośćuczynienia kwocie 200.000 zł było w sposób ewidentny zaniżone a zatem Sąd Apelacyjny zasądził jedynie od niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej dalszą kwotę 100.000 zł. Kwota 300.000 zł nie jest wygórowana biorąc pod rozwagę szeroko rozumiane warunki finansowe w Polsce. Jest to cena luksusowego samochodu czy też w warunkach (...) niewielkiego domu jednorodzinnego. Kwota ta zaś ma stanowić zadośćuczynienia za całe życie dziecka, które zawsze będzie odczuwało dolegliwości czy to fizyczne czy psychiczne doznanego urazu.


W tym też kontekście niezasadnym jest, wprawdzie niezbyt wyraźne wyartykułowany, zarzut ustalenia odpowiedzialności na przyszłość. W tym przedmiocie odesłać apelującego należy do uzasadnienia Sądu I Instancji, gdyż Sąd Apelacyjny wyrażony tam pogląd w całości akceptuje.


Nie sposób także podzielić zarzutów pozwanego ubezpieczyciela związanych z datą ustalenia odsetek od zasądzonego świadczenia.


Sąd I Instancji wskazuje, że w przypadku ubezpieczyciela spełnienie świadczenia winno nastąpić w terminie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody. Pismo z takim wezwaniem wpłynęło do strony pozwanej 2 listopada 2009 r. a zatem pozwany ten pozostaje w opóźnieniu od 3 grudnia 2009 r. Słusznie także Sąd i Instancji wskazuje, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia należy do zobowiązań bezterminowych, dlatego też dłużnik jest zobowiązany do spełnienia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu do zapłaty.


Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela pogląd, zgodnie z którym, jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwości przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (wyrok SN z dnia 18 lutego 2011 r., ICSK 243/10, LEX nr 848109).


Niesłuszne są także zarzuty co do wysokości zasądzonej na rzecz powódki renty z tytułu zwiększonych.


Sąd Apelacyjny oddalając apelację w tym przedmiocie miał na rozwadze zarówno opinię J. C., który wskazał potrzeby powódki na kwotę 300 – 400 zł miesięcznie jak i okoliczność otrzymywania zasiłku rodzinnego i pielęgnacyjnego w wysokości około 281 zł. Podnieść jednakże należy, że w chwili obecnej pomijając koszty dojazdów do kliniki w K., matka powódki ponosi także koszty zakupu maści, która łagodzi dolegliwości bólowe dziecka a koszt zakupu tego środka wynosi 367 zł przy czym miesięcznie zużywane są dwie tubki. Na inne środki małoletnia jest uczulona. Nawet jeśli w chwili obecnej wydatki te finansuje sponsor – to przecież nie jest do tego zobowiązany. Zasądzona zatem przez Sąd I Instancji kwota 600 zł miesięczne uwzględniając wskazania wynikające z art. 322 k.p.c. jest zasadna, także za okres wcześniejszy objęty kwotą skapitalizowanej renty, tym bardziej, że we wcześniejszym okresie wyjazdy do K. były zdecydowanie częstsze.


Zgodzić się jedynie można z apelacjami pozwanych o ile dotyczą kosztów procesu. Po pierwsze wskazać trzeba, że w ocenie Sądu Apelacyjnego nie istniały żadne uzasadnione podstawy, aby koszty na rzecz powódki zasądzić w kwocie czterokrotności stawki. Niniejsza sprawa nie jest szczególnie skomplikowana zaś nakład pracy pełnomocnika powódki standardowy. Po drugie umknęło Sądowi I Instancji, że pozwany ubezpieczyciel odpowiada jedynie do kwoty 200.000 zł a zatem koszty zastępstwa procesowego obciążające go to kwota 3.600 zł a nie 7.200 zł. W punkcie VII dokonano zatem zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów zasądzając in solidum kwotę 3.617 zł, zaś z uwagi na zmianę wyroku i zasądzenie dalszej kwoty 100.000 zł obciążając jedynie placówkę medyczną kwotą 3.600 zł.


Na stronę pozwaną niepubliczny zakład opieki zdrowotnej nałożono także obowiązek dodatkowego uiszczenia kwoty 5.000 zł tytułem opłaty od uwzględnionego powództwa.


Nie było natomiast podstaw do zastosowania przepisu art. 102 k.p.c., który ma charakter wyjątkowy i winien być stosowny ze szczególną ostrożnością.


Sam bowiem fakt trudności finansowych niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej nie stanowi przesłanki odstąpienia od obciążenia jej kosztami na rzecz powódki czy też Skarbu Państwa.


Mając zatem na rozwadze powyższe apelacje pozwanych oddalono w zasadzie w całości (art. 385 k.p.c.) dokonując jedynie zmiany w kosztach procesu (art. 386 § 1 k.p.c.).


Apelację powódki oddalono jedynie w niewielkim zakresie (daty odsetek) a zatem koszty postępowania apelacyjnego obciążają w całości pozwanych. Biorąc pod rozwagę, że oddalono apelację obu pozwanych in solidum co do kwoty 200.000 zł nałożone na nich obowiązek zwrotu kwoty 2.700 zł również in solidum. Ponieważ strona pozwana zakład opieki zdrowotnej uległa także apelacji powódki co do kwoty 100.000 zł należało zasądzić na rzecz powódki 2.700 zł oraz kwotę 1.800 zł z tytułu oddalonej apelacji zakładu opieki zdrowotnej dotyczącej zakresu zaskarżenia w wysokości 27.600 zł (skapitalizowana renta oraz renta na przyszłość).


bp

Wyszukiwarka